Słowniczek:
(t/i)-twoje imię
------------------------------
Minęła ostatnia lekcja tego dnia. Pakowałaś swoje rzeczy, gdy zauważyłaś, że Ruki zachowuje się nerwowo.-Wszystko w porządku?- zapytałaś.
Odpowiedziała ci cisza.
-Ruki?- spytałaś głośniej.
-Przepraszam, mówiłaś coś?- zapytał.
-Co się z tobą dzieje?- spytałaś.
-To nic- powiedział.Nie uwierzyłaś mu. Brunet nigdy się tak nie zachowywał, zawsze charakteryzował się spokojem i opanowaniem.
-Muszę gdzieś iść- powiedział.
-Czemu jesteś taki tajemniczy?- zapytałaś.
-Nie twój interes- odpowiedział i wyszedł z klasy.Zrobiło ci się smutno. Ruki nie był sobą. Zachowywał się jak narkoman na głodzie.
-Nie będę tu tak bezczynnie siedzieć- powiedziałaś do siebie.
Zabrałaś torbę i wyszłaś z klasy w poszukiwaniu bruneta. Przeszłaś całą szkołę, ale nigdzie go nie było.
-"Może jest na dachu?"- pomyślałaś.
Ruszyłaś schodami na górę. Gdy otworzyłaś drzwi nie mogłaś uwierzyć w to co zobaczyłaś. Ruki wgryzał się w szyję jakiejś blondynki, a po jej ramieniu spływał strumień krwi. Po chwili chłopak spostrzegł, że go obserwujesz i uwolnił dziewczynę.
-(t/i) ja...- powiedział i zaczął się do ciebie zbliżać.
-Nie podchodź!- krzyknęłaś, po czym zaczęłaś uciekać.
Wybiegłaś ze szkoły i ruszyłaś w stronę mieszkania. Szybko wbiegłaś do mieszkania i zaryglowałaś drzwi. Zaczęłaś się powoli odsuwać od wejścia aż nagle poczułaś jak twoje plecy czegoś dotykają. Odwróciłaś się i zobaczyłaś swojego chłopaka.
-Zostaw mnie!- krzyknęłaś odbiegając.
-Daj mi to wyjaśnić- powiedział.
-Odejdź boję się ciebie!- powiedziałaś donośnym głosem.
-Spokojnie nie zrobię ci krzywdy- powiedział.
-Tamtej dziewczynie też tak mówiłeś?- zapytałaś.
-Nie- odpowiedział.
-Kim ty tak w ogóle jesteś?- zapytałaś.
-Ja....jestem wampirem- powiedział.
-A kim była tamta dziewczyna?- spytałaś..
-Ona jest moją ofiarą- powiedział.
-Ofiarą? Co to znaczy ofiarą? Ja też mam nią zostać?- spytałaś wystraszona.
Twoje serce zaczęło bić tak szybko, że zaczynało brakować ci powietrza. Zsunęłaś się po ścianie próbując złapać oddech.-Uspokój się i spróbuj wziąć głęboki oddech- powiedział kucając przy tobie.
Zrobiłaś tak jak kazał. Kilka minut później wszystko było w porządku.
-Dziękuję- powiedziałaś.
-Nie powinnaś mi dziękować, to przeze mnie- powiedział.
-Nie prawda, gdybym wtedy nie poszła cię szukać to nic by się nie stało- powiedziałaś.
-I tak dowiedziałabyś się tego prędzej czy później, przepraszam, że to przed tobą ukrywałem, ale bałem się tego jak zareagujesz- powiedział, po czym cię przytulił.-Wybaczysz mi?- spytał.
-Wybaczam- odpowiedziałaś odwzajemniając przytulasa.
YOU ARE READING
One-shots
FanfictionOkładka wszystko wyjaśnia (tak wiem zapewne dużo jest takich książek (tak jak z Kou), ale ja również chciałam spróbować)