Słowniczek:
(t/i)- twoje imię
---------------------------------------
Minęła ostatnia lekcja.-Poczekaj na mnie- powiedział Ruki wychodząc z klasy.
-Ok- powiedziałaś.Wyszłaś z budynku i usiadłaś na ławce.
Po piętnastu minutach twoja cierpliwość się wyczerpała i weszłaś do środka w poszukiwaniu chłopaka. Wmaszerowałaś po schodach na górę i uchyliłaś drzwi do pracowni językowej. To co tam zastałaś sprawiło, że twoje serce rozpadło się na milion kawałków. Twój chłopak całował się z jakąś dziewczyną. Po twoich policzkach zaczęły spływać łzy. Brunet kątem oka zobaczył, że stoisz w drzwiach i obserwujesz jego działania. Szybko odepchnął dziewczynę i odwrócił się w twoim kierunku.-(t/i) to nie jest tak jak myślisz- powiedział i zaczął się do ciebie zbliżać.
-Nie jestem taka głupia jak ci się wydaje- powiedziałaś i uciekłaś.Kilka minut później dobiegłaś do domu, rzuciłaś się na łóżko i zaczęłaś płakać w poduszkę.
-Dlaczego on mi to zrobił?- zadałaś sobie pytanie.
Po kilku minutach trochę się uspokoiłaś i poszłaś do łazienki. Stanęłaś przed lustrem, po czym przemyłaś twarz wodą, by trochę ochłonąć.
-Dlaczego?- spytałaś po raz kolejny
Klęknęłaś na kolana i zaczęłaś szlochać.
'Jakiś czas później'
-----------------------------------------------
W ostatnim czasie czułaś się okropnie. Praktycznie nic nie jadłaś i nie piłaś. Mało spałaś i bardzo opuściłaś się w nauce. Twoje zachowanie zaczęło martwić nauczycieli, których zapewniałaś, że to tylko chwilowy okres i niedługo wszystko wróci do normy.
Szłaś korytarzem w stronę łazienki. Na twoje nieszczęście na swojej drodze spotkałaś Ruki'ego.
-(T/i)...- zaczął chłopak.
-Czego chcesz?- spytałaś słabo.
-Chciałbym wyjaśnić to co ostatnio się stało- powiedział.
-Nie mam teraz na to siły, a teraz ze..jdź mi z dr....- nie dokończyłaś zdania.
-Uważaj- powiedział chłopak ratując cię przed upadkiem.
-Zost..aw mnie- powiedziałaś ledwo przytomna.
-Nie ma takiej opcji zabieram cię....- nie usłyszałaś pełnego zdania, ponieważ zemdlałaś.
Ocknęłaś się na szpitalnym łóżku.
-(t/i)- usłyszałaś głos.
-Ruki...- powiedziałaś, po czym zaczęłaś płakać.
-Hej nie płacz, wszystko będzie w porządku- powiedział próbując cię uspokoić.
-Nic nie rozumiesz, od tamtego dnia nie potrafiłam sobie poradzić, nie miałam na nic ochoty, nie mogłam znieść myśli, że ciebie już nie będzie- powiedziałaś przez łzy.
Chłopakowi rozszerzyły się źrenice przez to co od ciebie usłyszał. W tym momencie zdał sobie sprawę jaka naprawdę jesteś dla niego ważna, i że to co się stało było tylko chwilowym kaprysem. Brunet zbliżył się do ciebie i mocno przytulił.
-Przepraszam, za to co się stało gdybym wtedy zdał sobie sprawę z tego jak bardzo jesteś dla mnie ważna nie doszłoby do tego, teraz już wiem, nie mogę żyć bez ciebie, proszę, daj mi drugą szansę- powiedział ze smutkiem w głosie.
-Pierwsza i ostatnia- powiedziałaś oddając przytulasa.
-Dziękuję...- odpowiedział z ulgą.
VOUS LISEZ
One-shots
FanfictionOkładka wszystko wyjaśnia (tak wiem zapewne dużo jest takich książek (tak jak z Kou), ale ja również chciałam spróbować)