ᴡsᴢʏsᴛᴋᴏ ᴘᴏᴡᴏʟɪ ᴡʀᴀᴄᴀ ᴅᴏ ɴᴏʀᴍʏ

336 15 0
                                    

Stojąc przed kamienicą pożegnała się z przyjacielem i wróciła do domu.

- Serwus Alek!- krzyknęła Anita wchodząc do domu

- Serwus!- zawołał- jak było?- zapytał

- Bardzo przyjemna atmosfera- powiedziała wchodząc do salonu, w którym zastała brata i Bytnara- Dzień dobry Bytnar- powiedziała nawet na niego nie patrząc

- Dobry, gdzie byłaś?- zapytał jak gdyby nigdy nic

- Z przyjacielem- odpowiedziała nalewając sobie wody

- Jakim?

- Z Firtzem jak musisz wiedzieć.

Janek już się nie odezwał. Alek wyszedł do toalety a Anka poczuła ręce na swoich biodrach.

- Anka tak cię cholernie przepraszam, wybacz mi- powiedział błagalnym tonem Janek.

- Janek... to nie jest takie łatwe...

- Kruszynko... ja wiem, że zjebałem wszystko... ale ja nie potrafię żyć bez ciebie- powiedział łamiącym się głosem kładąc podbródek na jej głowie. – ja naprawdę nie chciałem.. nie wiem co we mnie wstąpiło

- Janek mi też nie jest łatwo bez ciebie uwierz mi...

- Więc wybacz mi...

- A co z Halą?

- Hala wyjechała, znalazła sobie kogoś, układa sobie życie.

Anita odwróciła się do Rudego i powiedziała, że jest w stanie mu wybaczyć. Zobaczyła to szczęście w jego oczach. Już po chwili poczuła jego usta na swoich. Tak bardzo jej tego brakowało... nagle usłyszeli gwiżdżącego Alka

- No no, widzę, że pogodzeni

- Taaak- powiedzieli równo śmiejąc się

Nagle zadzwonił telefon.

- Odbiorę. – powiedziała Anka i podeszła do telefonu.- tak?

- Anita?

- Tak, kto mówi?- zapytała

- Firtz

- Oh, Firtz, was ist passiert das du anrufst? ( oh Firtz, co się stało, że dzwonisz?)

- Ich muss für eine weile nach Deutschland Und wollte sie fragen, ob sie ab Und zu zu mir Hause kommen könnten, um zu sehen, ob dort alles In ordnung ist. Du kennst die adresse. ( muszę na trochę wyjechać do Niemiec i chciałem zapytać czy mogłabyś wpaść co jakiś czas do mojego domu sprawdzić czy wszystko tam gra. Adres znasz) – poprosił.

- Natürlich kannst du auf mich zählen (oczywiście, możesz na mnie liczyć)

- Danke Schön ( dziękuję)

- Nicht,was. Bitte sei vorsichtig ( nie ma za co, uważaj na siebie)- powiedziała poważnie

- Du auch. Auf Wiedersehen. ( ty też. Do widzenia)

- Auf Wiedersehen. (Do widzenia)- odpowiedziała i się rozłączyła.

- Kto to był i czemu rozmawiałaś po niemiecku?- zapytał Janek pokazując aby siadła na jego kolanach.

- Aaa, to był Firtz. A rozmawiałam po niemiecku bo jak się pewnie domyśliłeś jest niemcem- powiedziała siadając na jego kolanach

- Jak to Niemcem?!- krzyknął na nią przez co spotkał się z zabójczym wzrokiem Maćka- co chciał?- zapytał już spokojnie

- Powiedział, że musi wyjechać do Niemiec i poprosił żebym czasem zajrzała do jego domu zobaczyć czy wszystko tam dobrze.

- Ach tak, jak niby masz zamiar dostać się na niemiecką dzielnicę a obstawiam, że właśnie tam mieszka.- zapytał a ja pomachałam mu przed nosem fałszywymi dokumentami od Firtza.

𝓦𝓼𝓹𝓸𝓶𝓷𝓲𝓮𝓷𝓲𝓪 || 𝓙𝓪𝓷 𝓑𝔂𝓽𝓷𝓪𝓻Where stories live. Discover now