8

2.9K 43 2
                                    

Dwa dni minęły mi bardzo długo. Czas się dłużył i dłużył. W piątek nie mogłam spać. Miałam jakieś takie wewnętrzne obawy. W końcu zasnęłam, lecz obudziłam się o 5 rano. Alana nie było w łóżku. Dziwne? Stwierdziłam, że skoro i tak nie zasnę to pójdę na siłownię. Obrałam się w strój do trenowania i zeszłam na dół. Mój brat miał siłownię w domu, więc daleko do niej nie miałam. Zresztą to nie był tylko mój pomysł. Gdy zeszłam na dół zobaczyłam Alana i Matta. Przysłuchałam się chwilę o czym rozmawiają. 

- Stary, kiedy jej powiesz? - Matt

- Jak mam jej powiedzieć, że jestem kryminalistą. -  powiedział Alan, a mnie wtedy kompletnie zatkało. Jakim kryminalistą? O czym on mówi. 

- Nie jesteś, to po pierwsze. Nie mówię o tym... - przerwałam im rozmowę wchodząc na siłownię. Patrzyli się na mnie jakby ducha zobaczyli. - Hej Clar. - powiedział Matt nie pewnie. 

- Coś się stało? - spytałam z uśmiechem na twarzy. Serio ich miny były bezcenne. 

- Nie chciałem Cię budzić, a ja nie mogłem spać, więc przyszedłem tu. - Alan. 

- Ale ja nie widzę w tym problemu. 

- Będziesz gdzieś dzisiaj wychodził? - spytałam Alana. 

- Tak, mniej więcej o 16. 

- Aha ja też, dlatego się pytam, ale ja jakoś tak po 16. - powiedziałam i zaczęłam ćwiczyć. Po godzinie treningu Matt wyszedł i został tylko Alan. Ja robiłam akurat skłony. On podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu. - Alan przestań. - powiedziałam lekko się śmiejąc.

***

Po śniadaniu poszłam do Maddie.

- O której idziemy? 

- Tak 16.30, bo jak zobaczy, że wychodzimy w tym samym czasie co on to zacznie coś podejrzewać. 

Tak więc poszłam do mojego pokoju. Czas mi się dłużył i dłużył. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam 12. Do pokoju wszedł Matt. 

- Hej Clar, mogę z tobą pogadać? 

- Jasne siadaj. 

- Wiem, ze nie powinienem się wtrącać, ale jednak myślę, że powinnaś wiedzieć. 

- O czym? 

- Alan raczej nigdy nie był w stałym związku. Wolał wyrywać dziewczyny na jedną noc, dlatego proszę Cię uważaj na niego. 

- Ja nie mam zamiaru na razie z nim tego robić. 

- Wiem, ale chcę, żebyś czuła się z nim dobrze i żebyś wiedziała, że raczej nie wytrzyma w takim związku długo. - zrobiło mi się szczerze smutno. Nie wiedziałam, że Alan może taki być. 

- Okej. - powiedziałam tylko to. Potem poszłam spać nie wiem ile spałam, ale Maddie obudziła mnie o 16. 

Przepraszam, że takie krótkie rozdziały, ale dzisiaj wleci jeszcze jeden. Planuję, aby był on dłuższy!

Najlepszy przyjaciel mojego brataWo Geschichten leben. Entdecke jetzt