14

2.3K 41 3
                                    

TIME SPEED *około pół roku później*

Moje relacje z Alanem są bardzo dobre, chociaż kłócimy się czasem jak normalna para. Do końca roku zostały trzy tygodnie. Jakoś trzeba przeżyć. Maturę napisałam bardzo dobrze. Siedziałam sobie w salonie. Sobota. Na szczęście miałam dzisiaj wolne.

- Kochanie, moi rodzice chcą Cię poznać. - powiedział Alan schodząc ze schodów. - zaprosili nas dzisiaj na kolację na 19. 

- Alan jest 15! Teraz mi to mówisz? Muszę się wyszykować!

- Zawsze wyglądasz ślicznie, a najlepiej bez ubrań. - powiedział. I odpowiadając na pytania, kąpaliśmy się parę razy i w końcu się przełamałam i zrobiłam TO z Alanem. 

- Dzięki, ale muszę coś wybrać. Powiedziałam i wbiegłam po schodach. 

Poszłam do łazienki i napuściłam ciepłej wody do wanny. Rozebrałam się i weszłam do niej. Umyłam dokładnie moje ciało płynem malinowym i nałożyłam maseczkę na twarz. Woda powoli zaczynała się robić zimna, więc zmyłam maseczkę i wyszłam. Zawiązałam włosy w turban i zrobiłam pielęgnację twarzy oraz posmarowałam ciało balsamem malinowym. Uwielbiam zapach malinowy. Wyszłam z łazienki. Na łóżku siedział Alan. Wpatrywał się we mnie jak w obrazek. Weszłam do garderoby, a on oczywiście za mną. 

- Kąpałaś się beze mnie? - spytał i zrobił 'słodkie oczka'. 

- Tak. Teraz ty idź się kąpać, bo nie zdążymy. Ja idę się pomalować i ubrać. 

- Jasne. - powiedział i złożył pocałunek na moich ustach. Zaczął powoli całować, lecz później coraz szybciej. Wziął mnie na ręce przy czym mój ręcznik prawie ze mnie spadł, gdyby nie to, że go złapałam. Oplotłam moje nogi wokół jego bioder. Podszedł pod ścianę i oparł mnie na niej. Zaczął całować moją szyję, lecz skrzywił się po pierwszym pocałunku. 

- Balsam? 

- Tak kochanie. Idź się kąpać bo nie zdążymy. - powiedziałam i odepchnęłam chłopaka od siebie. 

Alan poszedł do łazienki, a ja wybierałam co ubrać. Postawiłam na białą, dopasowaną sukienkę. Sukienka jest na długi rękaw i ma lekkie wcięcia w talii. Zaczęłam robić makijaż kiedy mój telefon zawibrował. 

Od Nieznajomy: załącznik. 

W załączniku było zdjęcie zrobione teraz. Malowałam sobie rzęsy. Przestraszyłam się trochę. 

Do Nieznajomy: Kim jesteś? 

Od Nieznajomy: Nikim groźnym.

Do Nieznajomy: Wolałabym, abyś był nikim. 🙄

Od Nieznajomy: Spokojnie, to ja Nate, sąsiad. 

Do Nieznajomy: Udowodnij. 

Od Nieznajomy: Spójrz w okno. 

Jak napisał tak zrobiłam. W oknie widziałam jak Nate macha do mnie przez szybę. 

Od: Nieznajomy: Wierzysz? 

Do Nieznajomy: Tak, ale teraz się szykuję, więc napiszę później. 

Od Nieznajomy: Okej pa.

Nieznajomy nieaktywny. 

Zmieniono nick z: Nieznajomy na: Nate

Zrobiłam lekki makijaż i podkręciłam lekko włosy. Byłam gotowa. Wtedy z łazienki wyszedł Alan. Był ubrany w czarną koszule, czerwony krawat i czarne dżinsy. Wyglądał ślicznie, lecz ten krawat nie pasuje. 

- Ten krawat Ci nie pasuje. - powiedziałam i podeszłam do niego. Poluźniłam lekko krawat ciągnąc lekko za niego i zdjęłam go. - Coś się stało? - spytałam. Alan patrzył na mnie bardzo intensywnie. Dokładnie na moje usta i spoglądał na oczy. 

- Wyglądasz olśniewająco... - powiedział i pocałował moje usta. 

- Dzięki, ale chodź już. - powiedziałam. 

- Weź sobie jakieś rzeczy na zmianę, bo pewnie będziemy tam nocować. 

- No dobra. - powiedziałam i spakowałam jakieś ciuchy oraz kosmetyki. Po paru minutach byłam gotowa i zeszłam na dół. Poszłam do garażu. Zauważyłam Alana obok białego lamborghini. 

- Pod kolor twojej sukienki. - powiedział i wsiadł do auta, a ja zanim. Usiadłam na miejscu pasażera. Alan odpalił samochód i wyjechaliśmy. jechaliśmy główną ulicą  i wtedy poczułam jego rękę na moim udzie. Trzymał ją mocno zaciśniętą, przez co jego żyły, tatuaże i pierścionki wyglądały na nim jeszcze lepiej. Po 20 minutach byliśmy pod domem. 

Gdy wysiadłam z auta ujrzałam...

Mam nadzieję, że jeśli to czytasz to podoba Ci się ta książka. Będę wdzięczna za gwiazdki i komentarze! 

Najlepszy przyjaciel mojego brataWhere stories live. Discover now