Alan pov.
Siedziałem u Nate 'a i brałem dragi. Bolało mnie to jak potraktował mnie ojciec. Najbardziej dlatego, że to przez niego miałem kiedyś depresję i zacząłem się ciąć. Martwiłem się tylko, że ojciec powie coś Clar. Coś zupełnie o mnie nieprawdziwego albo coś wyciągnie. Jakąś rzecz, którą kiedyś zrobiłem.
***
Siedziałam na siedzeniu pasażera w aucie ojca Alana. Nie odzywałam się do niego. Za mną siedziała jego matka.
- Jak się znowu naćpał to go wyślę na odwyk. Pierdolnięty jest. Bez narkotyków nie wytrzyma najmniejszego napięcia. - powiedział jego ojciec.
- Posłuchaj to, że pary razy je wziął nie znaczy, że jest uzależniony. - powiedziała jego matka.
- Współczuję Ci Clar, że z nim jesteś. - zwrócił się do mnie.
- Nie ma Pan czego. Alan jest kochany, miły i uprzejmy.
- Ta na pewno. - powiedział. Wtedy dojechaliśmy do domu. - My jedziemy, nie będę patrzeć w jakim stanie jest ten ćpun. - powiedział jego ojciec, po czym odjechał gdy tylko wysiadłam.
Wbiegłam do domu jak najszybciej.
- Maddie, Matt gdzie Alan?! - krzyknęłam.
- A to wy nie byliście razem u jego rodziców?
- Byliśmy, ale pokłócił się z ojcem i wybiegł. Wziął auto i gdzieś pojechał.
- Kurwa! - krzyknął Matt i walnął pięścią w stół.
- Co?
- Może być u Nate 'a i brać z nim...
- Jak to?
- Pewnie Ci nie mówił, ale kiedyś wpadł w depresję przez jego ojca, zaczął brać no i się zadłużył. Potem wylądował w szpitalu psychiatrycznym.
- Idziemy do Nate 'a. - powiedziałam i udałam się do drzwi. Miałam już szarpnąć za klamkę, gdy poczułam silny uścisk Matta na moim nadgarstku.
- Nigdzie nie idziesz. ten widok nie będzie przyjemny. - powiedział i wyszedł.
Po jakiś 10 minutach wrócił. Lekko dźwigał Alana i rzucił go na kanapę.
- Kurwa stary aż tak się naćpałeś?!
- Gdzie... Jest.... Ona.... Moja... Clar..... - wyjąkał. Podbiegłam szybko do kanapy i złapałam go za rękę.
- Jestem tu. Spokojnie.
- Jesteś zła?
- Tak, ale pogadamy rano. - powiedziałam i chciałam odejść, lecz jego ręka mi to uniemożliwiała. Mocno ją trzymał. - Co? - spojrzałam na niego.
- Chcę spać z moją księżniczką. - wymamrotał i się podniósł.
- Stary nie będziesz z nią spał w takim stanie. - powiedział mój brat i z powrotem rzucił Alana na kanapę.
- Matt, Maddie zostawicie nas?
- Tak, ale on śpi tu. Nie wiesz do czego jest zdolny jak się tak nawali. To dla twojego bezpieczeństwa.
- Dobrze, chcę z nim tylko pogadać, idźcie już. - jak powiedziałam tak zrobili. Gdy zostaliśmy sami odezwał się pierwszy.
- Wiem jestem skończonym idiotą, nie musisz mówić, ale rozumiesz musiałem.
- Obiecałeś mi coś. - powiedziałam i spojrzałam na niego.
- Wiem. - wybełkotał.
- Idź spać, rano pogadamy. - powiedziałam. Wstałam, ale on wciąż ściskał mój nadgarstek.
- Zostań ze mną póki nie zasnę, proszę. - powiedział bardzo cicho. A pojedyncza łza zleciała z jego policzka.
- Okej, ale nie płacz. - powiedziałam. wytarłam ręką łzę z jego policzka. On tylko wtulił się w moją dłoń. Poczekałam aż zaśnie. Gdy już to zrobił wyjęłam rękę z jego uścisku i poszłam do pokoju. Zasnęłam.
YOU ARE READING
Najlepszy przyjaciel mojego brata
RomanceMam na imię Clarissa Jones i mam 18 lat, mieszkam w Nowym Yorku. Mam brata Mattheo (mówimy na niego Matt). Pewnego dnia przed świętami postanowiłam się przeprowadzić z moją przyjaciółką Maddie. Mój brat ma 19 lat i przeprowadził się do Miami. Stwier...