VI

2.1K 124 189
                                    

Pov. Natasha

Siedzieliśmy w salonie jak zawsze. Tylko tu brakowało Barnersa i Kartona bo siedzieli w wentylacji bo się bali wyjść. Prawidłowo

Steve nadal miał zawał ale wewnętrzny. Co poradzę na to że lubię ,,źle się wyrażać" a podobno jak człowiek przeklina to zmniejsza swój ból prawie o 50% więc ja przeklinam dwa razy więcej

Oglądaliśmy wyczyny pajączka, strasznie nas integrował. Nie wydawał się za stary wręcz ja twierdziłam że był nastolatkiem. Komentowaliśmy jego zachowanie itd. Tony i Bruce próbowali rozpracować jego kostium. Czyli mamy pierwszą jego cechę. Jest inteligentny i w chuj mądry. Bo jak twierdzi Tony ten kostium wygląda jak by on go zrobił. Tak zaawansowany jest

- Panie Stark - naszą rozmowę przerwała sztuczna inteligencja - Połączenie przychodzące z grupy bez nazwy - powiedziała. Reszta naszych telefonów zaczęła również wibrować. Wyciągnęłam go i zobaczyłam że młody zdzwoni

- Tony odbierz, bez powodu by nie dzwonił - powiedziała Wanda patrząc na ekran telefonu

- Friday odbierz - powiedział głośno

- HEJ NED, sorry ale nie dam rady przyjść, no chciałem ale jacyś złodzieje mnie postrzelili. Byłem już blisko ciebie. Ale z postrzeloną nogą już nie będę do ciebie szedł po jeszcze Twoi rodzicie mnie zabiją - Usłyszeliśmy nastolatka. Chyba pomylił numery. Ale KURWA ZOSTAŁ POSTRZELONY? JACY ZŁODZIEJE - Ned? - spytał niepewnie

- Że co?! - krzyknęłam, tak głośno że aż Clint wypadł z wentylacji a zanim Bucky

- Rozmawiam z mamą Neda? - spytał

- Nie, jestem Nat - odpowiedziałam. Popatrzałam jeszcze na tych dwóch debili

- O Boże przepraszam, po prostu mam zjebaną sztuczna inteligencję miała zadzwonić gdzieś indziej. Przepraszam, przepraszam - zaczął się tłumaczyć. Nie dało się nic powiedzieć bo tak szybko mówił. Tony I Bruce gdy usłyszeli ,,sztuczna inteligencja" zaczeli szeptać między sobą

- WYRAŻAJ SIE MŁODY - To dopiero przerwało monolog młodego

- O pan Steve, dzień dobry wszystkim - powiedział nieśmiało

- Co miałeś na myśli mówiąc że jesteś postrzelony? - spytała Wanda

- A po prostu byli złodzieje i tam mnie postrzelili nic wielkiego - ża co kurwa? Madafak?

- Ale jak jesteś postrzelony to jesteś ranny to oznacza że się wykrwaiwsz - powiedział Tony

- A z kim rozmawiam? - spytał nie pewnie

- Pedofil - krzyknął Gołąb

- A Pan Pedofil, ma Pan znajomy głos - widziałam jak Tony przełknął gwałtownie ślinę. Przecież on występował w tysiącach wywiadach więc napewno młody musiał go słyszeć - W ogóle wszyscy macie znajomy głos - Dobra do grać na zwłokę

- Nie zbaczaj z tematu - warknął Steve, on kiedy on warczy - Udaj się w te pędy do szpitala najlepiej zadzwoń po karetkę

- Nie nie trzeba - odpowiedział z takim luźnym tonem że zastanawiałam się czy on przypadkiem jaj sobie nie robi - Wyciągne kule i będzie po wszystkim

- Tylko wiesz że jak wyciągniesz ją będzie krwotok a bez pomocy lekarskiej umrzesz? - głos przejął Banner

- Nie pierwszy raz sobie wyciągam kule - mruknął

- NIE PIERWSZY RAZ - krzyknęła Wanda

- Emm, może ja się rozłączę - spytał niewinne

- Ani się waż - powiedział stanowczo Stark

- Pedofil mi grozi! - krzyknął z rozbawieniem

- Jak chcesz mogę ci poinstruować jak wyciągnąć kule PRAWIDŁOWO - podkreślił to słowo na kolorowo - I jak dobrze ją opatrzyć

- A mam inny wybór? - powiedział już zmęczony tym że nie wygra. Po instrukcjach Bruce młody powiedział że jest już wszystko dobrze. Czasami było słychać ciche kurwa, japierdole i syknięcia - Dziękuję ci za pomoc

- Nie ma za co - spojrzałam na Bruce'a widziałam u niego lekki uśmiech

- Jeszcze mam takie pytanie co miałeś na myśli że ,,sztuczna inteligencja miała zadzwonić gdzieś indziej" - widziałam przez całą rozmowę że Tony chciał o to spytać

- Aha, moja sztuczna inteligencja ma na imię Karen, kazałem jej zadzwonić na grupę ale zadzwoniła do was a mi chodziło gdzieś indziej. Za to zastanawiam się czy jej nie zrobić jakiejś  kalibracji - ok interesujące

- Nie strasz nie starsz, i tak mi tego nie zrobisz - w słuchawce Usłyszeliśmy kobiecy głos

- Napewno to nie jest twoja żadna przyjaciółka? Bo ma dziwny głos jak na inteligencję

- Uwierz Naukowcu, jestem sztuczną inteligencją, stworzył mnie ten palant ale życie z nim jest ciężke

- Stworzyłeś ją sam? - spytał Tony ciągle z Bannerem coś szeptali

- Tak, nawet łatwo było - zaśmiał się

- A co ona umie?

- Wszystko umiem co tylko zechcesz oczywiście związane z technologią bo raczej kanapki zrobic nie umiem - Nawet żartować umie

- Niewierzymy - powiedział jednocześnie Bruce i Tony

- Wyślij kod bazowy - westchnął, telefony zawibrowały. Stark i Banner odrazu zaczeli sprawdzać ten kod I kiedy skończyli zbladli. Zaczeli go wypytywać o szczegóły a on chyba na wszystko odpowiadał. Ja tam nie rozumiałam co oni tam pierdolą więc nie słuchałam co tam gadają tylko przysłuchiwałam się jego głosu aby zapamiętać go na przyszłość...

Witajcie moje GZYBKI🍄

Dziś drugi rozdział!

Cieszcie się

Niewiem kiedy będzie następny więc całkiem możliwe że sobie poczekacie

Żegnajcie GZIYBKI
🍄🍄🍄🍄🍄🍄🍄🍄🍄

Zły numer | IrondadWhere stories live. Discover now