Co jest nie tak z tymi nawiązaniami?

5 1 4
                                    

Jak to jest z tymi nawiązaniami? Dobrze?

Wiecie, moim zdaniem nie ma tak, że dobrze, albo że nie dobrze. Jeśli miałbym powiedzieć co cenie w...

"Ashka, ale gdzieś już to czytaliśmy. Może przejdź od razu do tematu?"

No i widzicie. Człowiek się stara, ciekawy temat szuka, scenariusz rozpisuje, badziewne opowiadania czyta. A czytelnik i tak będzie miał to w czterech literach.

Ale zacznijmy od początka początków. Dlaczego chce poświęcić część swojego życia na przeanalizowanie problemu nawiązań we funficach?

Odpowiedź jest wiele etapowa. Po pierwsze, jestem simpem Aizawy, a postać Shinso uwielbiam. Dlatego czasami jak mi się bardzo nudzi to czytam sobie takiego kalibru opowiadania. Żeby nie było, wszystkie są na poziomie rynsztoka. Więc ostatni natrafiłam na opowiadanie ShinDeku, które no... miało swoje lepsze i gorsze momenty, ale to co zwróciło moją uwagę to rzucanie nazwami filmów albo marek... tylko że to nie miało sensu. I to był pierwszy powód.

Drugim jest trend na tiktoku, który podsyła mi znajoma. Wygląda on tak, że jest fragment z piosenki "Meant to be yours" z musicalu "Heathers". I po kilku takich tiktokach doszłam do wniosku, że to jest takie popularne, bo jest tekst który można wykorzystać i nikt nie rozumie kontekstu całej piosenki. No i często się kończy na tym, że powstają bezsensowne tiktoki, które nie noszą za sobą nic ciekawego, bo wykorzystują tylko to, że jest tekst popularny i chyba nikt nie rozumie o co chodziło w oryginale.

Dlatego moja podświadomość połączyła te dwie rzeczy i doszłam do druzgocącego wniosku. Nawiązania w fanficach są tylko dlatego, że są to rzeczy popularne! *grzmot* *grzmot*

"O mój Boże, Ashka ale ty jesteś mądra, no inteligencja na poziomie jednokomórkowca."

A stulcie dzioby, to moja książka, ja tu jestem bogiem.

Skoro mamy już na istotniejszy wniosek, to teraz przejdźmy do następnego pytania. Czy nawiązania są dobre?

Nawiązania z natury są dobre, problem jest w ludziach, który je nadużywają. Wciskanie haseł typu "Wybraliśmy Satsuriku no tenshi" albo "Do rana oglądałem Grę o tron", są jednym z grzechów głównych autora. Te tytuły są, bo tak. Później postacie zapominają o nich, nie dzielą się jakimiś przemyśleniami, nie przytaczają scen. To jest wręcz logistycznie nie możliwe, by ktoś obejrzał Death Nota i ani razu nie naśladował siadu L'a. Jako geek, jestem zniesmaczona takim nawiązywaniem by było nawiązanie.

I tu dochodzimy (he-he, bo wiecie... segsy) do ostatniego pytania na dziś. Mianowicie "Jak dobrze nawiązywać?" i "Czy Ashka jest takim debilem, by jako przykład, podać własne opowiadanie?".

Jezu, jaka ja jestem szczęśliwa, że moi czytelnicy mają 200IQ i już znają odpowiedź na drugie pytanie.

Napiszę w skrócie... ponoć jestem dobra w rzucaniu nawiązań... ponoć. A jeśli chcecie to sprawdzić to... (przerwa na chamską reklamę)

Możecie wpadać do mojego opowiadanie "Więcej niż można zobaczyć". Tak! Wiem! Dłuższego tytułu nie udało mi się wymyślić, ale próbowałam. Jest to czysto fanficowe opowiadanie ze świata BNHA, w którym nie ujrzycie swoich ukochanych bohaterów! Zamiast tego przygotujcie się na śmianie się z karłów, przedstawienie studenckiego życia i wątki homoseksualne, bo poprawność polityczna!

Przeżyj niesamowitą historię z Shubi, studentką, która jakimś cudem, posiadając -300IQ, dostała się na psychologie. Zobacz jak bohaterka spektakularnie, potrafi zjebać życie naszego ukochanego wychowawcy 1A! Więc nie czekaj i wpadaj do opowiadania "Więcej niż można zobaczyć" i przygotuj się na roller coster spierdolenia!

*Uwaga! Przedstawiona reklama jest mocno koloryzowana, jednak w dużej mierze opiera się na autentycznych faktach*

Przed przeczytaniem skonsultuj się z psychologiem lub terapeutą, gdyż każde źle przeczytane zdanie, bez kontekstu, zagraża twojej psychice lub zdrowiu.

Firma Ashler dziękuje za uwagę. Koniec reklamy.

Odpowiadając na pytanie "Jak można dobrze do czegoś nawiązać?".

Jest tylko jedna dobra odpowiedź. Nawiązuj do tego co znasz i kojarzysz. Jeśli jesteś fanem anime, to nie odwołuj się tylko do tytułu. Anime to też muzyka, manga, dodatki, odcinki specjalne, arty i wiele więcej. Zamiast oglądać jakiś serial, niech postacie rozmawiają o nim, robią teorię spiskowe lub opisują swoje odczucia (w nawiasie odczucia albo przemyślenia autor). Dzięki temu czytelnik nie jest traktowany jak ameba, która podnieca się jakimś tytułem filmu. Łapie nić porozumienia z autorem i dostrzega, że jest to opowiadanie z głębią i pomysłem.

A może ja powinnam zostać couchem, bo teraz rzucam takimi gówno poradami, które nikt nie bierze na poważne.

Może mogłabym bardziej rozpisać się w tym wpisie, ale prawda jest taka, że aby dobrze nawiązywać trzeba wiedzieć co się robi i czerpać z dobrych wzorców...

A takie wzorce, możecie znaleźć w moim opowiada...

Przepraszamy za problemy techniczne, ale Ashka jest niespełnioną autorką, więc oszczędzimy wam tego pierdolenia o dupie Maryny.

Dopóki jestem w swojej piwnicy... jest dobrze.Место, где живут истории. Откройте их для себя