Rozdział VIII.

569 48 133
                                    

Xiao wyszedł ze szkoły po lekcjach, szybko kierując się za budynek. Podejrzewał, że to tam znajdzie Aethera.

Nie mylił się. Gdy tylko przeszedł przez krzaki, napotkał blondyna, który uśmiechnął się promiennie i spróbował zatrzymać na deskorolce. Chłopak podszedł do Xiao, machając mu dłonią.

— Cześć! Przyszedłeś pojeździć znów? — zapytał Aether, spoglądając wyczekująco na ciemnowłosego. Xiao jedynie wzruszył ramionami, odsuwając się trochę od bursztynowookiego.

— Nie mam jeszcze deski. — mruknął. — I nie potrzebuje twojej pomocy w szukaniu jej. — dodał szybko, widząc iskierki nadziei w oczach Aethera.

— Oh, no dobra... — westchnął, już mniej entuzjastycznie. — Ale możesz pojeździć na mojej, jeśli chcesz. Co ty na to? — uśmiechnął się.

— Chyba wolałbym kupić swoją deskorolkę i dopiero wtedy próbować jeździć. Zresztą, są może jakieś... Nie wiem, nauczania jazdy na desce? — zapytał Xiao, ruszając w stronę rampy, na której miał zamiar usiąść.

Aether wskoczył obok chłopaka i pokręcił przecząco głową.

— Nie. A po co jakieś kursy, czy co ty tam chcesz, nauczania? Lepiej jest samemu próbować się uczyć, serio — Aether zamachał nogami w powietrzu. — No i teraz masz już nawet z kim się uczyć. — dodał, uśmiechając się zadowolony.

Xiao wzruszył ramionami, nie wiedząc zbytnio jak odpowiedzieć.
— Jeśli chodzi o ciebie, nie wiem czy moja psychika wytrzyma. — mruknął.

Blondyn parsknął pod nosem rozbawiony, przewracając oczami.

— Dzięki, miło mi — zaśmiał się ironicznie. — Ale serio, nie jeździ się ze mną aż tak źle! — pokiwał energicznie głową, chcąc potwierdzić swoje słowa. Xiao zerknął na niego niepewnie.

— Masz jakieś dowody na to? — zapytał, unosząc lekko jedną brew.

— No... niezbyt, ale warto spróbować, co nie? — uśmiechnął się nerwowo. — W każdym razie, próbowałeś już szukać jakiejś deskorolki? — zapytał, spoglądając wyczekująco na Xiao.

Ciemnowłosy pokręcił jedynie głową. Nie miał nawet na to czasu; w końcu wróciła Hu Tao, co oznaczało... dosyć duże zamieszanie w domu. Teraz prawdopodobnie brązowowłosa męczyła psychicznie Zhongliego.

— Nie miałem czasu, moja siostra wróciła — odparł. — Zresztą nie wiem jak się szuka deskorolki... Ale poradze sobie, poproszę kogoś innego, niż ty, o pomoc. — uprzedził propozycje Aethera.

— Dobra, weź... czemu ty tak bardzo odrzucasz moją pomoc? — prychnął z nutą żartobliwości w głosie. — No ale trudno, muszę cię zmusić w takim razie! — zawołał entuzjastycznie Aether. Blondwłosy pozwolił swojej deskorolce samej zjechać z rampy i zatrzymać się kilkanaście metrów dalej, już na asfalcie skatepark'u.

Chłopak przysunął się nieco do Xiao, wyciągając z kieszeni telefon. Spojrzał na złotookiego, uśmiechając się lekko.

— Okej, no to tak — zaczął stukać w klawiaturę. Po dłuższej chwili, Aether wyszukał "deskorolki" i wskazał Xiao ekran, na którym znajdowały się przeróżne przedmioty w różnych cenach. Chłopak kliknął kategorie "zakupy". — Masz jakiś konkretny rodzaj nadruku? Nie wiem... Czaszki, jakieś napisy, dużo nawalonych rzeczy, które totalnie się nie łączą? — zapytał, zerkając na ciemnowłosego.

Xiao zastanowił się dłuższą chwilę. W sumie to miał jeden wybrany nadruk, jednak nie był pewny, czy taki istnieje - sam go wymyślił. Spojrzał na Aethera, ponownie wzruszając lekko ramionami.

"Our Favorite Song." (Genshin Impact, Xiaother ━ School/Skateboard au).Where stories live. Discover now