Rozdział 13

421 25 111
                                    

( Nowa postać )

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

( Nowa postać )

Jerry

*
*
*
Słońce powoli wschodziło rozświetlając piasek na pustyni i budynkach miasta. W wodzie oceanu, odbijały się barwy nieba, a słońce nadawało mu połysk. Na ulicach zaczęli pojawiać się ludzie, zwykle to byli sprzedawcy na bazarach, którzy szli przygotować się na nowy dzień w pracy.

Osamu przyglądał się temu wszystkiemu z wierzy, która niegdyś pełniła rolę komnaty astronoma. Teraz stała nie naruszona, zupełnie jak po opuszczeniu królestwa przez pana Takeo. No może nie do końca nie naruszona... Z myśli Osamu wyrwał go dźwięk skrzypienia. To była Sayaka bawiąca się starym teleskopem.
- Zostaw bo zepsujesz.- Mruknął Dazai.

Dziewczynka popatrzyła tylko na niego z przymrużonymi oczami i odpowiedziała:
- Nawet jako sułtan jesteś sztywny! Przecierz nikt tego nie używa! I nikt się nie zorientuje jak zepsuje...!

- Jak będziesz tu psuć wszystko dookoła to przeniose cie do normalnej komnaty i to bez szklanego dachu.

Sayaka zmarszczyła nos i zostawiła teleksop w spokoju.
- Osamu jestem głodna!

- Śniadanie powinno być gotowe...

Szatynka odeszła od tekeskopu i potuptała do wyjścia.

Osamu przetarł twarz reką i poszedł za nią ostatni raz oglądając komnatę, która niegdyś należała do Chuuyi.

*Flashback*

Chuuya wyrywał się strażnikom którzy prowadzili go do wyjścia.
- ZOSTAWCIE GO!!
Brunet wyciągnął w jego stronę rękę. Ale rudowłosy zniknął za drzwiami razem z strażnikami.

*
*
*

- OSAMU!!

Dazai aż podskoczył kiedy usłyszał krzyk siostrzenicy. Teraz się zorientował że trzyma rękę w powietrzu.
- Juz idę...- Mruknął i szybko opuscił komnatę.

Sayaka sama już pobiegła w dół po schodach, nie czekając na kuzyna.

- Sayaka uważaj bo...! Eh... Neferis kiedy przestaniesz robić ze mnie niankę tego dzieciaka?

Idąc przez pałac Osamu czuł jak strażnicy na jego widok albo sie lekko klaniają, albo kiwają głową. Wiadomo... sułtana szanują o wiele lepiej niż księcia. Przez całe osiem lat, mnóstwo się zmieniło. Oprócz zmiany statusu i utraty ukochanego, stracił też rodziców i wezyra. Rodzice zmarli z powodu otrucia, a wezyra sam wyrzucił. Ale za tymi trzema akurat nie tęsknił.

- Osamu pośpiesz się! Haha!

Sułtan lekko się usmiechnął i przyśpieszył kroku, aby dogonić dziewczynkę.

Chuuya siedział na kamieniu przy jeden z jaskiń patrząc się w dal. Jego długie włosy spięte w wysokiego koka delikatnie poruszały się na wietrze, wraz z białą lekką koszulą.
Rudowłosy stukał obcasem ze swoich kowbojskich butów prosto w kamyk na którym siedział.
Chuuya przymrużyl oczy, gdzie teraz widoczne były na jego powiekach czanro- czerwone kreski, które od niedawna zaczął sobie malować przez co wyglądał w nich jeszcze bardziej przystojnie.
Jego szyję zaś zdobił czarny joker a na palcach maił różne pierścionki.
Chuuya zmienił się od czasu kiedy uciekł... Cóż w końcu został szefem jednego z najbardziej licznych jak i niebezpiecznych gangów w historii.

" Kwiat Pustyni" / soukoku Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang