Rozdział dwudziesty trzeci

3.1K 92 4
                                    

POV. Nicolii

Byliśmy rozdzieleni kilka godzin z malutką a mi jej już bardzo brakowało. Zbyt szybko się nie zobaczymy. Miałem w planach zrobić niespodziankę malutkiej na urodzinach Beresia ale gramy. W samolocie spałem a śniło mi się coś bardzo realistycznego. Coś czego się bałem. W tym śnie była Opi, która brała ślub z jakimś facetem. Wtedy zrozumiałem, że ją straciłem. Straciłem ją w śnie więc w prawdziwym życiu też tak może być. W końcu co by we mnie widziała? Nic jej nie mogę dać poza ciągłą nieobecnością przez mecze i treningi. To zepsuło mi humor. Myśl, że inny mężczyzna może z nią być i się świetnie bawić powoduje, że zaciskam pięści. Wróciłem sam samochodem który zostawiłem na parkingu ponad miesiąc temu. Obiecałem że pierwsze co zrobię to po przyjedzie z wakacji to odwiedzę moją mamę

-Ej, Nico stało się coś, że jesteś zły? Może z Olimpią się pokłóciłeś?

-Nie, to nie przez Opi Mamo. Uświadomiłem sobie, że mogę ją stracić

-Syneczku posłuchaj, wiem, że zależy ci na niej. Spójrz na to z innej strony była szczęśliwa z tobą na wakacjach? Spędziła z tobą miło tydzień kiedy do niej przyjechałeś?

-Chyba tak

-Jeżeli by nie podobał jej się tydzień z tobą spędzony oraz czas miedzy meczami to by chyba z tobą nie pojechała na te wakacje. W końcu spędzaliście razem sporo czasu. Daj dziewczynie czas. Widzę, że ją kochasz ale czy ona jest w tak krótkim czasie pokochać. Sam mówiłeś, że była zraniona

-Może masz mamo racje. Przepraszam, że tak wcześnie się zbieram ale chce się ogarnąć bo jestem zmęczony po podróży a mam jutro trening

Pożegnałem się z rodzicielką i skierowałem do własnego mieszkania. Nikt na mnie tam nie czekał. Niechętnie wraca się do pustych czterech ścian. Może jakiegoś zwierzaka powinienem kupić? Tylko co jak mnie nie będzie. Kto się nim zajmie? W mieszkaniu tak jak myślałem było pusto. Dalej zastanawiałem się nad znaczeniem ukrytego pragnienia małej. Ona by mnie kochała? Co by we mnie widziała? Rozpakowałem walizkę bo w niej miałem potrzebne rzeczy na jutro. Wśród swoich brudnych ubrań znalazłem podkoszulek malutkiej. Złożyłem go i dałem na osobną półkę. Kiedyś to będzie jej. Zapełniona jej ulubionymi czarnymi kompletami dresów albo jakimiś sukienkami których zresztą ma tak mało. Kiedy skończyłem wypakowywać resztę nie miałem chęci na nic. pod koniec miesiąca jadę z siostrą i jej znajomymi na wakacje. Kiedy byłaby możliwość spotkania się to malutka jedzie z Bartkiem I jego dziećmi na wakacje. Wiem, że za nimi nie przepada. Potem zaczyna się sezon meczy przez co nie zobaczę malutkiej.

○○○

Dziś był dzień wyjazdu do Ponzo. Jessica i ja jedziemy jednym samochodem a reszta drugim. Mimo, że byłem zadowolony z odpoczynku czegoś mi brakowało. A raczej kogoś.

Opi.

Rozmawiałem z nią codziennie kiedy tylko mieliśmy oboje czas.

-Nico skup się na drodze- przerwała moje zamyślenie Jessica.

-Jasna sprawa

-A jak spędziło Ci się wyjazd z Oliwią w Grecji?

-Olimpią

-Przepraszam Olimpią

-Już lepiej, ale bardzo ciekawie- przypomniałem sobie wieczór z jak to nazywa ich mała byczkami z Bułgarii.

-Coś się tam działo mów mi ale już!

Musiałem wszystko jej wytłumaczyć. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego co mówiłem do malutkiej przez sen. Nie żałuję tego ale co jeżeli ona zacznie drwić ze mnie. Może już wtedy spała. Oby bo inaczej na pewno już wie co do niej czuje. Wraz z opowiedzeniem jej wszystkiego co się tam działo powiedziałem jej o mojej zagwozdce.

-Wiesz co mi się wydaje, że chciała ci w ten sposób przekazać coś. Nie jestem pewna co ale to wszystko ma głębszy sens

Kiwnąłem głową na znak że się zgadzam. Chciałem się już skupić na drodze a nie odpowiedzi. Potem Jess już tylko spała więc prowadziłem w ciszy. Kiedy dojechaliśmy na miejsce byli już późno. Przypomniał mi się wyjazd mój i Opi by zrobiła mi tu masaż. Piękne czasy. Od jutra większość czasu mieliśmy spędzić na jachcie. Domek mieliśmy tylko po to by położyć rzeczy oraz pójść spać. Z tego co wiem to malutka teraz ciągle trenuje oraz walczy o to by dołączyć do reprezentacji na swoich warunkach. Wierzę że jej się to uda. Jest ambitna. Tylko by jej ambicja nie zniszczyła wartości jakie posiada.

○○○○○○

674 słowa

Mam nadzieję że się podoba

Przepraszam, za tak spore opóźnie ei ale pojechałam z znajomymi nad wodę i trochę zapomniałam o publikacji o 20

freccia d'amore• Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz