• Rozdział 6•

21 4 3
                                    

• Pov narrator•


Był właśnie 2 dzień festiwalu w Sumeru. Koniec miał dobiec za 3 dni więc każdy korzystał chociaż że był początek. Była właśnie godzina 18. Lunime i Aether siedzieli razem na jednej z gałęzi drzew. Patrzyli na całe widowisko. Nagle rodzeństwo poczuło wielkie trzęsienie. Wystraszeni złapali się gałęzi na której siedzieli. Po chwili ucichło.

•Pov Aether •

- Co to było?

- Sam nie wiem może pójdźmy do archonów?

- Dobry pomysł.

Zeskoczylismy po czym zaczęliśmy szukać Ventiego, Zhongliego, Raiden i Kusonali( sorry imienia archona dendro dalej nie umiem pisać ). Po chwili znaleźliśmy ich razem.

- Wiecie może coś to było?

- Narazie nie dendro archon poszedł właśnie na górę aby zobaczyć czy coś się zbliża.

- Rozumiemy.

Po zakończeniu słów znów poczuliśmy trzęsienie i zobaczyliśmy to. Było to połączenie kurczaka z dinozaurem. Odrazu każdy z nas wyjął broń Po czym zaczęliśmy biec na stwora. Lecz nagle zobaczyłem kogoś znajomego. Przed nami przebiegła Akira!

- Lunime tam jest Akira co ona chce zrobić?!

- Nie wiem ale narazie zajmijmy się tym czymś!

Dobiegliśmy do stwora lecz przed nami stała Akira która... PRZYTULAŁA SIE DO TEGO CZEGOŚ!

Z niedowierzaniem przetarłem oczy i się uszczypnełem lecz nadal widziałem ten widok. 

- Akira co ty robisz on może zniszczyć miasto!

- On się boi nie widzicie tego!

- Jak to?! 

Po przyjrzeniu się dokładnie dziewczyna o dziwo miała rację! Zwierzę te wyglądało i zachowywało się jakby się bał. Po chwili Akira podeszła do nas i zaczęła.

- Powiedział mi że ktoś zaczoł niszczyć mu dom.

- Jak ty go zrozumiałaś.

- 5 lat bycia z dziczą i się nauczyłam.

- I co mamy teraz zrobić?

- Musimy mu pomóc to jest zwierzę nadal chociaż że nie wygląda sympatycznie.

- Skoro tak powiadasz.

- Ide z wami!

- Ja też nie zostawię cie z nim Aether.

Podeszliśmy razem z Akira, Lunime i Ventim do tego czegoś. Dziewczyna zaczęła coś mówić w niezrozumiałym języku Po czym powiedziała że mamy wsiadać na zwierzę. Że zdziwieniem zaczęliśmy się wspinać po czym po chwili całą 4 była na górze. Pomachaliśmy na porzegnanie Raiden i Zhongliemu i wyruszyliśmy do domu zwierzaka.


■■■■■■■■■■■■■■■

Witam. Krotki rozdział lecz myślę że przyjemny.  Muszę się w końcu postarać więcej pisać. Chce wam podziękować za te wszystkie gwiazdki tu oraz pod backstory Akiry. Liczę że będziemy taki rytm trzymać 361 słów. No to co miłego wieczoru/ nocy/ dnia stokrotki.

Historia się nie skończyła...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz