•Rozdział 9•

15 5 2
                                    


•Pov Narrator•

Venti, Aether ,Lumine i Akira byli na pustyni. Piasek ogarniał ich z każdej strony. Nie wiedzieli jak wyjść z tej opresji.


•Pov Aether •

- I co my zrobimy?

- Gdyby Paimon nie została w mieście byśmy mogli poprostu się teleportować.

- A co ona właściwie robi tam?


▪︎ U Paimona▪︎

- Nahida Paimon chce zjeść to!

- Paimon to nie do jedzenia!

▪︎ Back to Aether ▪︎

Siedziedzieliśmy tak bezczynnie i myśleliśmy. Po chwili moja siostra się odezwała.

- Venti? Jak wysoko możesz się unieść nad ziemią?

- Jak mi się uda to paręnaście metrów a co masz na myśli?

- Otóż Aether weźmie Akire a ty uniesiesz się nad ziemię i rozejżysz się za drogą powrotną. Jeśli to nie będzie wystrarczająca wysokość to chyba będziemy czekać aż Akira wstanie.

- Spróbuję.

Venti podał Akire mnie a następnie uniuśł się paręnaście metrów na d ziemią. Rozłożył skrzydła i szybował w miejscu. Widać było że dokładnie się rozgląda aż krzyknął.

- Widzę tam drzewa z lasu!

- Uszczypnij się aby być pewnym że jest to prawdziwe.

Chłopak uszczypnął się jak kazała moja siostra po czym powiedział że to na pewno.  Zleciał na dół I zaczęliśmy iść gdzie prowadził Venti.


▪︎ Na festiwalu w mieście▪︎

- Czy naprawdę zawsze musi być jakiś problem?

- Takie życie Raiden.

- Oj odezwał się sześcio tysięczny człowiek.

- Nie w tym miejscu!

- Błagam to będzie wasza 6 kłótnia od kiedy Aether,  Lumine, Venti I Akira poszli.

- Barda nie liczę.

- To policz.

- Nie kłucić się!

- Właśnie Paimon wkoncu nie zachowuje się jak idiotka i ma rację.

- Nie jestem idiotką!

- Często tak się zachowujesz.

▪︎ Back to Aether ▪︎

Byliśmy już w lesie. Napewno. Podążaliśmy drużką która była. Nagle poczułem że Akira wstaje. Stanęliśmy i obserwowałyśmy jej zachowanie.

- Co się stało?

- Wstałaś wkońcu no trochę cie ominęło stresu.

- Co macie na myśli.

Opowiemy Ci po drodze.

Akira zeszła z moich pleców i zaczęliśmy naprzemiennie opowiadać jej jak to utknęliśmy na pustyni. A to na pomysł Lumine. Potem walkę z krokodylem który zabrał beret Ventiego ale go odzyskaliśmy aż do tego momentu. Wymienialiśmy się tak zdaniami aż zobaczyliśmy prawdziwe miasto. Szczęśliwi zaczęliśmy iść w jego stronę. Weszliśmy i zobaczyliśmy załamaną Nahide i kłócących się Paimon, Raiden I Zhonglin.  Podeszliśmy do Nahidy i zaczęliśmy mówić.

- Co się stało?

- Poddaję się oni się już kłuć 8 raz od kiedy wyszliście.

- A o co się kłócili?

- Na początku było o herbatę a teraz Paimon się dołączyła i kłuć się czy jest idiotką.

- No bo nią jest.

- Zgadzam się Aether. 

- Dołacze się do waszego zdania.

- Czyli jeszcze ja musze to przyznać?

- Najwyraźniej Akira.

■■■■■■■■■■■■■■■

Krótko ale myślę że dobrze. 413 słów. Papa stokrotki. 


Historia się nie skończyła...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz