13. Promyku?

138 10 1
                                    

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego

Siedziałam z Jankiem w jego pokoju i opowiadał mi o wszystkich pamiątkach które w nim się znajdowały. W pewnym momencie wstałam i po prostu podeszłam do jednej z szafek. Na komodzie zauważyłam ramkę w której było zdjęcie przedstawiające Filipa, Janka i Basię. Basia jest przemiłą kobietą No i oczywiście starszą siostrą Jana.

— Możesz se je wziąć. - powiedział zachodząc mnie od tylu i patrząc co mam w rękach.

Ja tylko odłożyłam to na swoje miejsce i wdałam się w konwersacje z Jankiem.

— Ale, przecież to twoja rodzina a nie moja.

— Weź je serio. - powiedział

— Dziękuje ale Janek nie mogę tego przyjąć.

Janek w tamtej chwili przytulił mnie do siebie.

— A ja czuje jak byśmy byli rodziną. - szepną

Nic na to nie zdążyłam odpowiedzieć, ponieważ mama Janka zawołała nas na dół.

Pomogłam mamie Jana w kuchni przy przygotowaniu ciasta. Chyba ucieszyła się z tego powodu. Bardzo ją polubiłam była cudowna kobietą jak cała rodzina Janka.

— A jak tam u ciebie ze szkołą? - zapytała.

Lekko obawiałam się tego pytania bo nie wiedziałam co na nie odpowiedzieć ale powiem prawdę.

— Trudne pytanie, jak u każdego raz idzie dobrze raz średnio. Największe problemy mam z językiem polskim.

— O za to Janek miał bardzo dobre oceny z polskiego, gorzej było z angielskim ale nie jest najgorzej teraz.

— Zawsze mogę mu pomagać z angielskim bo to miewa się dobrze u mnie. - powiedziałam.

Gadałam z panią Magdą jeszcze trochę, aż Janek zjawił się w kuchni.

— Co macie pysznego dla mnie? - zapytał

— Ciasto. - powiedziałyśmy razem z jego mamą.

Janek w tym momencie zawołam Filipa po czym pokroiłam po kawałku dla każdego. Dla Filipa chyba bardzo smakowało, ponieważ zjadł je bardzo szybko.

— Janek zazdroszczę takiej dziewczyny. - powiedział zadowolony chłopiec.

— Filipku my nie jesteśmy razem. - powiedziałam. - Janek jest bardzo fajny, miły i takie tak ale nie jesteśmy razem uwierz. - dodałam nieco ciszej.

Po wstawieniu naczyń do zmywarki udałam się z Jankiem znów do jego pokoju. W którym położyłam się na łóżku. Podpisywałam dla trochę Olivki i Michała po czym zobaczyłam bardzo dziwną wiadomość na telefonie Janka. Przeczytałam tylko trochę bo potem zdałam se sprawę, że nie powinnam czytać jego SMS-ów. Od razu miałam wyrzuty sumienia i czekałam, aż Janek wyjdzie z łazienki by porozmawiać z nim.

Było już po 23 a ja z Jankiem oglądałam jakiś serial. Nawet nie wiedziałam do końca na czym polega bo myślałam o mojej dziwnej relacji z Jankiem. Przyjaźnimy się bardzo krótko i jest to dziwny okres w moim życiu bo nigdy tak nie miałam. Bałam się ze to się zaraz rozpierdoli a naprawdę nie chciała bym tracić Janka.

Bardzo mocno się zżyłam z chłopakiem i traktuje go jak brata którego nie mam. Ciekawiło mnie jak to się rozwinie, czy kiedyś zostaniemy parą, a może to przyjaźń na lata, lub rozpadnie się zaraz nie wiem.

Myśląc o Janku przypomniało mi sie pare przykrych wspomnień z moimi przyjaciółmi. Starymi przyjaciółmi. Pojawił mi sie przed oczami obraz jak stanęli wokół mnie i zaczęli ze mnie drwić. Do tej pory nie rozumiem czemu nie powiedzieli mi po prostu w twarz niczego.

Z zamysłem wyrwała mnie ręka Janka która wyładowała na moim udzie.

— Coś się stało promyku?

Promyku? W tej chwili zaczęłam sie zastanawiać czemu mnie tak nazwał.

— Promyku?

— Jesteś moim Promykiem, oczywiście jeśli ci to nie przeszkadza. Od jakiegoś czasu uśmiech na moje twarzy jest tylko przy tobie więc świecisz dla mnie nadzieją. - powiedział

— Wszystko dobrze, to miłe Jasiu.

Przytuliłam się do chłopaka i w takiej pozycji zasnęłam.

/
Niestety krótki dziś ale nie mam ostatnio siły na nic, problemem jest nadmierne myślenie.

Ciężkie czasy || Jan-rapowanie Where stories live. Discover now