Kara

221 8 0
                                    

Wciąż i wciąż przed oczami mam scenę naszej słabości obydwoje szukaliśmy ucieczki, odskoczni i ja znaleźliśmy połączeni w bólu mieszającym się z obrzydliwym uczuciem jakim jest pożądanie robiące z ludzi bestie nie potrafiące się pochamowc istoty, opętane tak znanym wszystkim uczuciem niszczącym i przejmującym kontrolę czyż nie jest to dziwne że jedno odczucie jeden zły ruch jeden pocałunek może zmienić tak wiele zbyt wiele. Nie potrafię spojrzeć na Toma i nie mieć przed oczami jego krwi, bladej idealnej twarzy i jego zimnych jak lód ust które zeszłej nocy całowałam z zachłannością. Wiem że każdy pocałunek na moim ciele był morderczy ale było ich zbyt wiele bym mogła jeszcze żyć. Więc czemu teraz stoję przed drzwiami do pokoju życzeń który opuściłam rano budząc się w ramionach Ridlla. Słusznie nazwano mnie samobójczynią bo stoję właśnie przed drzwiami do pokoju w którym wszystko się działo każdy pocałunek przyspieszony oddech i kapiąca krew. Powinnam była się odciąć powinnam była uciekać jeszcze przed zawarciem przysięgi później też mogłabym uciec albo służyć mu jako nic nie warta czarodziejka ale nie ja zostałam i pozwalałam by mnie ranił by mnie niszczył i pozwoliłam przyćmiona ochydnym uczuciem pocałowałam go a później za każdym razem oddawałam pocałunek, w ustach nadal czuję swoją i jego krew mieszające się podczas kolejnych coraz to bardziej brutalnych pocałunków. Szalone jest to co zrobiłam, lecz zrobiłam to mając otwarte oczy pocałowałam go wiedząc co robię wiedząc że te pocałunki i ta noc nie powinny były się wydarzyć. Ale teraz popełniam błąd bo wchodzę do pokoju a moje oczy na potykają zimny wzrok Toma. Morderczy i niszczący, uśmiecham się po czym podchodzę i czekam co uczyni mój oprawca moja słabość mój koszmar mieszany z realnym snem.

Zapomnij- mówi tym samym sprawiając że ja zaczynam chichotać zbyt nerwowa i przerażająco jak na moje odczucie a Tom przestaje się uśmiechać.

Nie zapomnę ty też nie zapomnisz do końca będziesz pamiętać mój ciepły oddech na twojej skórze, moje długie paznokcie wbite w twój tors, nigdy nie zapomnisz mojej szkarłatnej krwi cieknącej mi z ust nigdy nie zapomnisz smaku mojej krwi, nigdy nie zapomnisz zduszonego krzyku nigdy mnie nie zapomnisz obiecuje ci to - mówię uśmiechając się w końcu udało mi się sprawić że w oczach Ridlla coś zaiskrzyło. Uczucie satysfakcji i uciechy z tego jak do Ridlla dochodzi sens moich słów.

Masz rację Moon nigdy cię nie zapomnę ale będziesz tylko wspomnieniem blaknacym z czasem, aż w końcu zapomne smaku twojej krwi i zapomnę twoich ciepłych ust - mówi.

Nie zapomnisz bo chcesz pamiętać - mówię drwiąc z niego wystarczyło tylko parę pocałunków by moja arogancja i pewność siebie wróciła.

Moon widzę że znów jesteś zbyt arogancka, jesteś zbyt pewna siebie weź pod uwagę sytuację w jakiej się znalazłaś to nadal ja wiem o tobie zbyt dużo i to nadal ja przykładam jej różdżkę do gardła a ty zaczynasz sprawiać że moja cierpliwość znika, znalazłaś komnatę tajemnic - mówi a mnie to wszystko bawi choć powinnam była się lękać ja podnoszę głowę i patrzę na niego hardo.

Nie znalazłam komnaty, ale zdołałam się dowiedzieć pewnych faktów o tobie - mówię uśmiechając się arogancko

Moon znów chcesz krzyczeć z bólu dopóki mi się nie znudzi zadawano ci go - pyta

Zrób to torturuj mnie tak długo dopóki nie będę cię błagać o to byś mnie zabił- mówię i wiem że cienka warstwą lodu zaczyna  pękać

Crucio-mowi a ja opadam na ziemię czując straszliwy ból ale unoszę głowę

Dalej Ridlle wiem że sprawia ci to przyjemność - mówię dusząc się w bólach.

Moon toleruje cię więc cię nie zabije ale musisz ponieść karę - mówi - Crucio

Ból czuje straszliwy ból mój krzyk roznosi się straszliwie nie czułym echem krzyk mieszający się z moim szalonym śmiechem czekałam aż mnie zabije czekałam na następne zaklęcie ale nic nie nastąpiło a ja dalej krzyczałam z bólu jednocześnie śmiejąc się przeraźliwie. Już dawno postradałam zmysły więc uniosłam głowę na Ridlla.

Zabij mnie no dalej albo spraw bym cierpiała w końcu to lubisz prawda - mój głos był tak przeraźliwie wyprany z uczuć że sama się go przestraszyłam właśnie krzyczałam z bólu przy okazji śmiejąc się a mój głos był tak obojętny nigdy takiego nie użyłam

Moon czy ty się nigdy nie nauczysz trzymać języka za zębami, ale masz rację lubię słuchać twoich krzyków- mówi rozbawiony a mnie przechodzi dreszcz - Crucio

Nowa fala bólu znów mój głośniejszy krzyk. Leżę na ziemi wije się i krzyczę z bólu. Czuje że Ridlle stoi obok słyszę kolejne słowa lecz ból zbyt mnie przyćmiewa więc ich nie rozumiem. Czuje krew w ustach i na  szyji niemalże słyszę krople krwi uderzające o ziemię, moja biała koszula przesiąka krwią a ja wypluwam szkarłatna ciecz by się nią nie krztusić. Patrzę mglistym wzrokiem na Ridlla znów ten parszywy uśmiech na ten widok coś we mnie pęka i dwie pojedynczy łzy spływają po moim policzku mieszając się z krwią. Nagle w jednej wspaniałej chwili ból ustaje a ja łapie powietrze zachłannie. Mógł mnie zabić ale on wie jak mnie złamać.

Ridlle - nie potrafiłam powiedzieć więcej ktusząc się krwia, widziałam jak Tom przewraca oczami i do mnie podchodzi i łapie za podbródek po czym podciąga do góry warknięcie bólu wydobywa się z moich ust tym samym wypluwając krew na podłogę czuje lodowaty palec Ridlla na moich wargach przesuwa się powoli oczyszczając je z krwi

Ridlle- mówię znów nie mogąc dokończyć

Nic nie mów będzie tylko gorzej jeżeli się odezwiesz - mówi po czym całuje moje usta całe we krwi pocałunek jest kojący pomaga mi czuje się bardziej żywa ale nie umiem go oddać zbyt boli mnie widok Ridlla. Odsuwa swe usta a mnie otacza chłód przeciera palcem moje usta i wypowiada zaklęcie, a ja znów jecze czując jego usta na swojej szyi czuje jak jego lodowate usta całują ranę na mojej szyi, znów jęcze kiedy zaczyna zasysać moja skórę obok rozciętej rany którą sam mi zadał oddech mi przyspiesza i znów jęk. Ridlle odrywa się od moje szyi i zbilza swoje wargi do moich tym samym zagłuszając mój jęk. Nie potrafię się powstrzymać znów przekroczył granicę a ja mu na to pozwoliłam oddawałam pocałunki chciałam więcej to przez jego zimne spojrzenie to przez jego zimne jak lód serce to przeze to że jest Tomem Morvolo Ridllem to przez to że na tym pechowym szlabanie mu podpadlam a teraz płacę za swoją arogancję i pewność siebie. Ridlle odrywa się odemnie a ja patrzę na niego prosząc by tego nie kończył znów skupiam się na bólu i krzywie się czując jak Ridlle łapie mnie za ręką i ciągnie a ja warcze z bólu.

Zaprowadzę cię do łóżka- mówi i wtedy nagle na środku pokoju pojawiło się duże łóżko ciągnął mnie a ja coraz bardziej dyszalam z bólu i zmęczenia aż w końcu doszłam do łóżka i się na nim położyłam czułam jak już nie mam na sobie koszuli szaty i spodni zostaje w samej bieliźnie czuje jak zimne ręce dotykają moich pleców czuje jak Ridlle przykrywa mnie kołdrą

Dobranoc nie musisz się jutro budzić - mówi i całuje mnie w usta i odchodzi a ja zasypiam nie potrafiąc skupić myśli na czym kolwiek poza ustami Ridlla i rozdzierającym bólem.


Zbuntowana księżniczka slytherinuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz