ROZDZIAŁ 2

1.1K 54 63
                                    

— Ja pierdole! — jęknął Ashton mi nad uchem gdy o równo dziewiątej rano zadzwonił pierwszy dzwonek czwartej klasy liceum.

— Skończ marudzić, Nero — dźgnęłam go w biodro przez co tylko odskoczył w bok.

— Skończ być upierdliwa, Carter — odpyskował wpychając się przede mną do dobrze nam znanej klasy od historii.

Lavender była mózgiem i geniuszem jeśli chodziło o ten szatański przedmiot. Ale ja i Ashton jedynie zasypialiśmy z nudów podczas tego gadania o czymś co się działo setki lat wcześniej. Nienawidziłam tej lekcji całym swym sercem i jeszcze więcej.

Gdy tylko lekcja się rozpoczęła a Lav wyciągnęła swój nowy różowy zeszyt zemdliło mnie, a jeszcze bardziej gdy stara Pani Johnson zaczęła swój jakże interesujący i godny mojej uwagi monolog na następną godzinę.

— Psst Ves — usłyszałam szept w momencie gdy nauczycielka włączała jakiś film. Spojrzałam na Ashtona, który ledwo żywy leżał na ławce. Chłopak chyba nadal miał kaca po imprezie. Jednak wołanie dobiegało od Riven'a. Kiwnęłam do niego głową aby kontynuował. — Założę się o dziesięć dolców, że nie poprosisz jej o puszczenie „50 twarzy Greya".

Na jego twarzy widniał cwaniacki uśmieszek. Oparł się wygodnie na krześle i założył ręce na piersi. Po jego wyzwaniu Ash się wyprostował i wbił w niego wzrok. Lav, która również to usłyszała pokiwała tylko głową na boki.

— Vesper, nie — zakazała.

Na marne, bo ja już podnosiłam rękę.

— Kocham typiare — zaśmiał się cicho Davis.

— Tak, Vesper? — zapytała nauczycielka. Cała klasa popatrzyła na mnie. Wlepiałam wzrok w kobietę i to jak włącza jakiś nudny historyczny film.

— Mogłaby pani puścić coś ciekawszego? Na przykład „50 twarzy Greya"? — odgrywałam swoją scenkę podczas gdy cała klasa wybuchła śmiechem.

Kobieta się zaczerwieniła i zmarszczyła gęste brwi.

— Nie jest to historyczny film. Obejrzyj sobie po moich zajęciach — wróciła do swojej poprzedniej czynności, jednak ja się jeszcze nie miałam zamiaru poddać.

— Ależ to jest bardzo historyczny film. Ta więź między Anastasią i Chrisem... to prawie jak z Stalinem i Hitlerem, nie prawdaż? — klasa odpowiedziała znów śmiechem. — Dwoje psychopatów, mających w rękach po całym swoim kraju i chcący jeszcze więcej. Grey też chciał więcej... pieprzenia ale no to samo prawie.

Zaśmiałam się pod nosem wiedząc minę nauczycielki. Było blisko jej wybuchu, ale pierwszy odezwał się Riven.

— Sądzi pani, że to zasługuje na pięćdziesiąt dolarów? Totalnie dziesięć za pani minę to za mało dla takiej szajbuski jak Vesper! — zarechotał blondyn. Zaśmiałam się za nim.

— Do dyrektora już! — wrzasnęła kobieta. — Nie będę tolerować takich słów. Rozumiem, że to wasza szatańska natura, ale już w pierwszy dzień? Opowiecie panu dyrektorowi co za szopkę odstawiliście. Oboje!

— Rekord, Davis. Pierwsza lekcja, pierwszego dnia i już rozmowa z dyrektorkiem — poklepałam po ramieniu przyjaciela i wstałam. — Miłego oglądania, pani Johnson! — zaszturmowałam wychodząc z klasy z plecakiem na ramieniu.

— Jesteś popaprana — objął mnie chłopak zamykając drzwi sali lekcyjnej. Spojrzałam na jego twarz, która była bardzo blisko mojej. Mrugnęłam do niego jednym okiem chichocząc. — Twoja wygrana.

— Interesy z tobą to czysta przyjemność — chwyciłam pięćdziesięciodolarówkę i schowałam do kieszeni. Podskoczyłam i cmoknęłam przyjaciela w policzek. Ruszyliśmy razem do dobrze znanego nam gabinetu.

DEATHMATCHDonde viven las historias. Descúbrelo ahora