Rozdział 8

42 4 2
                                    

- Ufaga! Ufaga! - cieniusi głosik popędził echem po klasie. Malutkie 11 wcielenie Gienka stanęło na krześle żeby wszyscy w klasie go widzieli. Jego ulubioną liczbą była 11 miał 11 lat ur.11 listopada 1111 r.; zm. 11 listopada 11111 r. Jego motto brzmiało: "Moszna? Moszna...!"

- Ufaga! - powtórzył mały Gienek, który nie wymawiał "W", a miał właśnie opowiedzieć referat o Walezym Wacku Wiernym Wynalazcy Wulgaryzmów.

- Ej! Dziecko Kupy! - krzyczały inne dzieci - żeby było jasne w poprawczaku wszyscy tak go nazywali ponieważ stworzył teorię głoszącą , że człowiek pochodzi od kupy. Co było pierwsze: człowiek czy kupa? Wg. Gienka Dziecka Kupy: Kupa! Być albo nie być kupą oto jest pytanie! Wg. Gienka Dziecka Kupy: BYĆ !!!

Zanim Gienek zdążył wygłosić referat został obrzucony rasowymi ziemniakami oraz pomidorami drobiowymi. Nie umiał pływać - bo potajemnie zrywał się z lekcji pływakowania - utonąłby gdyby nie wielki krab pełzający na brzuchu, który z rozkazu Posejdona uratował Gienka Dziecko Kupy przed zagładą, potem nawiał pozostawiwszy gościa na bezludnej wyspie bez GPS'u i Wi-Fi gdzieś na Karaibach. Gienek Dziecko Kupy po paru dniach zrobił się głodny a wtedy dostrzegł nad sobą wierzbę. Ale to była bardzo zwykła wierzba bo na niej rosły gołębie. Tak więc Gienek postanowił zbudować łuk, żeby upolować se śniadanie (przy okazji nakręcił film surwiwalowy , który później wstawił na jutuba, zarobił na nim KUPĘ kasy i został sławnym modelem). Do rzeczy. Wziął więc Gienek...prysznic! Wyjął z niego baterie a że był słaby z fizyki zamontował je sobie w głowie zamiast mózgu. I tak stał się prysznicem i chodził od jednej fabryki do drugiej wędzarni próbując się zatrudnić jako prysznic. Aż wreszcie skończył marnie w spłuczce...dam dam dam....

Pisiont Twarzy GienkaWhere stories live. Discover now