13 wcielenie Gienka było nadzwyczaj pechowe. Urodziło się ono czynastego w piątek po lekcjach więc w sumie nie miało tak źle...no wiecie, od razu weekend i w ogóle. Ale nie. To jednak był czynasty! Ten durny czynasty! W KFC kolejk sięgająca horyzontu, a na jej końcu Gienke, który tak się wkurzał jak warchlak, który zjadł brokuły...to cudowne porównanie...
- Ludzie suńcie się! - wrzeszczał torując sobie drogę kombajnem ale ludzie stali nie wzruszenie - Ej! Ja tu się właśnie urodziłem i chcę kupić pasztet sadzony!
Tak się wkurzał całą godzinę aż wreszcie dotarł do upragnionej kasy i mówi.
- Macie tu pasztet sadzony?
- Chwileczkę - koleś gdzieś poszedł po czym wraca i z kamienną twarzą mówi - Bardzo mi przykro ale wszystkie wykupił pan, który był tu przed chwilą, a nasza kura, która jest psem jeszcze nie zdążyła zniewść kolejnych.
Gienio rzucił podejrzane spojrzenie na gościa wychodzącego właśnie z KFC i dobrze zapamiętał jak wygląda od tyłu.
- To ja tu stoję godzinę a ty mi koleś wciskasz kit, że nie macie sadzonego pasztetu! Zgłaszam reklamację! - wrzasnął bo nerwowy był to koleś.
I wyszedł. Kupił w piekarniku strój nindży i tak zamaskowany na czarno-biało, w biały dzień śledził gościa co wykupił mu dżem...a dokładniej pasztety sadzone. Nagle stanął oko w oko z jakimś kolesiem.
- Czego chcesz? - spytał amten.
- Chwila. Odwróć się pan...tak to ty. Yyyy to znaczy TAK! To TY! To TY wykupiłeś wszystkie pasztety sadzone z KFC.
- Tak to ja. W czym mogę służyć?
- Jak się nazywasz? - spytał Gienek już (nie wiadomo po co) dzwoniąc po straż pożarną.
- Jestem Zenek.
- Zaraz...Zenek, ale...TEN Zenek?
- Tak...
- Jestem twoim ojcem!
- Tata!
- Chwila...to ja mam syna? - spytał Gienek.
- To ja mam takiego głupiego tatę? - spytał równo z nim Zenek.
-Jakto głupiego?
- Kto wkłada w dzień takie ubranie? To nie modne! A po drógie...po kiego dzwonisz na straż pożarną?! Lepiej zadzwoń po policję bo ja zapomniałem to zrobić kiedy pięć lat temu (mimo, że urodziłeś się wczoraj) ukradłeś mi drób.
- Racja.
Przyjeżdża policja i zabiera Gienka do więzienia.
- Zaraz...co ja zrobiłem?! - wrzeszczy Gienek w więzieniu kiedy sobie to uświadamia - Przecież miałem jeszcze kupić w Tesco srajtaśmę! Tu na pewno nie mają! Pchi! Tu nawet kuchni nie mają to co dopiero srajtaśmę. ZGINĘ NA ŚMIERĆ
i tak też zrobił...
YOU ARE READING
Pisiont Twarzy Gienka
HumorOprócz hm... normalnych rzeczy lubię też czasem popisać głupoty. Tak więc jeżeli ktoś ma tak dziwne poczucie humoru jak ja (a jest ono naprawdę dziwne!) to prosz...czytajcie...