Rozdział 15

9 1 0
                                    

I wreszcie czas na osiemnastego Gienia. Nazwijmy go na razie po prostu Gienkiem Osiemnastym. Otóż on pewnej słonecznej nocy świętował sobie swoją OSIEMNASTKE. Był bardzo popularny w haj skulu więc na impre wtargnęło całe stado ludzi z różnych klas, szkół, miast, planet (między innymi miszcz Joda). Solenizant postanowił, że zaszaleje i zaprosi też babcię kuzyna swojego psa przyrodniego. Pojechał po nią tyłem bo był pijany i przywiózł ją, oraz 50 mandatów, na impre. Wszyscy weseli *ekhem*zgwałceni*ekhem*,WESELI, roztańcowani. Jakaś grupka "chuliganów" - jak ich babcia nazwała - wzięła ścianę rozwaliła "bo tak". Tumbrlrb gyrls tylko stały i cudnie wyglądały przez całą impre. A jacyś fit ludzie z innej planety jedli czipsy z porem i AWOKADO "bo zdrowo". Do tych ludzi zaliczał się Osiemnasty Gienek bo "lubił AWOKADO jeść on" - jak powiedział miszcz Joda.

Jak sie okazało impra była taka, że jak wszyscy zasnęli tak już sie nie obudzili w tym samym miejscu i czasie.

- Ej gdzie my jesteśmy? - spytał solenizant.

- Ej nie wiem - odparła na to stonoga z innej planety.

Po bardzo dokładnym i wnikliwym rozeznaniu w terenie doszli do wniosku iż mają rok 209759756308 i jest apokalipsa zombi.

- HA! - zawołał Gienek przez megafon żeby go wszyscy słyszeli - Ja jeden z was przetrwam bo oglądałem De Łoking Ded i wiem jak przetrwać apokalipse zombi!!! - pysznił się bardzo z siebie dumny.

Wziął Gienio nóż do masła i klawiature i zaczął atakować zombi wrzeszcząc na całe gardło:

- ZA NARNIEEE!

Ale jak tylko się okazało, że to nie takie proste jak w survivalowym serialu to zginął na miejscu i stał się zombiakiem tak głodnym, że zeżarł wszystkich gości.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 24, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Pisiont Twarzy GienkaWhere stories live. Discover now