I wreszcie czas na osiemnastego Gienia. Nazwijmy go na razie po prostu Gienkiem Osiemnastym. Otóż on pewnej słonecznej nocy świętował sobie swoją OSIEMNASTKE. Był bardzo popularny w haj skulu więc na impre wtargnęło całe stado ludzi z różnych klas, szkół, miast, planet (między innymi miszcz Joda). Solenizant postanowił, że zaszaleje i zaprosi też babcię kuzyna swojego psa przyrodniego. Pojechał po nią tyłem bo był pijany i przywiózł ją, oraz 50 mandatów, na impre. Wszyscy weseli *ekhem*zgwałceni*ekhem*,WESELI, roztańcowani. Jakaś grupka "chuliganów" - jak ich babcia nazwała - wzięła ścianę rozwaliła "bo tak". Tumbrlrb gyrls tylko stały i cudnie wyglądały przez całą impre. A jacyś fit ludzie z innej planety jedli czipsy z porem i AWOKADO "bo zdrowo". Do tych ludzi zaliczał się Osiemnasty Gienek bo "lubił AWOKADO jeść on" - jak powiedział miszcz Joda.
Jak sie okazało impra była taka, że jak wszyscy zasnęli tak już sie nie obudzili w tym samym miejscu i czasie.
- Ej gdzie my jesteśmy? - spytał solenizant.
- Ej nie wiem - odparła na to stonoga z innej planety.
Po bardzo dokładnym i wnikliwym rozeznaniu w terenie doszli do wniosku iż mają rok 209759756308 i jest apokalipsa zombi.
- HA! - zawołał Gienek przez megafon żeby go wszyscy słyszeli - Ja jeden z was przetrwam bo oglądałem De Łoking Ded i wiem jak przetrwać apokalipse zombi!!! - pysznił się bardzo z siebie dumny.
Wziął Gienio nóż do masła i klawiature i zaczął atakować zombi wrzeszcząc na całe gardło:
- ZA NARNIEEE!
Ale jak tylko się okazało, że to nie takie proste jak w survivalowym serialu to zginął na miejscu i stał się zombiakiem tak głodnym, że zeżarł wszystkich gości.
![](https://img.wattpad.com/cover/37453817-288-k950246.jpg)
YOU ARE READING
Pisiont Twarzy Gienka
HumorOprócz hm... normalnych rzeczy lubię też czasem popisać głupoty. Tak więc jeżeli ktoś ma tak dziwne poczucie humoru jak ja (a jest ono naprawdę dziwne!) to prosz...czytajcie...