Rozdział 7

32 5 133
                                    

Kiedy Seungcheol wchodzi do mieszkania Mingyu razem z Haną i odpina szelki Belli, suczka od razu biegnie do swojego kojca, mając ochotę trochę się wylegiwać.

Dami stoi w sypialni, wyglądając przez uchylone drzwi i zaciska mocno wargi, ponieważ pragnie w tym momencie podbiec do Hotdog, wziąć ją w ramiona i uciec z powrotem do pokoju, zamykając się w środku. Wstydzi się jednak i nie wie, co ze sobą zrobić.

— Chodźmy, przyjdziemy, kiedy Mingyu będzie w domu — poleca Hana, łapiąc Seungcheola za ramię i pociągając go w stronę drzwi.

Mężczyzna cicho wzdycha i obraca się, a kiedy zerka w stronę sypialni, dostrzega w szparze kawałek twarzy i duże oko, które mu się przygląda.

A więc to musi być ta dziewczyna — myśli sobie.

Seungcheol od razu zauważa, że Dami nie ma ochoty na rozmowę. Najwidoczniej się stresuje i mężczyzna wcale się nie dziwi, w końcu zarówno on jak i Hana są dla niej obcymi osobami. Sam Mingyu jeszcze nie otworzył się i nie powiedział mu wszystkiego, dlaczego Seungcheol dobrze wie, że potrzeba czasu.

Mężczyzna kłania się Dami i uśmiecha delikatnie, a wtedy szpara między drzwiami, a framugą się zmniejsza, gdy dziewczyna przymyka je bardziej. Jej serce bije szybko i aż wstrzymuje oddech. Kiedy widzi jednak, jak para wychodzi z mieszkania, czuje nagłą ulgę. Czeka jeszcze kilkanaście sekund, a następnie wychodzi z sypialni, biegnąc od razu do kuchni, by usiąść na ziemi przy Belli.

Palce Dami wsuwają się w miękkie fałdki suczki. To pozwala jej zająć czymś swój umysł i nie myśleć o pięknej kobiecie oraz tym intrygującym mężczyźnie, którzy są przyjaciółmi jej męża. Bella aż przekręca się na plecy, a wtedy dziewczyna głaszcze ją po brzuszku, czując jak kąciki jej ust unoszą się delikatnie. Wystarczy tylko spojrzeć na tę słodką mordkę buldoga, by jej myśli odpłynęły i całkowicie zapomniała o nagłych odwiedzinach, o tym, że wzięła ślub, o rodzicach, a nawet o rozłożonych majtkach na łóżku. Teraz liczy się tylko Bella.

***

Każdy dzień wydaje się wysysać z Mingyu energię coraz bardziej. Mężczyzna już nie pamięta, kiedy wrócił do domu z uśmiechem na ustach, a nie ze zmęczeniem. To raptem tylko kilka dni, a ma wrażenie, że minął już miesiąc, jak nie i więcej. Na dodatek musi porozmawiać w końcu z Dami i powiedzieć jej o przyjęciu. To go najbardziej przeraża.

Mingyu z głośnym westchnieniem wchodzi do mieszkania, zdejmując swoje buty. Przez chwilę szuka kapci, ale nigdzie nie może ich znaleźć, więc daje za wygraną i idzie w samych skarpetkach do salonu.

Zguby szybko się znajdują. Jeden z laczków znajduje się na stopie Dami, która siedzi na kanapie z nogą założoną na nodze i buja nim na palcach. Drugi z kolei leży na ziemi, między łapami Belli, która go gryzie od strony pięty.

Gra telewizor i Dami zbyt pochłonięta jest fabułą swojego ulubionego serialu, by zauważyć wysoką sylwetkę w korytarzu. Dziewczyna nagle wybucha śmiechem, zgarniając poduszkę i gniecie ją, uderzając co chwila dłońmi, kiedy para, której kibicowała, w końcu się całuje.

— Ale ją połknął, Hotdog! — woła, czując jak jej policzki robią się czerwone, oglądając ten pocałunek pełen pasji.

Dami aż zakrywa usta dłonią i cicho chichocze, nie mogąc się doczekać kolejnego odcinka. Odrzuca poduszkę na bok, która koziołkuje przez całą długość kanapy, aż zatrzymuje się na podłokietniku i podnosi się, chcąc iść do kuchni, by coś przekąsić, ale wtedy dostrzega Mingyu i momentalnie się kuli.

Mężczyzna lustruje ją wzrokiem. Od razu poznaje swoją błękitną bluzę, którą Dami ma na sobie. Wygląda na to, że dziewczyna poczuła się tu komfortowo, a świadczą o tym lekko poprzesuwane meble. Stół, który znajduje się w kuchni jest znacznie bliżej lodówki, a krzesła odstawione są pod ścianą. Ława, która stała przed kanapą teraz przesunięta jest w prawo. Dywan również zmienił położenie. Zamiast leżeć na samym środku salonu, znajduje się tuż pod kanapą.

YuanfenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz