Część 14

1 0 0
                                    

,,Jeśli (...) szukamy podstawowych kryteriów, różniących człowieka od wszystkich pozostałych istot żywych, a tym samym od całej przyrody, to są nimi- prócz szeregu cech i właściwości somatycznych i psychicznych- ludzka praca, kultura i społeczeństwo''

,, Pradzieje człowieka'' Josef Wolf i Zdenek Burian, 1982


Rozdział 14

Konstytucja a ojciec

Trzeciego maja obchodziliśmy Święto Konstytucji. Nie bardzo wiedząc, co to znaczy poszedłem z tym zapytaniem do ojca, bo co, jak co, ale nikt nie znał lepiej historii naszej Polski. Wypatrzyłem zatem wolny czas ojca i nie bojąc się zadać tak ważnego pytania, bo w dziedzinie naszej historii ojciec zawsze chętnie odpowiadał, podszedłem do niego i poczekałem aż sam zapyta z czym do niego przyszedłem. Nie musiałem długo czekać, gdyż ojciec w chwilę po tym jak do niego doszedłem podniósł na mnie głowę.

- Co tam?- Zapytał spokojnie.

Zaraz wyczułem, że ma chyba dobry nastrój, bo jego głos był spokojny i stonowany. Nie patrzył nawet na mnie wrogo, co dodatkowo pozwoliło mi na śmiałość zwracania się do niego jak zwyczajne dziecko do ojca, które po prostu czegoś nie wie, a ojciec jest tą ważną osobą, która mu wszystko potrafi wytłumaczyć. Mimo jednak jego spokoju wiedziałem, że jego humory są zmienne jak pogoda i nigdy nie wiadomo, kiedy zawieje wiatr i z której strony, więc postarałem się jak tylko umiałem najlepiej i zapytałem go z czułością w głosie:

- Tatusiu, a co to jest ta Konstytucja 3 Maja?

Ojciec z początku dziwnie mi się przyjrzał jakby nie takiego zapytania oczekiwał, lecz za moment pojawił się na jego twarzy uśmiech zwiastujący szybką odpowiedź. Wypiął się dumnie i rozprostowując swoje plecy podparł się pod boki i wygiął w pałąg. Potem rozejrzał się dookoła, jakby wypatrując czy nie ma w pobliżu nikogo, kto mógłby podważyć jego zdanie i dopiero po tym usiadł na pieńku strzepnąwszy wcześniej resztki drzewa, które niedawno rąbał.

- A widzisz dziecko. Zadałeś bardzo ważne pytanie. A no postaram ci się odpowiedzieć na nie najlepiej jak potrafię- znów rozejrzał się dookoła i po zatwierdzeniu, że teren jest czysty podjął dalej.- No więc Konstytucja 3 Maja była drugą, oczywiście zaraz po Stanach Zjednoczonych, ustawą regulującą ustawę władz państwowych, prawa i obowiązki obywateli. Była naprawdę wielkim osiągnięciem naszego narodu chcącego zachować niezależność państwową. Zabezpieczała ona możliwość rozwoju gospodarczego i politycznego kraju.

Ojciec spojrzał na mnie dumnie, jakby uważał, że pojąłem cokolwiek z tego, co przed chwilą mi powiedział, jednak teraz to dopiero nic nie wiedziałem. Co to za ustawa? Jaka niezależność państwowa? Czy to w ogóle tyczyło się nas? Przez moment zawahałem się czy przyznać ojcu rację z tą ustawą, czy pochwalić go za ogólną wiedzę, z której nadal nic do mnie nie dotarło, czy tak po prostu przyznać się, że nic a nic z tego nie zrozumiałem. W sumie, to może lepiej się przyznam, że nic nie zaczaiłem, bo przecież obiecałem sobie, że nie będę kłamał, a przyznanie ojcu racji byłoby takim kłamstwem. Podrapałem się więc po głowie i z niejaką miną przyznałem się do porażki.

- Tatusiu, ale ja nadal nic nie rozumiem. Powiedz mi tak jak dziecku, bo ja wiem, że ty jesteś mądry i znasz się na wszystkim i ja mam nadzieję, że też kiedyś będę taki mądry jak ty, ale póki co nadal nic nie rozumiem.

Zrobiłem minę niewiniątka chcąc uzmysłowić ojcu, że przed chwilą go bardzo pochwaliłem i nie chcę, aby się na mnie gniewał niepotrzebnie. Na szczęście zauważył moje przypotchlibianie do niego i uśmiechnął się do mnie. Jak widać metoda chwalenia ojca bardzo dobrze na niego wpływała, więc odtąd postanowiłem chełbić mu nad wszystkim, w czym wiem, że cokolwiek potrafi? Może to będzie jedyne wyjście, aby mnie pokochał, albo, choć zaakceptował?

A tyle chciałem z siebie dać- nie zdążyłem...Where stories live. Discover now