[5] Miesiąc próbny

520 25 46
                                    

Pierwszym, co poczuł Izuku po przebudzeniu, było ciepło. Musiało mu zająć chwilę, by zrozumieć czemu. Dopiero po jakimś czasie zorientował się, że ktoś postawił w jego pokoju łóżko i przełożył go do niego. Oh, jak dawno nie czuł tego ciepła... Musiał przeznaczyć kilka dobrych minut, by zmusić swoje ciało do oderwania się od materaca. Gdy już to zrobił, rozejrzał się po pomieszczeniu. Pojawiło się tam kilka nowych mebli, między innymi szafa, biurko i komoda. W kącie leżały puszki z farbami i kilka kartonów. Jednak najbardziej zdziwił chłopaka fakt, że drzwi nie były zamknięte.

Wstał z łóżka i niepewnym krokiem podszedł do wyjścia. Wychylił głowę i rozejrzał się. Był na długim korytarzu. Z jednego jego końca, tam, gdzie były schody, dało się słyszeć stłumione rozmowy. Chłopak postanowił pójść w tamtą stronę.

Zszedł po schodach na dół i dotarł do dość dużego pomieszczenia, wyglądem przypominającego bar. Byli tam prawie wszyscy członkowie Ligi.

Pierwsza o obecności chłopaka zdała sobie sprawę Toga. Podbiegła do niego i rzuciła mu się na szyję.

- Cześć Izukuś!

- H-hej Toga... - zielonowłosy nadal nie był przyzwyczajony do zachowania dziewczyny.

Rozejrzał się po pozostałych osobach przebywających w pokoju.

- Dlaczego... Dlaczego drzwi do mojego pokoju były otwarte...? I skąd wzięły się w nim meble? - spytał.

- Uznaliśmy, że już wystarczająco długo tam siedziałeś. Od dzisiaj możesz chodzić po całej bazie i wychodzić na dwór pod opieką kogoś z Ligi. A meble zaniósł tam Kurogiri, przydałoby się wreszcie urządzić ci trochę ten pokój - odparł Shigaraki.

Midoriya patrzył na niego zdziwiony. Nie spodziewał się, że dostanie tak konkretną odpowiedź. I że tak nagle pozwolą mu wychodzić z pokoju. Co sprawiło, że tak postąpili?

"Nie. To na razie nie jest aż takie ważne. Najpierw muszę porozmawiać z Shigarakim o czymś innym."

- Shigaraki...? - zwrócił się do złoczyńcy. - Możemy porozmawiać? W cztery oczy.

Mężczyzna kiwnął głową i wstał. Poszli do pokoju Deku i zamknęli drzwi.

- O czym chciałeś pogadać?

- Cóż... - chłopak usiadł na łóżku. - Długo myślałem nad waszą propozycją... I prawda jest taka, że nadal nie jestem pewny. Trudno by mi było dołączyć do was po tym wszystkim i stać się złoczyńcą... Ale zmieniłem się, odkąd mnie... porwaliście. I już nie jestem wcale taki pewny czy nadal chcę być bohaterem. A po tym, co od was usłyszałem... Dochodzę do wniosku, że nie jesteście tacy źli, jak wszyscy mówią.

Odetchnął głęboko.

- Chyba jestem gotowy spróbować. W końcu nie mam już nic do stracenia. Ale zrobimy tak: będę nieoficjalnie w Lidze przez miesiąc, a gdy ten minie, będę mógł albo zrezygnować, albo dołączyć na stałe. Okej?

Na twarzy Tomury zagościł lekki uśmiech.

- Niech będzie młody. Mi to pasuje.

Chłopak uśmiechnął się słabo.

- Cieszy mnie to.

Zrozum || Villain Deku || ShigaDeku BrothersWhere stories live. Discover now