[14] Żegnaj, Tomura Shigaraki

303 13 35
                                    

Ślepy zaułek.

Czerwona nić, którą trzymał Izuku, zaprowadziła ich do złego korytarza.

- Niemożliwe... - mruknął chłopak, podchodząc do ściany. Przejechał po niej ręką. - Przecież tędy szliśmy. Co się tu stało?

- Może ktoś zmanipulował sznurek tak, że doprowadził nas do ślepego zaułka? - Mr. Compress również podszedł bliżej. - Pewnie domyślili się, że nie jesteśmy ich klientami i przesunęli go tak, abyśmy zabłądzili.

Brzmiało sensownie. Zielonowłosy jednak zaprzeczył.

- Popatrz - wskazał nitkę. - Nie jest zerwana, a była o wiele dłuższa. Wygląda to tak, jakby ta ściana ją przygniotła - wstał i podszedł do rogu ścian. - A tu jest szczelina - zauważył, wskazując na milimetrowy odstęp między nimi.

- Masz rację - przyznał mężczyzna.

- Tej ściany tu wcześniej nie było. Musiała się tu pojawić, kiedy byliśmy w sejfie Edgeshot'a.

- Ale jak? To czyiś Dar?

- Chyba nie. Gdyby była to Indywidualność, wyglądałoby to tak, jakby ta ściana była tu od zawsze. Ale raczej została tu opuszczona przez jakiś mechanizm.

- Czyli to dlatego nie widzieliśmy żadnych kamer, czy innych środków zabezpieczających. Nie potrzebują ich, skoro dysponują technologią, dzięki której w każdej chwili mogą zmienić układ korytarzy. Sprytne.

- Tia... Nieźle nas wykiwali - mruknął Izuku, starając się zachować spokój. - Wpadliśmy w ich pułapkę... Ale dlaczego nie ma jeszcze policji ani bohaterów, by nas złapać?

- Ponieważ nie taki był cel.

Dwójka złoczyńców gwałtownie się odwróciła, słysząc znienacka obcy głos... Chociaż... Izuku wydawało się, że skądś go kojarzy.

Dopiero po chwili zza zaułka wyłoniła się postać.

Przez twarz chłopaka przechodziły kolejno skupienie, zaskoczenie i wściekłość. Niedobrze mu się zrobiło, widząc osobę, która przed nim stała.

Nagle wszystko zrozumiał.

*-*

Liga Złoczyńców czekała przyczajona nieopodal banku, by w każdej chwili móc odebrać sygnał i ruszyć ze wsparciem. Jednak ten nie nadchodził.

- Powinni już dawno wysłać sygnał... - Shigaraki zaczął drapać się po szyi.

Toga po raz setny zadała pytanie, czy coś im się stało, ale za każdym razem, gdy to robiła, odpowiadała jej cisza. Mimo, że wszyscy starali się być jak najlepszej myśli, nie mogli się pozbyć przeczucia, że stało się z nimi coś złego. Jednak nie reagowali, bo mogło to być tylko ich wyobrażenie. Jeśli coś pójdzie nie tak, dostaną sygnał. Gdyby dołączyli do nich, chociaż wszystko by szło dobrze, zepsuliby cały plan.

Po pewnym czasie zaczęli się jednak irytować.

- Walić to - mruknął w końcu Tomura. - Idę tam do nich.

Zrozum || Villain Deku || ShigaDeku BrothersUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum