2.6

1.9K 109 27
                                    

Pov. Elizabeth
Kiedy uchyliłam powieki, do moich oczu dotarło światło z lampki stojącej na szafce. Zauważyłam, że to wcale nie mój salon, tylko szpitalna sala w której panowała cisza, co chwila tylko słychac było ciche dźwięki pracujących w tle maszyn. Kiedy nabrałam więcej powietrza do płuc, poczułam lekki ból. Jęknęłam cicho i rozejrzalam dookoła.

Na szafce obok wcześniej wspomnianej lampki, stał wazon z różami. Chciałam się podnieść do siadu ale wszystko mnie bolalo. Drzwi do pomieszczenia się otworzyły a ja zobaczyłam kogoś kogo najmniej bym się spodziewała na chwilę obecną.

- Po co przyszedłeś? - zapytałam widząc Pablo.

- Elizabeth, tak strasznie cię przepraszam - powiedziałam siadajac na krześle obok. Złapał mnie za dłoń, ktorą od razu wyrwałam.

- Daj mi spokój, najlepiej wyjdź z sali i nie pokazuj mi się więcej na oczy, kiedy wyjdę ze szpitala, spakuje swoje rzeczy i..

- Obiecuje ci, że już nie tkne nigdy alkoholu, nigdy przenigdy - powiedział przerywajac moją wypowiedź. Chłopak był blady, jego włosy były w nieładzie a jego dłonie cholernie się trzęsły.

- Nie chce tego słuchać - powiedziałam - Spieprzyłeś to co między nami było, po prostu się ciebie boje - dodałam a mój głos w pewnym momencie się załamał.

- Nigdy sobie tego nie wybaczę - odparł biorąc ponownie moją dłoń w swoją. - Dlaczego mi nie powiedziałaś o ciąży?

- Przepraszam, balam się że będziesz jeszcze bardziej wściekły - westchnęłam.

W tym samym momemcie do pomieszczenia weszła lekarka.

- Mogę pana prosić na chwilę o wyjście?- zapytała a brunet niechętnie wstał z krzesła i wyszedł. - Była pani w ciąży, prawda?- zapytała a ja kiwnełam głową. - Tak mi przykro, ale w skutek obrażeń.. - zaczęła a ja już wiedzialam do czego dąży. Mimo, że twierdziłam że nie mogę urodzić, to teraz czułam jak cholernie mnie to boli. Łzy napłynęły mi do oczu, widziałam jak mina lekarki mięknie, wykonała mi niezbędne badania a kiedy wyszła, jej miejsce zastąpił Pablo.

- Gdybym wtedy nie wyszła z mieszkania.. - zaczęłam a ten usiafł na skraju łóżka.

- Nie, to tylko i wyłącznie moja wina, chodź tu - rozłożyl ramiona a ja podniosłam się do siadu i wtulilam w niego mocno. Niekontrolowanie zaczęłam płakać, czując jak co raz bardziej pęka mi serce. - Przepraszam, Elizabeth.. tak strasznie cie przepraszam - jego głos również sie załamał. - Miałem problemy, cały ten stres.. chciałem to odreagować, spróbowałem raz i pomogło.

- Nie rób tego więcej - wyszeprałam zaciskając mocno powieki.

- Nie zrobie - przetarł policzki rękawem. - Przepraszam cię.. was - powiedział kładąc dłoń na moim brzuchu a ja kolejny raz wybuchłam płaczem. Mimo że na początku tak bardzo nie chciałam dziecka, teraz żałowałam.

Siedzieliśmy tak dłuższy czas a potem zasnęłam z wykończenia.

Trzy dni spędziłam w szpitalu, Pablo nie odchodził odemnie nawet na krok. W końcy wróciliśmy do mieszkania. Podeszłam do komody i wyciągnęłam z niej złoty pierścionek.

- Eli.. jeśli nie chcesz jednak tego ślubu, jeśli to dla ciebie za wcześnie.. - westchnął.

- Chce - powiedziałam nakładajac biżuterie na palec.

- Posłuchaj skarbie - powiedział przyciagając mnie na swoje kolana. - Wiem, że może masz dosyć przeprowadzek bo dopiero co się tu przenieśliśy niedawno, ale wiem że już masz nienajlepsze wspomnienia, może zmienimy lokum.. pobierzemy się i wtedy pomyślimy o powiększeniu rodziny, hm? - zapytał gładząc mnie po plecach.

- Tęskniłam za tobą - szepnęłam i ucałowałam go delikatnie w usta - podoba mi się ten pomysł - uśmiechnęlam się słabo pierwszy raz od dłuższego czasu.

- Bardzo cię kocham, Eli - powiedział dotykając mojego policzka.

- Ja ciebie też- szepnęłam i wtuliłam się w jego tors.

- Muszę wrócić w końcu na treningi - powiedział.

- Jeszcze cię nie wyrzucili?

- Jak widać - powiedział - Może, spędzimy ten wieczór miło i zrobimy coś co uwielbiasz?- zapytał a ja zmarszczyłam brwi, uśmiechnęlam się delikatnie.

- Wiesz, lubie dużo rzeczy

- Upieczemy ciasteczka i oglądniemy jakiś film - spojrzał mi oczy a ja cmoknęłam jego usta. Wstałam i pociagnęlam go za rękę do kuchnii

Only himOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz