3.„Szkoła"

198 8 0
                                    

Nie spałam już od drugiej w nocy, moje ramie nie dawało mi spokoju a głowa tym bardziej , widocznie w nocy musiałam się uderzyć . Nie miałam co robić więc oglądałam Toy Story . No co , lubię bajki . Słońce zaczęło wstawać , a ja się nudziłam i wżerałam już trzecią paczkę chipsów , tym razem pringlesy . Bajki się skończyły , więc wysiadłam z auta i otworzyłam bagażnik .

-Ale syf ...- wszędzie walały się ciuchy . Po lewej stronie była apteczka i torba z nowymi ciuchami , za to po prawej była torba z brudnymi ciuchami i kosmetyczką - co ty robisz po prawej stronie ? - odezwałam się do kosmetyczki .

Przez najbliższe dwie godziny nic nie robiłam . Teraz była już godzina szósta trzydzieści . Musiałam wyciągnąć nowe ciuchy , kosmetyki i muszę się poczesać . Dziś miałam ubrać długie , czarne , dzwony i luźną,  koszulkę sięgająca pośladków . Narysowałam dwie krótkie , czarne kreski na oczach i nałożyłam korektor , rozświetlacz i tusz do rzęs . Wciągnęłam spodnie , założyłam specjalny pasek żebym umiała włożyć tam pistolet i spuściłam koszulkę . Rozczesałam moje czarno-białe włosy i teraz jestem gotowa . Żeby odwiedzić szkołe w maju ... tak w maju , wcześniej nie byłam gotowa żeby tam wejść .

-Cholera ! Trzydzieści minut ! - otworzyłam drzwi do pomarańczowej jak mandarynką supry  . Spóźniłam się trzydzieści minut ! Trudno nie będzie mnie na pierwszej lekcji .

Wjechałam na parking z strony stołówki , żeby nikt nie widział że to moje auto . Wysiadłam  w pośpiechu . Przede mną jest długi , dwu piętrowy , amerykański budynek , szkoła jak szkoła . Postawiłam nogę na schodek pod drzwiami . Wyprzedziła mnie jakaś lalka barbie . Od kiedy one żyją ? Wchodzę do budynku . Po mojej lewej są schody , po prawej jest wejście do ? Strefy chillu ? Nazwijmy to tak . Przede mną jest sekretariat . Tak łatwo ? Pukam do drzwi .

-Proszę ! - jakaś pani odezwała się zza drzwi .

- Dzień dobry . Jestem nowa i przyszłam po plan lekcji dla 2d i po jakiś kluczyk . - uśmiechnęłam się gdy zobaczyłam że zaczyna szukać planu lekcji .

- Spóźniłaś się ? - znalazła kartkę i ją na szybko przeczytała .

-yhym - co mam jej powiedzieć ? Że tak bo nie umiałam się umalować ? Czy tak bo nie wiedziałam gdzie schować pistolet ? Podała mi kluczyk i plan lekcji . Otworzyła usta ale ja się odwróciłam i wyszłam . Teraz po mojej prawej były szafki i schody a po lewej strefa chillu . Skręciłam w prawo i szukałam swojej szafki swojej szafki , 267b . Jezus jakie numerki . - Me you love me , Me you love me , Me you love me ahh... - moje nucenie zostało przerwane przez dzwonek szkolny . Wszyscy wychodzili z klas . A ja stałam przy szafce . Jako jedyna się wyróżniałam swoją fryzurą , więc ktoś zawsze musi mnie zaczepić .

- Jesteś nowa ? - odwróciłam głowę w lewą stronę . Jakiś chłopak , w lokach , ciemny blond , oczy ciemny brąz w ręce trzyma deskorolkę . Skater . Za nim stoi dwójka chłopców . Wywróciłam oczami i trzasnęłam szafką .

- Tak , a widzisz jakiś problem ? - wyciągnął rękę i najprawdopodobniej chciał dotknąć włosów , ale go wyprzedziłam . Jego wyciągnięta rękę odwróciłam , i nastawiłam do złamania - spróbuj ich dotknąć a ją złamie - spojrzał na mnie przelotnie i się uśmiechnął

- nie wiesz z kim zadzierasz - odezwał się

- prędzej to ty nie wiesz z kim w ogóle rozmawiasz . I do czego jestem zdolna - tu nie mogłam machać pistoletem , ale miałam jeszcze usta i potrafiłam mówić . Puściłam jego rękę i sięgnęłam po jego deskorolkę . Przejechałam się kawałek . Zatrzymałam i popchnęłam ją do tyłu , żeby się nie rzucał . Debil

Na lekcjach nic wyjątkowego się nie działo. W porze lunchu siedziałam sama , i cały czas był sama . Na szczęście koniec tej męczarni .

Gdy wyszłam przez główne drzwi budynku , zauważyłam że jest troszkę głośno przy moim aucie .. no tak jeśli przyjeżdżam takim autem pod szkołe ... Przedarłam się jakoś przez zgrupowanie . Miałam zamiar wyciągać już kluczyki kiedy moim oczom pojawiła się znów lalka barbie , tym razem oparta o M Ó J samochód i chwaląca się nim .

-To twoje auto ? - zapytałam podchodząc do niej

-Tak - uśmiechnęła się i odwróciła do swojej paczki . Wsiadłam do swojego auta , i odjechałam . Oczywiście że ktoś musiał jechać za mną , skaterek ... Zjechałam na pobocze i po dłuższym namyśle otworzyłam drzwi . Widząc chłopaka na desce  , odechciało mi się wychodzić . Zamknęłam drzwi i jak cywilizowany człowiek pojechałam do swojego domu .

Siemanko . Julie w pierwszy dzień szkoły zrobiła już pokaz ! Ciekawe co dalej co nie ?

Miłego ranka/dnia/wieczoru/nocy🩶🖤

„Dzieli nas krew"Where stories live. Discover now