8.„Życie"

101 5 0
                                    

Siedziałam na stołówce , jedząc jakaś marną kanapkę . Siedziałam sama , nikt nie chciał się dosiąść . Spojrzałam na kanapkę z salami , nie chciałam jej jeść .

- Mogę się dosiąść - głos zdawał mi się znany . Odwróciłam wzrok od kanapki . Dylan .

- A nie dosiądziesz się do tamtych śliniących się dziewczyn na twój widok ? - usiadł na przeciwko mnie - No weź patrz jak chcę się z tobą spotkać , a później wszystko szczegółowo opowiedzieć swojej przyjaciółce - wiedział o co chodzi . Nie lubiłam salami wiec odsunęłam tę nie dobrą kanapkę .

- Nie lubię ich , nie są w moim typie - westchnął - życie jest takie trudne - ma racje

-I tu masz racje . Życie jest okropnie trudne . - uśmiechnęłam się patrząc na wszystkie osoby w około

- Wiem że mam racje . Ale wiem też że coś ukrywasz - wsadził frytkę do ust i ją połknął - a ja bym chciał wiedzieć co - pokiwałam przecząco głową . Nie może wiedzieć o moich tajemnicach .

- A teraz nie zasługuje ? Jako twój przyjaciel ? Jako twoja psiapsiółka ? - zaczęłam się śmiać . Poczułam jak dziewczyny które się do niego śliniły wypalają we mnie dziurę wzrokiem . Skończyłam się śmiać .

- Nie - powiedziałam stanowczo . Dylan się przysunął , teraz siedział obok mnie . Nasze twarze były blisko i ciała też . Jego ciepło odbijało się od mojej skóry . Teraz nie tylko dziewczyny się na nas patrzyły ale cała stołówka . Zbliżył jeszcze bardziej swoją twarz do mojej , odsunęłam się gdy poczułam jak ktoś mnie popycha . Po raz drugi . Za trzecim razem wylądowałam na zimnej ziemi.

- Ty szmato ! - krzyknęła jedna z popularnych dziewczyn - Jak mogłaś ! Zarezerwowałam go sobie ! A ciebie nawet na liście nie ma ! - zaczęłam się zwijać z śmiechu . - i z czego rechoczesz ?!

- Po pierwsze on się tak przybliżył- wskazałam palcem na chłopaka - po drugie . Jaka lista - wstałam i zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać . To była ta lalka barbie która mówiła że moje auto to jej - po trzecie . Od kiedy się rezerwuje chłopaka ? - jak ona chciała wykopać pode mną dołek to ona sobie dokopywała . Mi mogła wziąć jedną garstkę .

- O czym ja nie wiedziałem ? - Dylan wyłonił się zza pleców dziewczyny . Lalka barbie była już cała czerwona . Wymieniłam spojrzenie z Dylanem . A gdy już wróciliśmy wzrokiem na dziewczynę to ona znikła . Rozpłynęła się . Dylan spojrzał na mnie i wzruszył ramionami - to co teraz mi już powiesz swój sekret ?  - on myślał że durne przesunięcie dupy do mnie zmieni wszystko i będzie wiedział mój sekret .

- Tajemnic nikomu się nie mówi  - zrobił oczka małego , smutnego dziecka . Nie działało to na mnie . Pokierowałam się do wyjścia z stołówki . Nie chciało mi się być już w szkole więc wyszłam .

Spojrzałam na ekran telefonu , pusto . Schowałam telefon do kieszeni . Nie musiałam szukać nawet auta bo jako jedyne tutaj stało. Wsiadłam do niego i westchnęłam . Nie przez Dylana , nie przez lalkę barbie , westchnęłam przez siebie. Nie chciało mi się żyć . Znów przechodziłam trudniejsze dni . Puk puk . Ktoś puka w szybę pasażera . Otworzyłam auto .

- W porządku ? - zapytał wskakując do auta . Dylan .

- Tak - odpowiedziałam sucho - Możesz powiedzieć czemu akurat ja jestem w twoim typie ? - zamknął drzwi .

- Nie wiem , po prostu - uśmiechnął się - gdzie jedziemy ?

- Jedziemy do miejsca w którym najczęściej przesiaduje - nie mogłabym mu powiedzieć że do mojego domu . Jechaliśmy jakieś dwadzieścia minut . Po dojechaniu na samą górę podjechałam na miejsce parkingowe .

- Od kogo są te auta ?! - zapytał podnosząc głos i zmieniając temat .

- Moje - uśmiechnęłam się pod nosem . Wyszłam z auta i pokierowałam się na krawędź góry , usiadłam na metalowym podeście. Nogi zwisały mi a ja patrzyłam w dal . . Przybliżyłam swój tyłek do krawędzi .

- Czy to bezpieczne ? - zapytał chłopak

- Na pewno - odpowiedziałam

•———————————————————————•

Nie wiem czy się cieszyć czy dalej płakać . Nie wiem co powiedzieć ani napisać .

Miłego ranka/dnia/wieczoru/nocy 🖤

M.💜

„Dzieli nas krew"Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon