.◜2◞.

379 28 71
                                    

◜✸◞

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

.◜✸◞.

Kiedy słońce schowało się już za budynkami Seulskiego przedmieścia, ciotka Hyunjina wraz z Hongjoongiem opuścili mieszkanie państwa Hwang; brunet odetchnął słabo, posyłając matce zmarnowane spojrzenie. Ta jedynie uśmiechnęła się nic nieznacząco, zamykając drzwi wejściowe na klucz. Widząc to, Hyunjin domyślił się, że jego ojciec nie wróci tego dnia do domu. W związku z tym ruszył w stronę swojego pokoju, ignorując wystudzony już obiad, który nałożyła mu mama podczas tego drobnego, małego, rodzinnego spotkania. Pani Hwang burknęła coś pod nosem chwytając za talerz, by po chwili włożyć go do lodówki; nie zniosłaby, gdyby ten się jakkolwiek zmarnował, najwyraźniej obiad Hyunjina zje albo ona, albo pan Hwang, albo (w co szczerze wątpiła) sam nastolatek.
Hyunjin natomiast trzasnął drzwiami, zaraz po tym padając na niepościelone łóżko. Zawiesił pusty wzrok na białym suficie, szukając na nim czegokolwiek, jakiegokolwiek sensu, jakiejkolwiek plamki, na której mógłby na choć trochę się skupić. Zrezygnował z tego dosyć szybko.

Sekunda za sekundą, minuta za minutą, godzina za godziną a młody Hwang nie potrafił usnąć. Jego rozszalały wzrok błądził po ciemnych figurach pomieszczenia, nie mogąc uspokoić się choć na chwilkę, nie mogąc, nie chcąc dać chłopakowi jego wymarzonego spokoju. Zmęczone powieki drgały niespokojnie, aż w końcu Hyunjin zamknął oczy. Odetchnął głęboko, odrzucił na bok pościel, która sprawiała, że jego ciało było zbyt rozpalone, zbyt gorące, by po chwili usiąść na łóżku w bezradności i zmęczeniu.

Godzina 3:12.

Słysząc dźwięk uchylanych drzwi, drgnął równie niespokojnie jak jego oddech. Zmrużył odrobinę oczy, chcąc rozpoznać sylwetkę, która zbliżała się do niego powolnie i spokojnie; zaciągnął się zapachem drogich, przyjemnych perfum, pozwalając, by drobny uśmiech wkradł się na jego usta. Po chwili w końcu usłyszał:

- Hyunnie... Nie śpisz? - kojący głos owiał uszy chłopaka. Mężczyzna z delikatnym uśmiechem zapalił lampkę nocną stojącą tuż przy łóżku bruneta, po chwili wyciągając dłoń w stronę rozgrzanego policzka swojego syna; pogładził go zimnymi kościstymi palcami, obserwując jego lekko drgające usta. - Miałeś koszmar?

- Tak. Znowu jednak nie pamiętam o czym. - przyznał, wzdychając po chwili. Pan Hwang ze spokojem usiadł obok chłopca, przyciągając go do ciepłego, oh, tak przyjemnego uścisku, którym młody Hyun chciałby rozkoszować się do końca swoich dni. Odwzajemnił ten drobny gest, czując po chwili jak silna dłoń przeczesuje jego czarne niczym smoła kosmyki włosów. - Tato? Kiedy dokładnie poznałeś mamę? Kiedy dokładnie sprawiła, że zacząłeś żyć?

Słysząc to pytanie pan Hwang odetchnął nieco zrezygnowany; jego syn zbyt często o to pytał. Pytał nawet mimo tego jak dobrze znał odpowiedź. Hyunjin w oczach jego ojca i matki był za bardzo zdesperowany. Za bardzo zdesperowany, by zacząć ten rozdział w swoim życiu.
 

✔.◜LoveSick◞. || HyunlixWhere stories live. Discover now