.◜17◞.

136 18 12
                                    

◜✸◞

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

.◜✸◞.

Z uśmiechem sięgnął po ostatni element swojej krwawej układanki jaką była odcięta dłoń Haerin, która zdobiona pięknym, szkarłatnym kolorem mieniła się światełkiem starej żarówki oświetlającej garaż. Spoglądając na zegarek, który wcześniej podał mu Yeonjun, westchnął ciężko, ponownie tego dnia uruchamiając starą, jednak świetnie działającą maszynę. Z odczuwaną w swoim sercu satysfakcją ułożył dłoń blondynki pod odpowiednim kątem i uważając na swoje własne palce pomógł zębiskom młynka działać jak należy. Słodki, przyjemny dla uszu obślizgły dźwięk miażdżonej skóry i mięśni rozległ się po sporym pomieszczeniu wraz z głośnym kruszeniem kości. Oh, Hyunjin był wniebowzięty. Szczęście wypełniło jego serce i duszę. Był z siebie cholernie dumny, a do tego czerpał z tego wszystkiego niesamowicie ogromną radość.

Wyłączył maszynę kiedy wszystkie odpowiednio ucięte elementy ciała dawnej już Haerin zostały zmielone w krwisty zbiornik liczący dwa spore wiadra. Z uśmiechem i zmęczonym westchnięciem przetarł swoje mokre od krwi czoło, kucając przy jednym wiaderku. Przeniósł je za rączkę pod drzwi garażu, obserwując siedzącego z boku, zdecydowanie zbyt cichego Yeonjuna, który mierzył wzrokiem swoje poplamione szkarłatnością dłonie. Jego twarz ubrudzona drobnymi, czerwonymi kropelkami wyrażała bezradność i ból, dlatego też Hyunjin po ówczesnym ściągnięciu z siebie ponownie ubrudzonej bluzy, podszedł do chłopaka, zamykając go w szczelnym uścisku.

Poczuł drżące dłonie na swoich nagich łopatkach, które z każdym cichym szlochem zaciskały się na jego skórze, sprawiając mu tym odrobinę bólu. Z westchnięciem zaczął gładzić plecy chłopaka, słuchając tylko jego płaczu i szybciej bijącego serca.

- Udało nam się, Junie. Nie płacz.

Głośniejszy szloch wpadł w jego uszy, na co zamknął jedynie oczy. Choi był roztrzęsiony, niestety Hwang nie miał pojęcia, co miał robić, by jakkolwiek uspokoić bruneta, który z sekundy na sekundę popadał w histerię, przy okazji mamrocząc wiele niezrozumianych dla starszego słów. Jedyne co zrozumiał Hyunjin to "krew", "odcięta głowa", "żyły"

Hyunjin zmusił Yeonjuna do spojrzenia mu w oczy. Starł z jego policzka plamkę krwi, uśmiechając się ciepło w jego stronę, chcąc dodać mu otuchy, chcąc zrobić cokolwiek, naprawdę cokolwiek, by Jun przestał przeżywać.

- Mam rozumieć, że za użyczenie ci garażu i sprzętu, dostanę jakieś pieniądze, prawda? - słysząc głęboki głos ojca Yeonjuna, Hyunjin zmarszczył brwi, nie mając ochoty na rozmowę z tym specyficznym mężczyzną. Oddalił się od młodego Choia, ubrał w końcu czyste ubrania na swoje ciało, po czym wyciągając z plecaka portfel podszedł do siwego Koreańczyka. Z pogardą i wyższością w oczach podał mu przeciętną sumę liczącą trzydzieści tysięcy wonów.

✔.◜LoveSick◞. || HyunlixWhere stories live. Discover now