Rozdział 12 - Boję Się

20 2 3
                                    

Wyprawa.
Godzina 7:48
Pierwsza myśl Laili, to co możemy tam zastać. Wstała, ubrała się, i poszła na śniadanie. Dziś ciocia miała dla niej niespodziankę.
-Witaj Laila!
- Cześć Ciociu!
- Zrobiłam Ci dziś na śniadanko, naleśniki z owocami, lubisz?
- To mało powiedziane, kocham!
-No to super, jedz - podała jej gotowe na talerzu - A właśnie Colin tu był o siódmej.
- Tak? To czemu mnie nie obudziłaś?!
-Tylko pytał się czy pozwoliłam Ci na dzisiejsze spotkanie, a jak powiedziałam mu, że śpisz to podszedł do Ciebie i pocałować w policzek.
-Serio? On jest bardzo miły.
-A właśnie kochanie... Zauważyłam u Ciebie zmianę...
-Jaką? Coś źle robię?
- Teraz jesteś milsza, może to dzięki Colinowi, haha!
-Bardzo go lubię i chyba on mnie też, haha!
- Ojejku! Już 8:44! Jedz szybko, bo zaraz zjawi się Twój książę!
- Dobrze, ciociu!
Zjadła i odrazu usłyszała dzwonek do drzwi. To był Colin.

- Cześć Kryształku!
- Hejka Colin!
- Idziemy?
-Tak, tak, proszę twoja czapka!
- Dziękuję jest śliczna!
- Żaden problem!
Laila pożegnała się z ciotką i razem z Colinem ruszyli w stronę kamienicy.
-Kryształku, na pewno to robimy?
- Słuchaj, ta sprawa nie da mi spokoju.
- Dobrze.
Stanęli przed wejściem, przytulili się i poszli w kierunku pokoju 44...
-Colin, boję się...
-Nie bój się, kryształku...
- To są te drzwii
- Tak, to one.
-Wiesz, Colin, podziwiam Cię...
- Czym Ci zaimponowałem?
- Wszystkim!
Dobrym sercem, odwagą, miłością, inteligencją, wszystkim!
- A ty, jesteś gwiazdką z nieba, moim kryształem. Wiele widziałem, a ty jesteś najjaśniejszym.
- Chodźmy już, będę Cię kochać nawet gdyby tam było najgorsze.
- Ja też. Zawsze będziesz moim kryształem

Złapali się za rękę i przeszli przez próg. A tam działo się to...

Drzwi do nikądHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin