Rozdział 13 - Po Drugiej Stronie

18 3 8
                                    


Kiedy przekroczyli próg to poczuli jakby ich stopy zaczęły się palić. Spojrzeli w dół, i stali na lodzie.
- Colin, czy ty też czujesz jakby stopy Ci płonęły?
- Ty też to czujesz?
-Dziwne, przecież stoimy na lodzie.
- Bardzo.
Poszli kawałek dalej i przed nimi znalazła się wielka przepaść, a w dole tej przepaści... Pióra.
- Colin, dawaj skaczemy, tam są pióra, musi być miękko!
- Coś nie ufam temu światu.
- O jejku, to moja wina ? Mogliśmy tu nie iść.
- Kryształku, przygód nigdy za wiele.
- Przyznaje Ci rację, Colinie Siverze.
- Haha, tylko jak przeskoczymy tę przepaść?
- Wzięłam linę i raki.
- O super, wiesz, skoro w tym świecie gorące to zimne, czyli miękkie to twarde to zejdziemy na dół na linie i potem będziemy się wpinać na rączkach?
- Ty to masz mózg...
- No może... Haha!
- Dobra, działamy!
- Dasz mi tą linę?
- Tak, proszę.
- Tylko tyle?
- Tyle znalazłam u ciotki.
-No nic, poradzimy sobie, ja rzucę tam, poduszkę powietrzną.
-Serio, wziąłeś poduszkę powietrzną? Pełen podziw.
-Dziękuję. Podłączam, żeby się nadmuchała i rzucimy.
-Spoczko.
Gdy poduszka się nadmuchała to postanowili wspólnie rzucić. Kiedy rzucili, nie było tak jak po ich myśli.
Poduszka zniknęła.
-Widzisz ją.
-Nie, kryształku.
-Zniknęła...
-Ty też to widzisz?
-Co masz na myśli?
-Że ta przepaść się złącza.
-A tak rzeczywiście.
Nagle usłyszeli podejrzany głos.
"Macie tylko dziesięć sekund, żeby przejść, na drugą stronę, jak czas minie, przepaść pozostanie.
Czas START!"
-Chodź, Kryształku, szybko!
Colinowi się udało. Laili niestety nie.
Chłopak ją wolał, szukał, lecz jej nie znalazł, ani nie widział, ani słyszał...

Drzwi do nikądOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz