Rozdział 18 - To koniec

19 2 2
                                    

  Godz. 10:10
             
                        Laila
To już dziś.
Boję się.
Muszę być silna.
Tylko, co z Colinem?
Żeby on nie ucierpiał.
To był mój błąd.
Mój pomysł.
On się zgodził, bo myślę, że mnie lubi.
Chyba.
-Idziesz z nami - odparł strażnik Druza.
- Dobrze - powiedziała.
             
                           Colin
- Ale z Was słodziaki! - mówił do psiaków.
Wiedział, że przyjdzie ten moment, że Laila będzie musiała wykonać karę.
Ale za co?
Dlaczego?
Dlaczego ona, a nie ja?!
Pytania dręczyły chłopaka, ale nie dał się.
- Ty! Idziesz z nami - jak po Lailę przyszli i po Colina.
- No idę już.

Spotkali się.
Druz czekał na nich miał karę dla dziewczyny.
-Nie powiem Wam, wykonam to o godzinie 14:45 dzisiaj, więc bądźcie gotowi - powiedział - A ty Laila będziesz miała piętnaście minut by zamienić słowo z Colinem.
-Dziękuję.
Czas leciał szybciej niż zwykle.
Pewnie przez stres.
           
                         Laila

Usłyszała głos Colina, odrazu zaczęła go wołać. Nie słyszał jej. Zasmucona usiadła i zaczęła nucić :

"got that summertime
summertime sadness oh, oh, oh
kiss me had before you go
summertime sadness
i just wanted you to know
that baby, you the best
I got a summertime
Summertime sadness
Oh oh oh oh oh
Think I'll miss you forever
Like a star miss the sun in the morning sky
Later's better than never
Ever if you're gone, I gonna drive, drive "

- Laila, chodź.
Podeszła bliżej strażnika, który całą siła złapał ją za rękę.
I zaprowadził ją do tego klifu, który rozdzielił ją i Silvera.
-O nie - pomyślała.
-Za karę - zaczął - zrzucimy Cię z klifu haha!
-Nie, tylko nie ona, proszę, mnie! - krzyczał Colin, jednak Druz go nie słuchał.
-Przepraszam, ale obiecałeś mi porozmawiać z Colinem. - powiedziała Laila.
-To był żart, a teraz już Twój czas.
Popchnęli Lailę bliżej Druza i to John miał ją zrzucić, a że Laila była sprytna, złapała Druza tak żeby spadli razem.
Król wydał znak, i dziewczyna krzyknęła :
-Dziękuję Ci Colinie Silverze, za wszystko! Twoja Laila...
I wtedy John popchnął, i Laila z Druzem zaczęli spadać.
Kiedy byli na dole to oboje nie żyli.
Colin dostał załamania nerwowego. Nie widział co ze sobą zrobić.
Okazało się, że po śmierci ostatniego króla, świat ten przestaje istnieć.
I tak się stało.
Chłopak znalazł się w swoim łóżku, jakby to był sen.
Jednak to była prawda.
Jego ukochana została w nieistniejącym świcie.
To było dla niego ciężkie.
Nigdy się już nie pozbiera.
Przy takim bólu, cierpieniu i rozpaczy nikt i nic nie pomoże...
 

     "On pomógł jej zmienić charakter i stała się dobra." Drzwi do nikąd
                         

                           KONIEC


Drzwi do nikądWhere stories live. Discover now