4. little accident

924 122 168
                                    

Song: Jimin - Like Crazy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Song: Jimin - Like Crazy

Para wspólnie zeszła do reszty ekipy. Część już czekała tylko na sygnał, a reszta kończyła się zbierać. Oczywiście oprócz Jisunga i Minho, który już zaszyli się w kuchni by przygotować coś do jedzenia. Naprawdę dobrze się dogadywali, może to lęk przed wodą ich zjednoczył.

Lazurowa woda wygląda przepięknie i paczka przyjaciół już nie mogła się doczekać, aż wskoczy do niej, a chłód cieczy otulił ich rozgrzane ciała. Na głośne wołanie Banga wszyscy w tym samym momencie wskoczyli do wody. Było całkiem głęboko i skutecznie rozproszyli pływające tam rybki.

Nim Felix sie wynurzył, poczuł mocne uszczypnięcie tuż pod swoim pośladkiem.  Wystraszony czym prędzej dopłynął do powierzchni wody. Dopiero widząc zadziorny uśmieszek na twarzy Hyunjina, który zerknął na niego przelotnie uspokoił swoje emocje, a do tego mocno się zawstydził. To było takie erotyczne i niepoprawne, a jednocześnie ten flirt między nimi tak bardzo mu się podobał.

Pływali usatysfakcjonowani widokami i ciepłem wody. Otoczenie było wręcz nierealne, przepiękne i totalnie inne w porównaniu do Zadaru. Część osób, weszła z  powrotem na pokład, jednak Lee chciał jeszcze skorzystać. I wszystko zapowiadało się pięknie, ale chyba nie mogło być za długo dobrze. Mama wiele razy powtarzała, żeby po alkoholu nie wchodzić do wody.

Nagle Felixa złapał starszy skurcz w nodze, tak mocny, że nie mógł skupić się na pływaniu, zaczął się podtapiać. Jego przyjaciele słysząc dziwne dźwięki dochodzące z wody, spojrzeli w tamtą stronę i każdy zamarł. Przerażenie jakie wpłynęło na ich twarze było nie do opisania. Choć każdy chciał ruszyć mu na ratunek, był ktoś komu zależało na jego życiu o wiele bardziej niż innym. Od razu popłynął do topiącego się ciała, łapiąc je silnie w ramionach. Brunet wynurzył młodszego ponad powierzchnie wody. Blondyn, któremu puścił ból owinął ufnie nogi wokół bioder wybawcy. Kaszlał i krztusił się będąc w szoku i amoku.

Tak było dopóki nie poczuł dużej dłoni na swoim policzku. Hwang zmartwiony gładził polik kciukiem. Dopiero będąc tak blisko Felixa dostrzegł piękne piegi zdobiące jego twarz. To nie tak, że nie widział ich wcale, po prostu realnie nie rozumiał jakie są śliczne. Odgarnął przydługawy kosmyk włosów za ucho niższego, podczas gdy on wciąż był roztrzęsiony.

- Hej... Spokojnie już dobrze... Jesteś bezpieczny. - mówił do niego czule ciemnowłosy, co nieco pomagało.

Instynktownie oparł głowę o czoło młodszego głęboko oddychając, żeby ten mógł go naśladować.

- Oddychaj Lixie... Hmm? Zrób to dla mnie... - wyszeptał, dawno nie odezwało się w nim takie człowieczeństwo.

Czuł szczerą troskę o ledwo poznanego chłopaka. Trzymał go mocno w swoich ramionach, pokazując mu jak ma brać oddech. Minęła chwila zanim Lee poczuł się nieco lepiej, pozostal jeszcze kilka minut w uścisku mężczyzny. Jego gest, sprawił, że zauroczył blondyna jeszcze bardziej. Zdobył jeszcze większy pułap jego zaufania. Głaskał jasnowłosego po głowie, a ten przez dziwny impuls wtulił się w ciało Hyunjina, będąc mu wdzięcznym za wszystko.

Starszy podpłynął do jachtu, sadzając Felixa na podeście statku. Nim brunet wyszedł z wody, przyglądająca się całej akcji resztą osób od razu otoczyła go. Kiedy Chan zaczął wycierać chłopaka, prędko podszedł do nich Hwang.

- Ja to zrobię. Nie osaczajcie go, musi odpocząć. - powiedział stanowczo, a pozostali pokiwali ze zrozumieniem.

- Możecie iść do kabinu sypialnianej, będzie mógł się położyć. - zaproponował Minho, na co resztą zawtórowała.

Hyunjin objął ramieniem blondyna, kierując go do wskazanego pomieszczenia. Polecił by młodszy usiadł na łóżku, a sam zajął się wycieraniem skóry młodego mężczyzny. Milczeli. Jasnowłosy pozwalał by starszy w spokoju mógł się nim zająć. Dawno nie czuł takiej troski. To uczucie było wspaniałe, mógłby przeżyć to podtopienie jeszcze raz tylko po to by Hwang znowu tak kompleksowo się nim zaopiekował.

- Dziękuję Ci. Uratowałeś moje liche życie. - odezwał się nagle Lee, zwracając uwagę bogatego Koreańczyka.

Ciemnowłosy odłożył ręcznik na bok, kucając przed Felixem. Objął jego dłonie tymi swoim i spojrzał prosto w te czekoladowe tęczówki.

- Nie strasz mnie już tak. - wyznał zmartwionym tonem.

- Przepraszam, nie powinienem wchodzić do wody, gdy tyle wypiłem. - westchnął zirytowany sobą młodszy.

- Fakt nie powinniśmy oboje wchodzić tak naprawdę, ale jak już to na chwile tak jak ja czy chłopaki, a nie zostawać tam na tyle czasu, to walnsie powoduje te skurcze. - wyjaśnił mężczyzna.

- Wiem, masz rację. -  wymamrotał piegus.

Na to starszy posłał mu ciepły uśmiech i pogłaskał jego ramię.

- Połóż się na łóżku i odpocznij. - powiedział, a blodnyn od razu wykonał polecenie.

Był zmęczony głównie psychicznie, ale faktycznie zrobił się senny. Przymknął oczy, czekając na sen. Hyunjin trwał przy nim dopóki ten nie zasnął. Był pod wrażeniem pięknem jego nowego celu. Czuł, że był coraz bliżej osiągnięcia serca młodego mężczyzny. Przeczesał jasne kosmyki włosów Lee, czuł iż ten chłopak to będzie jego najlepsze zauroczenie.

Kiedy chłopak spał w najlepsze, wstał i wyszedł zostawiając go samego. To nie była niewiadomo jaką relacja, żeby czuwał przy nim i tracił czas. Wszedł do części kuchennej, a widząc to Jisung, zwrócił się do Chana.

- Cieszę się, że Lix poznał kogoś takiego jak Hyunjin. Bardzo się o niego troszczy, a Felix mocno tego teraz potrzebuje. - rzucił, pełny nostalgii i wdzięczności Han.

- A to czemu? - pociągnął temat starszy.

- Lix nakrył ostatnio swojego chłopaka na zdradzie. Bardzo cierpi i widzę, że źle to znosi. Ostatnio ma ciezki okres i martwiłem się o niego, dlatego przyjechaliśmy na wakacje. Do tego poznał tutaj Hyunjina, czy mogło być lepiej? - zaśmiał się miło.

- Co to znaczy? - dopytał niepewnie Bang.

- Widzę, że jest dla niego dobry i tworzy się między nimi relacja. Zranione serce Felka otrzyma w końcu odpowiedni lek, na wszystko. - rzekł dumnie.

I wtedy Chan poczuł się okropnie. Wiedział, że zachowanie jego przyjaciela nie jest szczere, że prawdopodobnie złamie piegusa jeszcze bardziej. Domyślał  się, że brunet zapewne zrobi to wszystko w najgorszy możliwy sposób. Zrobiło mu się niewyobrażalnie żal piegusa, którego zdążył już polubić. Jednocześnie musiał być lojalny swojemu bliskiemu, nie mógł powiedzieć prawdy. Czuł się bardzo źle.

- Mam nadzieję, że się mu ułoży. - odparł szatyn, bo tylko na tyle było go stać.

Hyunjin miał serce, ale funkcjonowało ono w nieco inny sposób niż innych ludzi. Nie potrafił nic poradzić na to, że jedyną satysfakcję jaką miał to ta z zaliczenia kolejnego obiektu swojego pożądania.

ᏕᏬᎷᎷᏋᏒ ᏒᎧᎷᏗᏁፈᏋ ||hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz