25. clean it

701 116 144
                                    

Song: Taeyeon - INVU

Felix nie odezwał się do blodnyna przez kilka dni. Czuł się źle z całą sytuacją, zarówno z faktem, że przez niego chłopak się pochorował, jak i tym, iż nakrył go na domowej randce z niedoszłym chłopakiem. Chcąc nie chcąc trochę się martwił o mężczyznę. Nie chciał mu okazywać zwykłej troski, dlatego po długiej walce z własną głową, złapał za telefon. Wybral numer Hwanga i czekał aż ten odbierze.

- Halo? - usłyszał promienny głos, który nieco go rozluźnił.

- Hej, jak się czujesz? - zapytał niepewnie piegusek.

- Już dobrze, przeleżałem kilka dni w łóżku i już jest okej. - wyjaśnił mężczyzna. - A co? - dodał wiedząc iż chłopak na pewno nie dzwoni bez powodu.

- Potrzebuję pomocy, mam dużo sprzątania. - wymyślił na poczekaniu, chciał go zobaczyć.

- Oh.. okej, czyli mam przyjechać i posprzątać? - zapytał niepewnie.

- No tak. - mruknął piegus i rozłączył się.

Blodnyn zebral się w ekspresowym tempie, było mu trochę przykro iż znowu chodzi o pomoc w czymś tam, a nie o poczynienie następnego kroku w przód dla tej relacji. Tak czy tak chłopak nie odmówił, gdyż sam fakt spędzania czasu w pieguskiem był dla niego czymś waznym.

Do czarnowłosa dojechał metrem. W końcu stanął przed drzwiami Lee i zapukał delikatnie, w progu stanął młodszy, a jego twarz ozdobił lekki uśmiech widząc, że z Hwangiem już zdecydowanie lepiej.

- Cieszę się, że już wyzdrowiałeś. - rzucił bez zastanowienia.

- Myślę, że to wszystko dzięki dobremu lekarstwu. Rosół czyni cuda. - zaśmiał się delikatnie mężczyzna.

Felix nie rozumiał, dlaczego kiedy Hyunjin był blisko zapominał o całej złości, która czuł w jego kierunku. Chciał być wściekły, ale nie potrafił, kiedy to co wiedział nie łączyło się z wizerunkiem chłopaka.

- To od czego mam zacząć? - zapytał niepewnie starszy.

- Od łazienki? Ja zajmę się kuchnią, później proszę przejdź do salonu. - polecił ciemnowłosy.

- Okej, to ja działam. - uśmiechnął się blodnyn.

Udał się do łazienki i zaczął sprzątanie. Oczywiście na początku narobił więcej syfu niż czystości, ale w końcu w pomieszczeniu robił się porządek. Gdzieś pod koniec wszedł tam Lee.

- Chcesz napić się kawy? - zapytał miło.

- Z chęcią. - odpowiedział starszy.

Wtedy na jego dłoni Felix dostrzegł pierścionki, które zakupili na wakacjach. To od razu popsuło mu humor, mial dość tych gierek Hwanga. Nie miał pojęcia w co pogrywa chłopak, ale Lee miał już serdecznie dość. Tu za jego plecami nie raz go obrażał, a teraz nagle jest zainteresowany. W popsutym humorze udał się zrobić napój dla blondyna.

W tym czasie jasnowłosy zgodnie z poleceniem ukochanego mu człowieka, przeniósł się do salonu gdzie miał kontynuować czyszczenie mieszkania młodszego. Rozglądnął się, zastanawiając się od czego zacząć. W końcu zdecydował się zacząć od komody przy stole jadalnianym. Na wierzchu leżało kilka rzeczy, dlatego starszy postanowił je przenieść na stół, aby wysprzątać drewniany blat szafki. Przeniósł już kilka ozdób. Lecz kiedy złapał jakieś różowe pudełko, do pokoju wszedł Felix.

Furia jaką poczuł piegus była nie do opisania, niemal od razu podbiegł do mężczyzny i wyszarpał mu pakunek z dłoni.

- Co ty wyprawiasz? Teraz mi grzebiesz w rzeczach?! - krzyknął oburzony Lee.

- C-co? Oczywiście, że n.. - zaczął spanikowany Hyunjin.

- Wiesz co mam tego już dość... - prychnął gorzko piegus, przerywając wyższemu. - Wszędzie opowiadasz, że jestem najgorszy, że seks ze mną to był dla ciebie zmarnowany czas, że właściwie jestem obrzydliwy i brzydki, a teraz jeszcze naruszasz moją prywatność?! - wrzasnął niższy.

- Lix, co ty opowiad.... - niedowierzal starszy.

- Zamknij się chociaż raz! Mam dość kumasz?! Skoro w twoich oczach jestem tak beznadziejny to po ci w ogóle za mną latasz to niedorz... - mówił podniesionym tonem, jednak nagle zamilkł.

Przerwały mu miękkie usta Hyunjina, które zakończyły ten wywód bezpodstawnych oskarżeń. Nie mógł słuchać jak Lee mówi, że nic dla niego nie znaczy, to byla głupota. Felix był w końcu całym jego epicentrum. Całował więc rozpaczliwie miękkie wargi, które ledwo oddawały pocałunek. Hwang chcial udowodnić czarnowłosemu iz dla niego jest tylko on nikt wiecej, nie spodziewał się jednak, że zostanie po chwili odepchnięty, a następnie poczuje mocne pieczenie na twarzy.

Lee go spoliczkował.

Po chwili dopiero napięcie zeszło z piegusa i zrozumiał co zrobił. Zakrył buzię w szoku, czując jak jego ciało drży. Hwang westchnął cicho masujac policzek, wciąż czując smak Felixa na swoich ustach.

- P-przepraszam... Nie chciałem... - wydukał już spokojniej.

- Nic się nie stało, zasłużyłem. Już dawno powinieneś to zrobić. - rzucił nostalgicznie blodnyn.

- Po prostu byłem zły i...

- W porządku, ale wyjaśnijmy coś sobie Lix. Nie wiem kto naopowiadał Ci tych wszystkich bzdur, bo seks z tobą był najlepszy jaki miałem o którym snuję fantazje co nic, a ty w moich oczach jesteś przepiękny, już nie wnikam w to. Ale przysięgam, że nie ruszałem twoich prywatnych rzeczy, po prostu przekładałem to co leżało na komodzie, żeby wytrzeć kurze. - wyjaśnił jasnowłosy, pokazując na stół gdzie były ozdoby w celu potwierdzenia.

Piegusowi zrobiło się głupio. Podszedł bliżej wyższego, wciąż czuł szybko bijące serce na myśl o krótkim pocałunku. Spojrzał na zaczerwieniona skórę chłopaka z żalem.

- Bardzo boli? - zapytał niepewnie.

- Są rzeczy które bolą mnie bardziej niż to. - zaśmiał się lekko starszy, chcąc rozluźnić atmosferę.

- Chodź napić się tej kawy. - powiedział skruszony chłopak.

Kiedy przechodzili do kuchni, starszy mimowolnie spojrzał na tajemnicze, różowe pudełko. Nie miał pojęcia co w nim było, że aż tak rozzłościł pieguska. Może gdyby wiedział, że w środku znajduje się każdy liścik dołączony do polunchowego upominku i każdą rzecz zwiazana z ich relacją, nawet by go nie dotknął. Ale skąd miał wiedzieć.

Wypił z młodszym pyszny napar, a między nimi nawiązała się mała, zwykła ale jak znaczaca dla nich rozmowa. Miło było porozmawiać, nie kłócąc się. Oboje poczuli dziwną nadzieję, która zatliła się w ich sercach.

Jeszcze tylko kilka rozdziałów

ᏕᏬᎷᎷᏋᏒ ᏒᎧᎷᏗᏁፈᏋ ||hyunlixWo Geschichten leben. Entdecke jetzt