Jechaliśmy do bunkra był nie daleko rezydencji.
Nagle usłyszałam huk, I poczułam ból w lewym ramieniu.
- Haillie!!!
Krzyknął Shane.- Stój i łap za broń.
Powiedziałam opanowana jak zwykle.{ XD to jest piękne, on panikuję A ona jest oazą spokoju. }
Zatrzymał samochud a ja natychmiast wysiadłam.
- ODLOŻYĆ BROŃ I WYCHODZIĆ, BO MACIE DO CZYNIENIA Z LILJANĄ ROSS!!!
Rozkazałam.Strzelili... tylko tym razem Shane oberwał.
- dosyć tego.
Powiedziałam po czym wyciągnęłam dwie bronię.Odbezpieczyłam je I zaczełam strzelać do sylwetek mężczyzn, nie obchodził nie teraz ból musiałam szybko dotrzeć do bunkra i opatrzyć rany Shane'a i moje.
Jak jeżeli na ziemi zobaczyłam, że mój brat ma dwie rany po postrzale.
Bunkier był kilka metrów dalej.
- dasz radę wstać, czy mam Ci pomóc?
Zapytałam.-dam radę sam.
Odparł.- to wsiadaj do samochod, ja prowadzę.
Powiedziałam A po chwili staliśmy przed bunkrem.Wyklikałam kod ( 30.11.Ross )
- Pani Werto!!!
Zawołałam.- Tak Panno Monet?
Zapytała.- opatrz rany mojemu bratu, I powiadom Vincenta Moneta żeby tutaj przyjechał.
- dobrze Panno Monet.
Odparła.Była jedną z niewielu osób które znały moją tożsamość.
- Panno Monet...
Powiedziałam patrzyła na moje lewe ramię.- kurwa kompletnie zapomniałam.
Odparłam.- niech Panna się nie martwi obejdzie się bez problemu, tutaj trzeba tylko zdezynfekować i założyć szfy.
Oznajmiła kobieta.- A co z moim bratem?
Zaptytałam- Greta właśnie się nim zajmuję ale niestety będzie w śpiączce.
Powiedziała.- zatem zajmiesz się moją raną?
Spytałam.- oczywiście już, już.
Odparła i poszła po apteczkę.===============================
Hejka
Co tam? jak tam?
Dziękuję za przesłanie pomysłów i nadal możecie to robić.
💗💖Kocham wasss💖💗
Krytyka, błędy i ocena-------------->
Miłego dnia/nocy
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Szefowa Organizacji H.M
AksiyonHaillie Monet płatna zabujczyni i szefowa organizacji. Kiedy ma niecałe 16 lat jej matka i babcia giną w wypadku samochodowym. Przeprowadza się do braci którzy mieszkają w Pensylwani. Jej bracia nie wiedzą że ich siostra jest ich szefową.