No i Dylan zaczą pogawędkę.
- Skąd ty ich znasz ?
Zapytał.A co cię to pomyślałam.
- Już sama nie pamiętam.
No oczywiście, że pamiętam ale mu tego nie powiem.- Oni są niebezpieczni.
Oznajmił grochę wkurwiony.- jeszcze mnie nie zabili, dobra jedziesz czy będziesz tak stał ?
Wreście ruszył z tego jebanego parkingu.Przez całą drogę się nie odzywał no i dobrze.
Zjadłam obiadu udałam się do swojego pokoju.
Jutro moje 16 urodziny ( mała zmiana planów i miała niecałe 16 lat )
No fajnie, fajnie.
To kogo zabijemy?
O mam .
Leo Hardy .
No pięknie zabił swoją matkę i jest narkomanem.
Dlaczego by go nie zabić?
Polepszymy ten pojebany świat.
Ale i tak fajniej by było zabić braci, ale na nich mam inny plan.
Wyjęłam szkicownik i zaczęłam szkicować.
Jeszcze podpisałam, że to Tony.
No podobieństwo jest krzywy ryj, wszystkie koscu złamane no no tak będzie wyglądał w MOJEJ piwnicy.
No łaskawa jestem.
Napisał do mnie jeszcze Max.
Czat H&M ( musiałam)
Psychol💀
Ej bo jest sprawa potrzebuję pomocy.Zabójczyni❤️ ( tamten nick był za długi )
Ok zaraz tam będę.Czego on chce.
Dobra
🎆 TiMe SkIp 1 godz ----> 🎆
No i byłam na miejscu.
Czy bracia wiedzą.
No oczywiście.... że nie.
He he.
Ktoś mnie złapał.
Porywają mnie?
- nie nie pomocy.... ja niemoge koniec tego teatrzyku.
Powiedziałam I wyciągnełam nuż.- Ej dobra to ja.
Powiedział Matteo.Kopnełqm go w krocze.
- A to za co.
Zapytał.- Za nic.
Powiedziałam.- mamy tego Leona Hardego.
Oznajmił Max
-wiesz, że cię kocham?
Zapytałam a on kiwną głową.- to jaki mamy plan?
Zapytałam podchodząc do grupki znajomych.- dzwonimy z mojego telefonu do twoich braci i mówimy, że Leo Hardy cię porwał.
Powiedział Alex a ja zaczęłam się śmiać.-
tak na niby cię porwał bo wiem, że ciebie porwać to jest ciężko ale no dzwonie oni przyjeżdżają a ty pokazujesz swoje umiejętności.
Powiedział Alex.Zgodziłam się no i realizujemy plan.
Piętnaście minut później byli bracia... no nie spieszyli się zbytnio.
Susan odwiązuję Leo no i zaczynamy akcję.
Bracia wyzli a my zaczynamy.
- Leo, Leo z moją dziewczyną się nie zadziera.
Powiedział Max i mnie obią ramieniem.Leo wyciągną pistolet.
- Ryder!
Krzykną a no tak jego brat wyszedł ze krzaków.- Matteo gaz pieprzowy.
Poprosiłam.Max mnie puścił a Matteo żucił mi gaz pieprzowy.
Skoczyłam za tych całych Hardych i napsikqłam im do oczu gazem.
- Susan twojąa kolej.
Oznajmił Alex.A Suzan wbiła nuż kuchenny w Leo.
- Liv!
Krzyknęłam a Liv wbiła swój ulubiony nóż w Rydera.- Matteo, Alex, Max teraz wy.
Powiedziała Liv.My z dziewczynami odeszłyśmy w tył a chłopcy zajęli się tymi dzbanami.
A co z braćmi?
( dowiecie się tego po krótkiej reklamie )
=======================
Hejjjj
Witajcie i czołem
Co tam u was ?
Krytyka, błędy I ocena-->
Miłego dnia/nocy
CZYTASZ
Szefowa Organizacji H.M
ActionHaillie Monet płatna zabujczyni i szefowa organizacji. Kiedy ma niecałe 16 lat jej matka i babcia giną w wypadku samochodowym. Przeprowadza się do braci którzy mieszkają w Pensylwani. Jej bracia nie wiedzą że ich siostra jest ich szefową.