⋞ 〈 Rozdział 7 〉 ⋟

197 34 29
                                    

⋟⋟ Lubię ten rozdział, bo podoba mi się, jak napisałam w nim scene walki, a musicie wiedzieć, że nie jestem dobra w tego typu rzeczach. Dlatego od razu zaznaczam, że nie jest idealnie, ale na tyle ok, bym czułam, że osiągnęłam jakiś mały sukces. A Azuka, jak to Azuka, zawsze musi się w coś wpakować. Nie byłaby wszak sobą. Dawajcie znać, co w ogóle o tym wszystkim sądzicie. :)



‧₊˚✩彡𓆝 𓆟 𓆞 𓆝 𓆟‧₊˚✩彡๋ ࣭ ⭑๋ ࣭ ⭑

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

‧₊˚✩彡𓆝 𓆟 𓆞 𓆝 𓆟‧₊˚✩彡๋ ࣭ ⭑๋ ࣭ ⭑

#whitebirdiewatt

⋞⋟

Metalowe elementy munduru były ciężkie. Lamelkowa zbroja grzechotała, gdy wczesnym rankiem Azuka dołączyła do gromadzącego się na placu oddziału . Słońce jeszcze nie zdążyło dźwignąć się nad horyzont, więc świat spowijały ciemności, rozpraszane jedynie pochodniami.

Panowało ogólne poruszenie. Ktoś niechcący trącił Azukę barkiem. Dziewczyna nie zareagowała. W skórzanych rękawicach jej dłonie pociły się niemiłosiernie. Zdjęła je, czując przyjemny chłód powietrza na skórze.

Zdusiła w sobie mdłości i rozejrzała się. Znalazła generała Iniro w momencie, gdy ten podszedł do oficera Kade, by wymienić z nim szeptem jakieś uwagi. Oficer skinął głową, a potem zmierzył spojrzeniem uformowanych w dwuszereg żołnierzy. Składali się na nich zarówno starsi jak i młodsi członkowie armii.

Azuka stanęła obok Przewodnika Sato. Ponury starzec nawet na nią nie spojrzał, mruknął jedynie kącikiem wargi.

- Trzymaj się mnie.

- Tak, uczony. - Skinęła głową, używając tytułu grzecznościowego wobec osoby przewyższające ją wiekiem i doświadczeniem.

- Dobra, gryzipiórki. Baczność! - huknął oficer Kade i w tym samym momencie wszyscy wyprostowali się jak struna. Oficer wycofał się, robiąc miejsce dla generała, który stanął twarzą do nich z założonymi za siebie rękoma.

- Czy wszyscy pamiętają ustalenia? - spytał.

- Tak, generale! - odpowiedzieli chórem.

- Po przekroczeniu portalu nie będzie czasu na zastanowienie - rzekł głośno. - Macie mieć oczy i uszy szeroko otwarte, działać zgodnie z instrukcjami. Każdy kto wpadnie w panikę, zostanie surowo ukarany. Pracujemy drużynowo, a to oznacza, że błąd jednego z was będzie kosztował nasz wszystkich. Czy to jasne?

- Tak, generale!

Iniro z aprobatą pokiwał głową.

- Zaczynamy. - Dał znak ręką Przewodnikowi Sato.

Starzec, biorący udział w niejednej akcji, nie okazał ani grama zdenerwowania. Spokojnie rozpostarł dłonie, kreśląc nimi odpowiednie sekwencje w powietrzu.

BIAŁA PTASZYNAWhere stories live. Discover now