XX

117 6 0
                                    

Pov Michalina

Cały dzień spędziłyśmy na pewno pomaganiu babci Alycii.

Po skończonej pracy wróciliśmy do jej domu.

- Weźcie prysznic. Ja przygotuje kiełbaski. Jak skończycie Ali pójdź z Maggie i Jackiem rozpalić i przygotować siedzenia na ognisko. Michalina i Laura pomogą mi przy kiełbaskach i chlebie. - Rozkazała babcia.

- Nie mamy ciuchów. - Powiedziała Alycia

- Zostaniecie na weekend? - Zapytała Maggie. Alycia spojrzała na mnie.

- Możemy. Tylko Alycia, skoczymy po nasze rzeczy potem. - Powiedziałam

- Narazie Maggie daj im coś. - Rzekła Margaret

- Ja pójdę pierwsza. - Powiedziałam chcąc zniknąć w łazience

- Myślałam, że razem weźmiecie prysznic. - Zdziwiła się babcia

- To trochę nie wypada... - Wyszeptałam

- Oj tam! Czujcie się jak u siebie! Wiesz ile lesbijek, gejów i osób hetero grzmociło się w moim domu? Nie wstydźcie się. Powiem tak. Dziewczyna czy narzeczona mojej wnuczki, to moja rodzina. To wasz drugi dom. - Zapewniła babcia

- Okej. - Powiedziała Alycia. Obydwie po odebraniu ciuchów weszłyśmy do toalety.

Nie była jakoś mocno wystrojona. Pralka, prysznic, sedes, szafki i umywalka. Dywany, ręczniki, mydło. Wszystko co potrzebne. Toaleta była zrobiona głównie z kafelków. Brązowych na ścianach i białych na podłodze.

Gdy ja oglądałam pomieszczenie, Alycia się rozbierała.

Gdy się obruciłam twarzą do niej zobaczyłam ją w samej bieliźnie. Podeszła do mnie szybkim krokiem. Złapała mnie za dłonie i przycisnęła plecami i tyłkiem do ściany.

- Ale ty jesteś seksowna... - Wyszeptała patrząc mi z pożądaniem w oczy

- Puść... Musimy się umyć...

- Jeszcze nie uprawialiśmy seksu u kogoś... Albo w prysznicu... - Powiedziała szepcząc do mnie. Bardzo pociągająco.

- Nie będę uprawiać seksu u obcych.

- To nie jest obcy... Babcia mówiła... "Czujcie się jak u siebie"... A u nas już dawno byś dochodziła... - Mówiła

- Nie. - Odparłam stanowczo. Stanęłam pewniej. Alycia nie była nachalna. Uważała, że to obowiązek żony, ale ja jeszcze nie jestem jej żoną. Poradzę sobie z nią na spokojnie.

- Dlaczego seksowna blondyneczko? - Zapytała ściągając mi koszulkę. Rzuciła ją na podłogę. I złapała za moją szyję.

- Bo seksowna szatynko nie mam ochoty. - Powiedziałam z uśmiechem. Wiedziałam, że się droczy.

- I tak będziesz moja... A wtedy... Tak łatwo Cię nie wypuszczę spode mnie... - Śmiała się i pocałowała moje usta. Rozpięła moje spodnie, a ja je ściągnęłam.

Obydwie wzięłyśmy szybki prysznic. Gdy wyszliśmy pojechałyśmy do domu. Wróciliśmy i zostawiliśmy walizki w domu.

Ogarnęłam z babcią Alycii kiełbaski, a reszta czekała na dworze.

Po kilku piwach, które dziewczyny wypiły, siedziałam na kolanach mojej narzeczonej. Smażyłam kiełbaskę na kiju i słuchałam opowieści moich koleżanek, Alycii, oraz jej babci.

Miłość na planie / Alycia Debnam Carey / ZAKOŃCZONEDove le storie prendono vita. Scoprilo ora