XXXXXXIV

56 1 0
                                    

Pov Michalina

- Jej stan jest jak narazie stabilny. Ma złamaną nogę, oraz rękę, kilka siniaków i wstrząśnie mózgu. Podejrzewamy też uszkodzone jakieś naczynie w ciele pacjentki skąd wcześniejsze krwotoki. - Mówił lekarz. Trzymałam Alycię za rękę. Bardzo się stresowała.

Przespała pół drogi, którą tu pokonaliśmy. Musiałam zostawić nasze dziecko z babcią Margaret.

Lekarz wrócił do sali Maggie, a my usiedliśmy na korytarzu na krzesłach.

- Może wynajmiemy hotel? Rano wrócimy. Babcia nie może ciągle siedzieć z Zosią i naszą Michelle w samochodzie. - Zaproponowała wyciągając telefon Laura

- Ja zostanę jeszcze trochę... - Oznajmiła Ania, a ja ją przytuliłam

- Zostanę z Anią wy jedźcie. - Powiedziała Alycia obejmując Anię ramieniem

- W porządku... - Wyszeptałam składając całus na czole mojej żony i pojechałam z resztą.

Zameldowaliśmy się w drogim hotelu. Położyłam córkę Maggie, oraz naszą spać. Martwiłam się o brunetkę.

Maggie zawsze jest miła, pomocna i strasznie kochana, nawet czasem do przesady. Nie wiem co zrobimy kiedy okaże się, że umrze.

Dziwił mnie fakt, że tego tajemniczego nadawcy SMS z groźbami nie ma od wczoraj.

- Michalina, pojedziemy do dziewczyn, podobno Maggie się wybudziła. - Powiedziała Margaret wchodząc do mojego pokoju.

Pojechaliśmy z powrotem do szpitala. Widzieliśmy Maggie trzymającą Anię za rękę. Ania rozmawiała z lekarzem i płakała z radości.

- Obudziła się. - Powiedziała Alycia przytulając się do mnie.

Tym razem wam się poszczęściło...

- To znowu on? - Zapytałam widząc jak Alycia czyta SMS od nieznajomego

- Kto? - Zapytała Margaret

Miłość na planie / Alycia Debnam Carey / ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz