14.

482 22 4
                                    

Pov: Hailie

Minęło już ponad pół roku od śmierci Shane.

Od tamtego momentu wiele się zmieniło oraz wydarzyło.

Brat mojej już byłej przyjaciółki próbował doprowadzić do mojego porwania kiedy byłam u niej na sylwestra.

Urodziny Vincenta na których wyszły na jaw moje problemy odżywiania i wtedy sobie magicznie o mnie przypomnieli.

Następnego dnia, rano przeszukali mi pokój zabrali wszystkie którymi mogłabym zrobić sobie krzywdę.

Jakby wcale to nie tak, że przesyłam to robić dwa tygodnie przed świętami, bo czułam za każdym razem, że zawodze Shane.

Od tamtej kolacji bracia zaczęli mnie pilnować z jedzeniem. Jeszcze przed feriami było w miarę okej.

Obecnie też choć czasem dalej jak spojrzę w lustro widzę zbędne kilogramy, a jak widzę jedzenie zdarzy mi się czasem mieć odruchy wymiotne, albo licznik kalorii nad głową, ale zdarza się to już naprawdę rzadko.

W ferie zimowe poznałam też tatę. Z początku mówiłam na niego Cam, co chyba nie jest dziwne skoro go nie znałam. Jak się okazało nie porzucił mnie tylko mama nie chciała by się, że mną ani z nią kontaktował, bo chciała obym była bezpieczna.

Muszę przyznać, że na samym początku jak o tym usłyszałam to byłam wściekła na nią, ale nie mogę się na nią denerwować, bo chciała mojego dobra oraz bezpieczeństwa może i nie rozumiem jej postępowania, bo nie tylko odebrała mi ojca, ale także braci to muszę spróbować zrozumieć jej kont widzenia i mieć nadzieję, że kiedyś uda mi się ją zrozumieć, a nawet jeśli nie to nie jest to dość ważne, bo wybaczyłam jej i tylko tyle  się liczy.

Pierwszy raz też piłam alkohol. Nawet dobry, ale nie wiem czy bym mogła go pić jakoś często, bo wolę inne rzeczy. Na przykład wodę albo herbatę. Oczywiście tylko z mlekiem. Moi bracia tego nie rozumieją, ale szczerze mówiąc jakoś bardzo mnie to nie obchodzi mi spakuje, więc proszę się odczepić od tego iście anielskiego napoju bogów dobroci i szczęścia, które mogą dać tylko nie licznym wybranym przez nich specjalnym gronem, które jako jedyne na tym przeklętym świecie zrozumie, co to jest tak naprawdę życie. Kiedyś do każdego z nich uśmiechnie się szczęście i przywita, a następnie będzie prowadziło bardzo długą i pełną szczerości, miłości i szczęścia rozmowę, która będzie trwała aż do śmierci.

Nie wiem czemu tak bardzo kocham tą herbatę, ale ten fakt pomińmy, a może to przez to, że babcia mi ją zawsze robiła kiedy jeszcze żyła? Dobra to teraz nie ważne wracając do tematu.

Poznałam też chłopka, co wygląda niczym anioł jego blond lokowane włosy. Delikatna, gładka skóra i oczy niczym u anielskiej postaci.

Uczę go francuskiego nie jest on łatwy uczniem, a ja dobrą nauczycielką, więc się idealnie dobraliśmy wręcz, ale się staram aby poprawił oceny.

Ale to tam jest wszystko nie ważne, no dowiedziałam się, że Mona zakochała się w Tony'm! A, co najgorsze ostatnio widziałam jak się na nią patrzy udaje, że jej nie zauważa, a jak ona odwraca wzrok to się na nią gapi. Proszę powiedźcie mi, że mi się tylko wydaje.

Jeśli chodzi o samą śmierć Shane i nasze zachowanie po niej czy uległo jakiejś zmianie.

I tu was zaskoczę tak. Vincent już nie wracał codziennie pijany do domu. Will wrócił do normalnych godzin biegania, więc nie znika na pół dnia. Dylan tak ciągle dużo ćwiczy, ale tak też było wcześniej przed śmiercią starszego z bliźniaków. Nie przemęcza on się też aż do nie przytomność, co miało kilka razy miejsce nie długo po stracie naszego brata.

Tony no właśnie Tony. Codziennie przyjeżdża na grób Shane chyba, że jest śnieżyca lub ulewa, ale tak to zawsze po szkole to tam najpierw jedzie, a dopiero później do willi.

Ja natomiast może to dziwnie zabrzmi, ale jakby przyzwyczaiłam się do straty i jako pierwsza doszłam do siebie po stracie brata.

Jeśli chodzi o sprawę Harrego. Starsi bracia dalej o nim nie wiedzą mi jest ciężko o tym mówić, a Dylan i Tony chyba nie czują się na tyle komfortowo aby powiedzieć to chociaż Vincentóżce, która na stówe by przekazał tą informację Willowi, który odrazu by poleciał do mnie aby się teo upewnić oraz mnie pocieszyć, więc bracia dalej nie wiedzą może to lepiej?

'"'""""'"""""""''''""""""'""'"''"'""""''"""""""""""""""""'
*Przypomnienie ustawienie o 18 by wrzucić rozdział*

*Ja widząc alarm "Kurwa bracia mi znowu coś ustawili by mnie wkurzyć" wyłącza przypomnienie*

🙄🤦🏼‍♀️

Tak wiem jestem debilem można mi składać brawa👏👏🏻👏🏼👏🏽👏🏾👏🏿

Miłego dnia, wieczoru lub nocy 😘

~Elfka Alija

Anioł Stróż || Rodzina Monet Where stories live. Discover now