Pov. Yunho
Miałem wrażenie, że z dnia na dzień w pracy robi się coraz ciężej. To chyba przez zbliżające się święta.
Teraz czekałem na parkingu aż Mingi po mnie podjedzie.
Doszedł do mnie mój znajomy z pracy.
- Cześć, Yunho. Jak minął ci dzień?
- Tak szczerze? Ciężko. Straszny zapierdziel teraz
- Wiem. Może chciałbyś bym cię podwiózł do domu? Wiem, że masz blisko, ale jesteś zapewne bardzo zmęczony--I w tym momęcie przerwał mu Mingi.
- Nie, nie chciałby - powiedział i przyciągnął mnie do siebie.
- A ty to?...
- Jego chłopak - odparł z jadem w głosie.
I jestem wstanie przysiąść, że słyszałem jeszcze od Mingi'ego ciche "chuju"Wziąłem go za rękę i pociągnąłem do auta.
Byłem za zmęczony na tak bezesnnsowne kłótnie.
Chłopak nie powinnien się mnie pytać o to czy może mnie podwieźć. Tak właściwie nie było w tym nic złego. Zapewne chciał się odwdzięczyć bo pomogłem mu kiedyś. Ale Mingi tym bardziej nie powinnien wybuchać. Rozumiem, że można być zazdrosnym, ale bądźmy poważni! On w tym momęcie zachował się po prostu jak toksyczny dupek.
#skończmyromantyzowaćtoksycznezachowaniaWestchnąłem.
Naprawdę chciałem już po prostu iść spać. Nie wiem co się dzieje dookoła mnie.
Jak ja czasem nienaiwdzie ludzi.
JAPIERDOLE DOPIERO WTOREK! JA JUŻ NIE CHCE KOCHANI!
Usnąłem na siedzieniach w samochodzie.
Nigdy nie zgadnijcie kto przez siostrę mył się w zimnej wodzie!
Jeszcze tylko kilka dni do konica.
Ale serio
#zkończmyromantyzowaćtoksycznezachowania
Nigdy nie będziemy uważać takiej nadopiekuńczości jako coś słodkiego.
JAKBY NIE DAJCIE LUDZIĄ DECYDOWAĆ ZA WAS!
JAKBY MINGI SKARBIE MOGŁEŚ POWIEDZIEĆ TYLKO "Nie, idzie zemną" I TYLE
dobra odwala nam
Miłego dnia/wieczoru/nocy
Do następnego
~JulikSa
![](https://img.wattpad.com/cover/357210732-288-k246625.jpg)