25 - noc filmowa

565 20 16
                                    

Hailie :

 Wróciliśmy ze spaceru cali zmarznięci . Bynajmniej ja nie wiem jak Adrien ale po jego minie wywnioskowałam że żałował pomysłu wyjścia na spacer . Od razu po wejściu do domu pobiegłam do pokoju i wskoczyłam pod koc . Słyszałam jak ktoś biegnie szybko po schodach . Już po chwili w drzwiach pomieszczenia zauważyłam młodszą siostrę Adriena . No bo po co Grace miałaby mnie odwiedzić ? Prędzej oskarżyłabym ją o zabójstwo niż o jakikolwiek przyjazny kontakt ze światem . 

Wtedy Kaylie ( nie wiem jak ma na imię ale jakoś tak ~ Autorka ) podeszła do mojego łóżka i zapytała :

- Hailie czy nie chciałabyś może znów zrobić mini spa jak wczoraj ale z Adrienem ? - na jej twarzy zagościł nikczemny uśmiech .

- Jeszcze sie pytasz ? - zapytałam retorycznie i wyskoczyłam z pod koca . Pobiegłam wraz z nią do jej pokoju .

- No dobra idę go zawołać - powiedziała i wyszła z pomieszczenia tak szybko że nawet nie miałam czasu na zorientowanie się że jej nie ma . 

Przed wyjściem powiedziała że ma w łazience cały koszyk maseczek i innych tego typu rzeczy . Wzięłam koszyk i wybrałam maseczkę unicorna dla Adriena i dla siebie tylko on był tęczowym unicornem a ja różowym a Kaylie wybrałam maseczkę kota . Wzięłam dla siebie czarną opaskę na wielkim napisem " WOW " na środku a dla Adriena różową w czerwone serduszka żeby mu do maseczki pasowało . 

Nie zauważyłam nawet kiedy Kaylie trzymała w drzwiach Adriena który jak sie domyślać możemy - nie był zbyt zadowolony naszym pomysłem wciągnięcia go na babski wieczór .

Pomimo protestów ze strony mojego chłopaka w końcu go namówiłyśmy . Założyłam mu opaskę choć nie był zadowolony z koloru jaki mu wybrałam to w końcu się ugiął i pozwolił mu to założyć pod warunkiem że on mi zakłada moją . Zgodziłam się ale teraz tego żałuję ponieważ zostało mi wyrwane troszeczkę włosów ale dla Adriena to był szczegół . Nałożyliśmy maseczki i zaczęliśmy oglądać serial na Netflix'ie a dokładnie " pamiętniki wampirów " . Nie wiem dlaczego ale ostatnio mam fazę na wampiry . W tym czasie Kaylie wyciągnęła z nie znanego mi miejsca słodycze a dokładniej : żelki normalne , żelki kwaśne , gumy rozpuszczalne , kinder bueno , maxi king , z pięć czekolad w tym jedna z orzechami i jedna biała , coca colę , babeczki , dziwne słodkie spreje do buzi , ciastka , chipsy , chrupki kukurydziane , cheetosy serowe , cheetosy ketchupowe , cheetosy o smaku pizzy , lay's o smaku zielonej cebulki , lay's fromage , lay's solone , lay's krewetkowe ( serio krewetkowe są dobre ) i chyba wszystkie inne smaki pringels'ów . W każdym razie zajęło to całe jej łożko a było dwuosobowe a jeszcze kilka paczek chipsów leżało na ziemi . Nie wiem co z tą dziewczyną jest nie tak . Dobrze że rodzice mojego chłopaka wyjechali na trzy dni i nie ma kto na nas krzyczeć . No chyba ze Grace . Ale ona sie nie liczy . 

Usnęłam koło drugiej ale Kaylie wymiękła pierwsza bo poszła spać o pierwszej . Adrien mówił że usnął zaraz po mnie ale nie chce mi się w to wierzyć bo wszystkie opakowania po zjedzonych chipsach zostały wyrzucone . W sumie to dobrze bo zapewne nie chciałoby nam sie potem sprzątać . Tak właśnie zakończyliśmy dzień .

////////////////////

Dodaje dziś jeszcze jeden i sorka ale raczej nie będzie dedykacji ... 

~ Autorka 


Adrien Santan× Hailie Monet - Życie W HiszpaniiWhere stories live. Discover now