14 - Jak on mógł?..

188 11 5
                                    

Gdy w końcu o godzinie 22 usiadłam na chwilę, zaczęłam się zastanawiać gdzie Patryk. Od zjedzenia tortu go nie widziałam. Postanowiłam wybrać się do łazienki, która znajdowała się nie daleko. Gdy do niej weszłam momentalnie zesztywnialam. Obraz który właśnie ukazywał się moim oczom był obrzydliwy. Patryk I Zuza. Zuza to moja przyjaciółka z miasta rodzinnego, którą zaprosiłam na urodziny za namową Patryka. O wilku mowa.

- Patryk? - Powiedziałam załamanym głosem.

- Julita? To nie tak jak myślisz ja.. - powiedział lecz mu przerwałam.

- Ty co?! Liżesz się z moją byłą przyjaciolka a teraz jakieś tłumaczenia? Patryk na to nie ma wytłumaczenia- powiedziałam w nerwach.

- Ale.. - powiedział.

- Co Ale? Może jeszcze idź z nią do łóżka co? Będzie fajnie. - wykrzyknęłam.

W tyn momencie się popłakałam. Nie mogłam tego wytrzymać. Dlaczego ja? Czemu on mi to zrobił? Patryk taki nie jest. A jednak..

Pobiegłam na salę taneczną cała rozpłakana. Patryk biegl za mną. Wszyscy bez wyjątku na nas patrzyli. Pobiegałam po torebkę, ale za nim ją spakowałam dobiegł do mnie i Patryk I Hania.

- Mysia co się stało? - zapytała zmartwiona Haniula.

- nie nic.. - Powiedziałam wychodząc z sali.

- Julitka a może cię podwieźć, my z Bartkiem i tak już mieliśmy się zbierać.

- Nie, nie trzeba zamówię ubera. Dzięki Hania - Powiedziałam I lekko się uśmiechnęłam. Później ruszyłam w stronę schodów.

- Julitka - podszedł do mnie Patryk Gdy już prawie wychodziłam z budynku.

- Co? - Powiedziałam pretensjonalnie.

- Przepraszam, wiesz ze cie kocham. - rzekł.

- Ale ja nie wiem czy cie kocham Patryk, jutro pogadamy teraz muszę sama wszystko przemyśleć.

- dobra kocham cie pa. - powiedział.

Odeszłam ale czułam na sobie wzrok Patryka. Kochałam go strasznie, ale to co zrobił było okropne. Jak on mógł?..

Gdy już wróciłam uberem do domu postanowiłam się przebrać w pizame i zasnąć. Zobaczymy co przyniesie nowy dzień.

Wstałam o 10 ²¹ i postanowiłam się ubrać w biały top i czarne paraszuty. Do tego lekko się pomalowałam i ubrałam bluzę rozpinaną. Cały czas myślałam o wydarzeniach z dnia wczorajszego. Później postanowiłam zejść na dół, ale nie wiedziałam kogo tam spotkam. Patryk. No kurwa zajebiscie.

- Julitka - wstał i podszedł do mnie. - możemy pogadać? - zapytał. Nie, nie możemy.

- Okej, ale daj mi 5 minut.

- Spoczko, pójdę do twojego pokoju. - powiedział.

Kiwnelam głową na te słowa i postanowiłam zrobić sobie musli. Wzięłam miskę i wyszłam z kuchni w kierunku mojego pokoju. Patryk siedział na łóżku.

- Julitka, po pierwsze wiem jak to wyglądało, ale ja tego nie chciałem. Ona.. Ona mnie zmusiła- powiedział I uronił jedna łezkę. - ja tego nie chciałem-m-m - powiedział po czym zaczął płakać, więc przytuliłam jego głowę do mojego brzucha.

- Patryk, ja nie wiem czy Ci teraz ufać - powiedziałam.

- możesz misia przepraszam - powiedział.

Długo się nie zastanawiałam i przywarlam jego wargi do moich.

- kocham cie - powiedział w przerwie między naszymi pocalunkami.

- ja ciebie też, ja ciebie tez Patrysiu. - Powiedziałam po czym wpiłam się w jego usta.

--------------

SORKA ZA TA NIE AKTYWNOSC ALE SZKOLA MNIE PRZERASTA A TERAZ MAM FERIE WIEC WIECIE 🫢

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 21 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Różowe Okulary :: Julita x QryWhere stories live. Discover now