List do S.

5 2 0
                                    

Mrok otula cię każdego dnia nawet gdy nie chcesz
Choć wolałbyś przespać to, nie możesz, nie umiesz
Chciałeś odnaleźć, ale nikt nawet ty tego nie potrafisz
Poznałeś zło i nie chcesz już więcej, jego nie unikniesz
To wszystko to co pamiętam z tobą z tych normalnych dni
Te kolory wypuszczane za dotknięciem niewinności
Te czułe słowa przytulające cię wesoło każdego dnia
Te poranki niezapomniane przy kawie i śniadaniu
Te romanse, te przyjaźnie, te zaufania, te zdrady
Zdrady bolesne wbijające nóż jeden po drugim
Zatracając twą zdolność do zaufania komukolwiek
Niewielki podmuch wiatru burzył twoją pewność
Bo życie tak czarno białe jak sny nie mówiące więcej
Czy masz się budzić już ze snu, czy to nie ten czas
Czy masz wstać z łóżka, czy wciąż jednak śnisz
Czy to tylko koszmar, czy to już faktycznie zły dzień
Czy to, czy tamto, czy wszystko, czy już nic
A plastikowe kwiaty z twarzami jak od kalki
Wszystkie takie same patrzą się na ciebie co dzień
Zostawiając świadomość że nie potrzebują cię
Jak inni, jak wszyscy, jak nikt, jak ty
Przecież są ekrany monitorów, mało kto wychodzi z domu̶
a̶ ̶w̶ ̶g̶ł̶o̶w̶i̶e̶ ̶w̶o̶ł̶a̶n̶i̶e̶ ̶o̶ ̶p̶o̶m̶o̶c̶ ̶"̶b̶ł̶a̶g̶a̶m̶ ̶r̶a̶t̶u̶j̶c̶i̶e̶ ̶m̶n̶i̶e̶
Chociaż kto to widzi, w sieci jesteś uśmiechnięty̶
a̶l̶e̶ ̶n̶i̶e̶s̶t̶e̶t̶y̶ ̶t̶y̶l̶k̶o̶ ̶d̶a̶l̶e̶j̶ ̶w̶ ̶s̶i̶e̶c̶i̶ ̶j̶a̶k̶ ̶m̶a̶s̶z̶ ̶s̶i̶ę̶ ̶w̶y̶d̶o̶s̶t̶a̶ć̶
Za razem wciąż patrzę jak my skończyliśmy w tym kole
Co błędnie zatacza znów swój krąg kolejny rok
A za razem zastanawiam się za ciebie czasem
Czemu akurat ty skończyłeś tak, a nie kto inny...

Amatorska Sztuka z ZabarwieniemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz