🍑16❤️‍🔥🍆

430 73 28
                                    

🎶Uh, okay
One thing about me, I'm the baddest alive🎶

Wkurzała go ta cała sytuacja. Jisung w Tajlandii robiąc nie wiadomo co. Jaki wolontariat? Jisung? Przecież jego brat wylądował na kilka dni w opasce na oku, no chciał powiesić obraz, który od niego dostał. Dobra, mógł przyznać że był przy tym mega ubaw i przez kilka dni nazywał go piratem Sierotookim, ale wolontariat? Naprawianie szkół i przedszkoli? To się nie trzymało kupy.

Wiedział że ten cierpi przez swój brak bycia sobą. Rozumiał to jak nikt inny. Nie był muzykiem. W swoim życiu wydał z trzy piosenki i przy każdej pomagał mu właśnie Jisung. Wiedział jednak jak to jest nie mieć weny. Każdy mówi że malarz ma łatwo. Znajdzie coś i namaluje. Nie było tak. 

Czasami były dni że nie potrafił nawet patrzeć na pędzle. Widział białe płótno i w głowie miał jedna wielką pustkę. Czasami były dni że miał już połowę obrazu kiedy rozumiał że to nie to i przestawał go tworzyć. Chował go z nadzieją ze kiedyś przyjdzie wena na nowo. Właśnie dlatego rozumiał go, nie rozumiał jednak po co mu ten wolontariat.

Z drugiej strony wkurzała go sytuacja z Minho. Jakim prawem ten ma mieć zakaz kontaktu z nimi. Bo co? Bo wyszły plotki na jego temat, które nie mają pokrycia z prawdą? Wciąż nie mógł uwierzyć że ktoś był na tyle zjebany żeby wymyślić iż Minho jest agresywny i zdradza Jisung'a. No komedia.

Wiedział że jego przyjaciel jest teraz kłębkiem nerwów. Nie martwi się przy tym o siebie. Jego zamartwianie kierowało się tylko w stronę Jisung'a. Znał go. Był pewny że tak jest i właśnie dlatego znajdywał się tutaj. W Pekinie. Przed hotelem starszego. Wchodząc do środka podszedł do recepcji, gdzie pracowała kobieta do której uśmiechnął się uroczo.

-Witam, potrzebuje pokoju Lee Minho-odparł na co ta popatrzyła na niego

-Przykro mi ale nie możemy udzielić Panu informacji

-My się chyba nie rozumiemy. Jestem Hwang Hyunjin. Jego najlepszy przyjaciel, przyszły szwagier. Słyszałaś o Stray Kids? Należę tam tak samo jak on, a więc proszę podać mi numer tego pokoju

-Przykro mi lecz Pan Lee Minho jest naszym gościem VIP i bez bycia obecnym na liście gości nie ma możliwości wejścia tam

-Pojebało was! Jaka lista gości! Czy Pani nie wie co się dzieje teraz w naszym świecie?! Muszę dowiedzieć się co się u niego dzieje

-To proszę do niego zadzwonić

-Że też na to nie wpadłem, no naprawdę-zaśmiał się-Słuchaj lulunia może i jestem blondynem ale nie jestem debilem. Dobrze wiem kiedy nie mogę rozmawiać z nim! Dlatego podaj mi ten głupi numer pokoju

-Posłuchaj no gwiazdeczko od siedmiu boleści kiedy mówię że nie podam tego numeru pokoju to nie podam a teraz zapraszam tam są drzwi

-No chyba żartujesz

-Mam wezwać ochronę?

-A spróbuj tylko-zaśmiał się na co kobieta kiwnęła głową przyciskając przycisk

Po chwili koło niego pojawił się napakowany facet w czarnym ubraniu. Widać było że to naprawdę ktoś z ochrona. Na ten widok Hyunjin tylko zaśmiał się nic sobie z tego nie robiąc do momentu kiedy ten nie uniósł go i zaczął wyrzucać wyrzucać. 

-Ale puść mnie ty kupo mięśni-warknął po koreańsku-Zrób mi tylko siniaka a będziesz mieć sprawę sądową o pobicie. Cały hotel będzie miał na głowie pozew za potraktowanie mnie tak. Ale weź kurwa delikatniej jestem Hwang Hyunjin. Moje ciało zarabia więcej w pięć minut niż ty zarobisz całe swoje życie! Jestem księciem Versace mnie się tak nie traktuje!-krzyknął kiedy ten postawili go na ziemi

Always Mine / Minsung Where stories live. Discover now