Rozdział 10-atak

4 0 0
                                    

[T/N: alert! w rozdziale występuje gwałt i przemoc]

Kiedy ten niski głos odbijał się echem w moim uchu, uświadomiłem sobie, co się dzieje, jakbym obudził się z koszmaru. W stanie paniki próbowałem wstać i uciec, ale obie kostki były ciasno owinięte przez rybi ogon syreny. Co więcej, dziwny zapach wypełniający mój nos sprawił, że czułem się słaby i bezsilny, zniknęły mi nawet siły na walkę.
Ta silna, młoda syrena płci męskiej działała na mnie jak koleiny, chciała się ze mną sparować.

Ten silny, młody samiec syrena, chciał się ze mną sparować.

Kiedy syren pełzał do przodu, schwytał ramionami moje ciało, zniewalając mnie pod sobą, tego rodzaju myśl wzmocniła się w moim umyśle z wielką jasnością. Poczucie wstydu całkowicie przyćmiło strach i mocno uderzało w moje nerwy, powodując dysproporcję.

Pospiesznie przycisnąłem łokieć do jego brody, chcąc powstrzymać go przed zbliżeniem się, i starałem się zachować spokój i opanowanie. Choć nie wiedziałem, dlaczego Davis nagle oszalał i posłuchał polecenia syrena, skoro syren zdawał się mówić prostym angielskim, udowodnił, że przynajmniej rozumie proste słowa i rozumie niektóre rzeczy, które chcę wyrazić. „Słuchaj, Agares, wszystko źle zrozumiałeś. Nie jestem...."

Boże łaskawy! Desharow, jesteś takim idiotą!

Gdy tylko to słowo opuściło moje usta, miałem ochotę dać sobie mocno w twarz. Ja mimo wszystko ośmielam się wyrzucić te sylaby, które w takich szalonych momentach miały szczególne znaczenie. Czyż nie było to w zasadzie odpowiedzią na jego zaloty!?

Rzeczywiście, wyraz twarzy syrena stał się wyraźnie bardziej podekscytowany, wyciągnął nawet szkarłatny czubek języka i opuścił głowę, aby oblizać mój nadgarstek, który znajdował się pod jego brodą. Następnie jego usta przylgnęły do
wystającego stawu nadgarstka

„Nie, ty szalona bestio! Jestem mężczyzną!"

Próbowałem odwrócić twarz, aby uniknąć jego zbliżających się ust, ale moje ciało zdawało się być pod kontrolą jakiejś ukrytej siły, niezdolnej do poruszania, do takiego stopnia, że stało się bezwstydnie miękkie. W tamtej chwili poczułem się bardziej jak syren niż on, sparaliżowany i odwodniony, leżąc słabo na suchym lądzie.

To było absolutnie okropne uczucie. Jest to zdecydowanie bardziej niszczycielskie doświadczenie niż bycie zastraszanym przez starszych żołnierzy, gdy rozpoczynasz naukę w szkole wojskowej. Nie chcę być kobietą, która chętnie by się pod kimś poddała!

Jednakże to, co powiedziałem, było oczywiście bezużyteczne przeciwko tak popędzonemu i napalonemu syrenowi, nie mogłem zrobić nic innego, jak tylko wyrzucić kilka bezużytecznych przekleństw.

Agares uśmiechnął się lekko, patrząc na mnie, a jego wystające jabłko Adama podskoczyło mu  w gardle. Przełykanie jego śliny odbiło się głośnym echem, jakby był niepohamowanie głodny, jego głębokie źrenice rezonowały przerażającym błyskiem, pełnym pożądliwych pragnień.

Sprośny demon.

W swoim chaotycznym stanie umysłu jeszcze raz pomyślałem o tym słowie.
Wybacz, że tak opisałem ten mistyczny gatunek. Chociaż syren ma przystojną i czarującą twarz, jego wyraz twarzy był bardziej erotyczny niż u któregokolwiek z męskich bohaterów, jakich kiedykolwiek widziałem.

Wyraźnie czułem, jak gruby narząd płciowy w jego płaskonabłonkowej błonie podbrzusznej wyrastał z jego ciała i teraz ocierał się niespokojnie o nasady moich nóg, powodując tarcie. Ten ekstremalnie podniecony syren miał się właśnie na mnie wyładować!

Gdybym wcześniej wiedział, że syren jest w rui, nigdy bym się do niego gwałtownie nie zbliżył. Kto mógłby teraz przyjść i mnie uratować!

Krzyknąłem w sercu. Miałem wrażenie, że gardło mi się zacisnęło, mogłem tylko powiedzieć ochrypłym głosem: „Puść mnie! Ostrzegam, to nie jest głębokie morze, to domena człowieka, wracaj na swoje terytorium!"

„Ja...Agar... es...De...sha...row..."

Syren wpatrywał się w moją wściekłą minę i w odpowiedzi przyłożył usta do mojego ucha, powoli szepcząc z przerwami, tak jak poprzednio. Następnie z jego gardła wydobyły się głębokie, ciężkie wibracje, po czym wilgotne, gorące powietrze wydobywające się z jego ust spryskało moją odsłoniętą szyję, powodując swędzenie i drżenie ciała.

Niech cię...

Jaka jest różnica między tym a powiedzeniem: „Chcę cię pierdolić Desharow"? Ta bezwstydna bestia....

Nadal się wierzgałem, żeby uniknąć jego zbliżających się warg, ale unieruchomił moje ręce nad głową, przez co nie mogłem powstrzymać jego języka przed zsunięciem się w dół mojego ucha i skierowaniem się w stronę mojego wrażliwego jabłka Adama, z zapałem je ssąc i gryząc, jakby jutra nie było.

Śliski i parzący język nieprzyzwoicie zassał perłę w moim gardle, po czym ponownie zaatakował płatek ucha, powodując, że mój mózg stał się bezwładny i odrętwiały. Każdy centymetr mojej skóry, którego dotykał przypominał płonące iskry, parzące moją skórę i natychmiast ją podpalającą. Nawet silny zapach unoszący się w powietrzu wydawał się opadać na mnie niczym niskie ciśnienie, wywołując we mnie uczucie żaru i niecierpliwości. Moje ciało lekko zadrżało.

„Przestań, nie liż więcej. Nie kontynuuj, bo inaczej cię zabiję!"

Syren podniósł głowę znad mojej szyi i spojrzał na mnie zmrużonymi oczami. Jego brwi były uniesione bardzo wysoko i wyglądały niemal żartobliwie, jakby czuł, że moja groźba była jedynie prowokacją ze strony nieświadomego dziecka skierowaną do starszego.

Nabrałem głęboko w usta zimnego powietrze, gdy z głębi mojego wnętrza narodziło się niespokojne przeczucie. W następnej sekundzie moje przeczucie potwierdziło się, gdy syren opuścił głowę, blokując światło co rzucało cień na moją twarz, gdy coś ciepłego i miękkiego dotknęło moich ust.

Syren... właściwie mnie całował.

Ta myśl uderzyła mnie jak potężny grzmot. Jednak piżmo jego ciała zanurzyło się w moich ustach i nosie niczym potężny prąd wodny, łatwo zmiatając mój ostatni ślad siły. Nie byłem nawet w stanie zacisnąć zębów, co pozwoliło gorącemu językowi syreny wmaszerować prosto do środka bez żadnego problemu, ocierając się o mój własny, jak lubieżny wąż łapczywie smakujący wnętrze moich ust.

Cała moja dolna szczęka zdrętwiała, gdy poczułem, jak wilgotna ślina spływa mi po obojczyku, tworząc wilgotne pasmo. Zszedł przez kącik moich ust, liżąc wszystko na moim obojczyku. Następnie rozerwał zębami moje lepkie i przemoczone szpitalne ubranie, ostrożnie obwąchując moją klatkę piersiową, po czym zawisł wokół mojego sutka.

Uniosłem drżącą jak makaron szyję, żeby spojrzeć na swoją klatkę piersiową. Syren celowo spojrzał na mnie z zadowolonym wyrazem twarzy, wystawiając swój szkarłatny język, żeby polizać tę bezużyteczną rzecz na mojej piersi. Następnie całkowicie opuścił głowę, aby zacisnąć wokół niego usta i zaczął ssać, delikatnie zaciskając zęby.

Elektryczne drętwienie zaczęło rozchodzić się po moim ciele. Jak pstrąg złapany na włócznię, poczułem impuls, aby wygiąć talię w górę. Podniosłem szyję, chcąc krzyczeć, ale moje gardło było przepełnione tylko wstydliwym jękiem.

Gdyby ktoś inni widział tę scenę, mogliby pomyśleć, że wyglądam jak niepohamowany zboczeniec, ale nie mogłem kontrolować własnego ciała. Nie mogę zrobić nic innego, jak tylko zamknąć powieki ze wstydu.

Gdy już zaprzestałem walki, twardy, mokry ogon umieszczony w okolicy dolnej części mojego ciała bez wysiłku wśliznął się między moje nogi, rozkraczając je i swoim ciałem dokładnie wypełniając szczelinę między nimi. Jego zadziwiająco dużych rozmiarów organ płciowy przeplatał się z moim niczym zabawkowa włócznia.

Desharow mermaid - nolel (tłumaczenie PL)Where stories live. Discover now