#4

1.5K 101 4
                                    

- Jak to jesteś moim narzeczonym ? - zapytałam z irytacją w głosie , jednak zamiast odpowiedzi poczułam jak coś ciągnie mnie do góry . Łańcuchy którymi byłam przywiązana do ściany podniosły się tak , że stałam na tej samej wysokości co mój napastnik . Kajdanki na nadgarstkach strasznie mnie obcierały więc z moich ust wydobył się jęk bólu .
- Wybacz , kochanie ale nie mogę już patrzeć na Ciebie w takim stanie - mówiąc to bawił się moimi włosami co jakiś czas dotykając policzka . Po chwili odwrócił twarz w strone wyjścia i krzyknął
- Meri , Shayen do mnie ! - po upływie chwili do pokoju weszły dwie słóżące
- Tak panie ? - zapytały nawet na niego nie patrząc
- Przebierzcie moją narzeczoną w coś bardziej...hm...klasycznego - odpowiedział dwie słóżki wyszył a on zaraz za nimi , zostałam sama a po moich policzkach zaczeły spływać słone łzy
- Natsu - krzyknełam głupio łudząc się , że kto kolwiek mnie uratuje . Po 10 minutach wróciły do mnie dwie kobiety które zaczeły mnie przebierać .
*****Natsu*****
Mógłbym przysiąść , że słyszałem krzyk Lucy , nie było mowy o pomyłce . W wiosce byliśmy już 2 dzień podczas których nic nie mogliśmy znaleźć . Los jednak lubi płatać figle dowiedzieliśmy się , że magini gwiezdnych duchów jest trzymana w lochah Blood Moon . Biegliśmy teraz tam ile mieliśmy sił w nogach a krzyk który usłyszałem napewno należał do Lucy .
Wparowaliśmy do gildi i zaczeliśmy robić rozróbe pobiegłem schodami w dół , kiedy znalazłem się na dole ujrzałem jak jakiś brunet całuje moją Lucy oraz obmacuje ją nie panując nad sobą krzyknąłem
-Ty draniu - podbiegłem do niego - "Pięści ognistego smoka" - chłopak odleciał kilka metrów dalej zatrzymując się na ścianie ja za ten czas podszedłem do Lucy
- Wszystko już będzie dobrze - powiedziałem próbując ją troche uspokoić , podszdłem do ściany wyrywając łańcuch przez co dziewczyna opadła mi w ramiona - Wybacz , że musiałaś tyle czekać - odpowiedziałem przepraszając po czym ucałowałem ją w czoło i wziołem na ręce a następnie uciekłem z nią z tej chorej gildi .
*****Lucy*****
Obudziłam się przytulona do czegoś ciepłego , odwróciwszy w tamtą strone twarz spostrzegłam twarz mojeg ukochanego , mojego Natsu . Na moje usta wkradł się delikatny uśmiech po czym nachyliłam się nad nim i po całowałam go delikatnie w usta szpecząc przy tym
- Dziękuje...Natsu - po tych słowach znów opadłam w objęcia morfeusza jednak za nim to nastąpiło poczułam jak silne ramiona przytulają mnie jeszcze bardziej do siebie teraz czułam się bezpieczna , w śród moich przyjaciół oraz obok mojego ukochanego .
*****Następny dzień*****
Obudziłam się pierwsza wysbowadzając się z żelaznego uścisku różowowłosego , wstałam a następnie obejrzałam się na reszte śpiących towarzyszy . Podreptałam w strone jeziora żeby w jakimś stopniu zmyć brud pomieszany z zaschniętą krwią który miałam na twarzy . Przyjemne zimno koiło moją twarz sprawiając , że czułam się jak bym wróciła do żywych . Postanowiłam , że wykąpie się cała skoro reszta śpi mogę skorzystać z tej chłodnej pieszczoty . Ściągnełam swoje kimono w które zostałam ubrana i wskoczyłam do wody , po chwili woda stała się ciepła jednak nie pomyślałabym kto okazał się być tego sprawcą rozjerzałam się do okoła i ujrzałam Natsu który z płonącą ręką siedział na brzegiem jeziora
- Natsu....co ty tu robisz ? - zapytałam strasznie zawstydzona zaistniałą sytuacją
- Hm...myśle że nie pozwalam Ci się przeziębić - odpowiedział z tym swoim czarującym uśmiechem , po chwili wskoczył do jeziora i podszedł do mnie i mocno mnie przytulił - Już nigdy ode mnie nie uciekaj - powiedział patrząc prosto w moją twarz
- Ale...ty przecież jesteś z Lisaną - powiedziałam spuszając wzrok
- Nie jestem z nią za te kłamstwa nie mogłem jej wybaczyć - powiedziawszy to podniósł mój podbródek tak abym spojrzała w jego oczy - Już pamiętam co miałem Ci w tedy powiedzieć a miamowicie to że...- nie dane mu było skończyć
- Jeżeli skończyliście już miłosne harce to zbierajmy się - rzekła szkarłatnowłosa , na tę uwagę spaliłam się tylko burakiem po czym nagle poczułam jak upadam a moje oczy robiły się coraz to cięższe za nim jednak straciłam przytomność dotarły do mnie jeszcze słowa Natsu
- Hej Lucy nie zasypiaj , trzymaj się Lucy....- później już nic nie słyszałam tylko głuchą cisze .
Obudziłam się w gildi jednak moje ciało było zbyt ociężałe żeby się podnieść
- Gdzie ja jestem ? - szepnełam strasznie cicho
- Obudziłaś się w końcu - poczułam ciepły ucisk na mojej dłoni i mimowolnie skierowałam w tamtym kierunku twarz
- Natsu...- tylko tyle byłam w stanie powiedzieć , do moich oczu podeszły łzy
- Lucy nie wiem czy to odpowiedni moment czy ponieważ nie chciałbym aby ktoś nam przerywał ale wiec jedno...- przerwał na chwile nachylając się nade mną - kocham Ciebie i tylko Ciebie - po tych słowach złączył nasze usta w pocałunku już miałam oddać pieszczote kiedy doszedły nas słuchy pewnego małego , latającego osobnika
- Wy się naprawde lubicie - rzekł exdent siadając na łóżku obok chłopaka
- Czołem Happy , teraz dla twoje uprzejmości mogę znaznaczyć , że nasz każda misja będzie wykonywana razem we trójke - na te słowa ścisnął mocniej moją dłoń i spojrzał pewniej w moje oczy , poczułam się szczęśliwa , że wrócił mój dawny Natsu którego kocham

Fairy TailWhere stories live. Discover now