#7

1.2K 77 3
                                    

Po krótkim odpoczynku postanowiłyśmy udać się wraz z Happym do gildii Yukino . Po przekroczeniu progu wszystkie szmery ucichły a oczy członków zwróciły się ku nam , byłam nie co skrępowana zaistniałą sytuacją po chwili ktoś z obecnych krzyknął
- To wróżka...- I w tamtym momencie wszyscy rzucili się w naszym kierunku z uśmiechami witając mnie . Przez tłum przepychała się czarna czupryna włosów a po chwili ukazał się jej właściciel
- Witaj Lucy -
- Hej Rogue - odpowiedziałam uśmiechając się przy tym , wrzaski nie miały końca co tylko denerwowało chłopaka
- Zamknijcie się wreszcie i wracajcie do swoich zadań ! - krzyknął co przestraszyło również i mnie , kiedy każdy wrócił do swoich poprzednich czynności Roug odwrócił się do mnie - Przepraszam , że was wystraszyłem -rzekł do mnie i mojej błękitno-włosej przyjaciółki , podeszliśmy do wolnego stolika i usiedliśmy
- Gdzie jest Sting ? Przecież miał być z Tobą na zakupach -zapytał się nas chłopak
- I był tylko po drodze spotkaliśmy Lucy-san i Natsu-san oraz Happyego , i w tedy się rozdzieliliśmy - odopowiedziała dziewczyna
- Swoją drogą to gdzie Happy - zapytałam zaciekawiona a Rogu tylko skinął głową na kota który wdał się w rozmowę z Froshem oraz Lectorem , parsknęłam śmiechem kiedy zauważyłam jak Happy i Forsh zaczęli odstawiać swoje tańce
- Yukino wybacz , że to powiem ale po Lucy wcale nie widać tej ciąży - rzekł chłopak na co ja szybko sprostowałam
- Bo nie jestem w ciąży i wyprzedzam twoje kolejne pytanie tak jestem z Natsu ale...nie myślimy na razie o dziecku - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
-  A tak po za tym wybrałaś już imię dla dziecka ?- zapytałam zaciekawiona
- Jeszcze nie - odpowiedziała uśmiechając się przy tym - A tak po za tym Lucy-san czy zgodziłabyś się zostać jego matką chrzestną ? - zapytała mnie maginii 
- Oczywiście z największą przyjemnością - odpowiedziałam
- Co z największą przyjemnością ? - zapytał mnie za mną męski głos a po chwili poczułam ręce które oplotły mnie wokół moich ramion
- Zostanę matką chrzestną dziecka Yukino - odopowiedziałam odwracając się do chłopaka jak go zobaczyłam odjeło mi mowę - Coś ty najlepszego zrobił ?! - zapytałam widząc jego strój który był porozrywany w kilkunastu miejscach
- To...Sting wygląd gorzej - kiwnął głową na chłopaka który ledwo co się poruszał , od razu do niego podbiegła Yukino . Widać było , że o czymś zaczeli rozmawiać a Sting tylko się uśmiechnął i krzyknął
- Natsu-san za kilka dni zmierzymy się znowu ! -
- Ale się napaliłem - odpowiedział tylko różowo-włosy a po chwili szepnął mi do ucha - Co ty na to aby dzisiaj pójść razem na kolacje ? -
- Razem masz na myśli Happyego i nas ? - zapytałam , lubiłam Happeygo a wręcz go kochałam jak własne dziecko tylko czasami psuł nam nasze wypady .
- Nie tylko ty i ja - odpowiedział i zaczął gładzić moje ramiona 
- Cóż dobrze tylko co zrobimy z  Happym ? - zapytałam , chłopak po chwili zaczął rozglądać się za swoim małym przyjacielem a kiedy go zlokalizował zawołał go a ten szybko podleciał do niego . 
-Hej Happy będziesz miał coś przeciwko jeżeli z Lucy zrobimy sobie mały wypad dzisiaj ?- zapytała
-Cóż dzisiaj...nie dam rady...- zaczął mówi kot - Jak chcecie to idźcie we dwoje - powiedział i po chwili wrócił do swoich poprzednich czynność 
- I co ? Czyli jednak spędzimy wieczór we dwoje - powiedział szczerząc się przy tym jak mysz do sera - Dobra Lucy to ja lecę wpadne po Ciebie...nie wiem jak wpadnę to pójdziesz ze mną - krzyknął i wybieg z gildi
- Czekaj Natsu...jak on mnie znajdzie ? - zapytałam się sama siebie lecz odpowiedzi udzielił mi smoczy zabójca światła
- My smoczy zabójcy mamy bardzo wyczulony węch jeśli Ci o to chodzi - uśmiechnął się i jego postawa przypominała postawę bardzo dumnego z siebie człowieka
- Cóż w takim razie ja też idę się przejść i trochę się porozglądać - powiedziałam i po chwili opuściłam gildię szablnozębnych .
Spacerowałam uliczkami miasta przyglądając się różnym ludzią którzy mijali mnie na każdym kroki , dzieci biegały udając , że są magami a dorośli przysiadywali w parku rozkoszując się cudowną pogodą panującą dzisiejszego dnia . Udałam się do parku aby trochę posiedzieć oraz przemyśleć pare spraw a zwłaszcza jedną . Mężczyzna o imieniu Hizashi dalej był na wolności Natsu nie zrobił mu żadnej krzywdy ani rada go nie zatrzymała co mnie przerażało . Co jeśli on znowu mnie porwie ? Co wtedy zrobie ? Oczywiście wiem , że wierze w siłę Natsu jednak obawiam się tego co będzie . Nie chcąc już dłużej zawracać sobie tym głowy postanowiłam , że udam się do Yukino aby się troche przyszykować na moje spotkanie z ukoachanym . Po około 20 minutach spacerku byłam pod drzwiami jej domu , zadzwoniłam dzwonkiem a po chwili w drzwiach staneła mi uśmiechnięta błękitnowłosa która od razu wpuściła mnie do domu .
Była godzina 18 a różowłosego dalej nie było widać , martwiło mnie to jednak wierzyłam w to , że tak silna osoba jak on nie mógł wpaść w rzadne problemy . Nagle przez okno wleciał Happy który trzymał małą koperte
- Co to jest ? - zapytałam kiedy podleciał i wręczył ją mi
- To jest list od Natsu do Ciebie , zostawiam was już samych trzymaj się Lucy - powiedział na odchodnym , spojrzałam na koperte po czym ją otworzyłam
"Hej Lucy
Tu Natsu pamiętasz ten las który jest przed bramą miasta , wyjdź tam będe na Ciebie czekał
                                                Twój Natsu "
Eh...co on znowu wymyślił mieliśmy iść przecież na kolacje .
- Yukino wychodzę , nie wiem o której wrócę więc się o mnie nie martw i śpij spokojnie - rzekłam kiedy zaczełam zakładać moje czarne sandały na koturnie , po chwili podeszła do mnie dziewczyna i wręczyła mi klucz od swojego domu abym jak wróce mogła wejść bez problemu . Wyszłam z domu i udałam się w skazane przez różowo-włosego miejsce , na moich ustach pojawił się delikatny rumieniec wraz z uśmiechem a w głowie zakwitła myśl "Nie mogę się doczekać co on znowu wymyślił ". 
____________________________________
No i mamy kolejny rozdział życze miłego czytania , oraz do komentowania

Fairy TailWhere stories live. Discover now