Rozdział 13
- Czemu masz taką minę? - Spytała Ginny, dosiadając się do Hermiony w pokoju wspólnym. - Nie przeszło mi to, że wybierasz przyjaźń Harrego, zamiast naszej, ale widzę, że coś jest nie tak. Od dwóch dni, z nikim nie rozmawiasz, albo siedzisz w bibliotece, albo w swoim pokoju. Jak już usiądziesz w pokoju wspólnym, to wpatrujesz się w ogień, jak zahipnotyzowana. - Wyjaśniła, ale nie mogła powiedzieć nic więcej, bo starsza gryfona rzuciła się jej na szyję, wtulając się mocno w szyję.
Ginny poczuła jak łzy przyjaciółki moczą jej ramie.
Trwało to dłuższą chwilę, aż w końcu rudowłosa odsunęła ją odrobinę i zapytała.
- Co „On" zrobił? - Czekała kilkanaście sekund, ale widząc, że nie będzie reakcji dodała. - Weź się w garść, jesteś w Domu Lwa, a nie jakimś płaczliwym wężem. -
- To czemu węże tak rzadko płaczą, kiedy lwy ciągle mają powód do łez? - Spytała retorycznie Hermiona, ale Ginny ucieszyła się, że udało jej się wydobyć z niej głos.
- Ponawiam, co zrobił ten... - Powstrzymała się od określenia Harrego tak jak zamierzała.
- W sumie to nic. Całował się z dość słabo ubraną Romildą. - Odpowiedział cicho.
- Kpisz ze mnie? - Twarz rudej dziewczyny wykrzywił grymas złości i zawodu. - Ale czemu się tym tak przejęłaś? -
Hermiona zrobiła przerażoną minę. Nie chciała kłamać, bo Ginny najwyraźniej zaczynała rozumieć, ale bała się powiedzieć jej prawdę. W końcu rozejrzała się po pokoju, sprawdzając kto jest w pobliżu.
- Ginny przepraszam. - Zaczęła i opowiedziała jej o tym, jak Harry zaczął ją całować w pociągu, w swoim łóżku, jak szeptał do niej, jak spetryfikował ją w jej łazience.
- I po tym nadal mu ufasz? - Zapytała z niedowierzaniem rudowłosa. - Zwłaszcza po tej łazience? -
- Nie zrobił nic, a mógł. Mógł zrobić i wymazać mi pamięć. - Powiedział, ale już rozumiała, że to błąd.
- A skąd pewność, że tego nie zrobił? -
- Nie mam takiej pewności Ginny. Czuję, że nie zrobiłby tego. - Odpowiedziała cicho.
- Czy ty się w nim zakochujesz? Myślałam, że podoba Ci się mój brat. - Zapytała najmłodsza z Weasleyów.
- Bo tak było, ale Ron, jest taki nieśmiały, mało pewny siebie. Zachowanie Harrego było tak odmienne, od moich wyobrażeń, o relacji, jaką można mieć z chłopakiem, że pociągało mnie to. A potem zrozumiałam coś innego. Rozgryzłam co on planuje i... - Przygryzła wargę. - Nie mogę ci powiedzieć. Wybacz. Chcę, żeby on mi zaufał, żeby miał kogoś, kto go wesprze mimo wszystko, a nie odzyskam jego zaufania, zdradzając to co on chce zachować w tajemnicy. -
- Ok. Nie rozumiem dlaczego on tak postępuje, ale rozumiem twoje zachowanie. Nie odpowiedziałaś mi. Zakochałaś się w nim? - Ciągnęła Ginny.
Hermiona popatrzyła na nią wystraszonymi oczami.
- Tak. - Odpowiedział jednym słowem, czekając na wybuch.
Najwyraźniej się przeliczyła, bo ruda, tylko pokiwała powoli głową.
- Ok. Gdyby zachowywał się normalnie, to pewnie była bym zła, ale obecnie nie chcę z nim być. Nie odstraszył ciebie, ale na mnie podziałało. Mam tylko nadzieję, że cię nie skrzywdzi. - Powiedziała w końcu. - Nie patrz tak na mnie. Ja nie byłabym gotowa stać przy nim wobec wszystkich i mimo wszystko. Nie wiem, czy to wynik waszej przyjaźni, ale jeśli jedna z nas miałaby go nawrócić na dobrą stronę, to chyba ty masz więcej determinacji. - Dodała ledwo mówiąc, z powodu duszącego uścisku, jakim obdarzyła ją Granger.
![](https://img.wattpad.com/cover/69721734-288-k305030.jpg)
YOU ARE READING
Mr. Harry Potter is a D.I.C.K
Fanfiction"Zaklęcie monitorujące ustawione przez madame Pomfrey zawyło i szybko ucichło, jednoznacznie potwierdzając zgon. Potter puścił sztylet i podniósł ręce w geście poddania się. - Naprawdę chciałem być tym, który go zabije. - Wyznał z mrocznym uśmiechem...