Rozdział 21

3.3K 166 15
                                    


Rozdział 21

Przede wszystkim dziękuje Shani za sprawne uwalnianie błędów. Pamiętajcie, że to co pozotało, nadal pochodzi odemnie.

Dziękuje za wyświetlenia i komentarze.

Odpowiadając w kolejności losowej.


Tak, Hogwart jest chroniony przez czary antymugolskie. Zakładam jednak, że rodzice dzieci z rodzin mugoli w np. przypadku wypadku, czy innych nieprzewidzianych sytuacji mogą go odwiedzić. Tak jak świętego Munga, Pokatną (pub jest chroniony przez wzrokiem mugoli, a jednak Grangerowie się tam znaleźli, bo przecież, nie weszli przez kominek.). A może Kevin nie jest mugolem? Muhahaha

Kolosia Nie mogli go pokonać. Czarodziej nie jest nigdzie uczony walki wręcz. Nie było im to potrzebne, więc na obszarze, na którym nie można się teleportować, są jak kłody. Oczywiście mogą robić uniki i będą, ale żołnierz wyszkolony w walce wręcz i nożami, będzie miał olbrzymią przewagę. Zwłaszcza na etapie, gdy nikt nie zna jego możliwości. Pamiętasz może scenę, z Indiany Jonsa, gdzie Indy zastrzelił Beduina machającego mieczem. Początkowo w scenie mieli walczyć, ale Harisson Ford ciągle przegrywał, albo walka wyglądała wyjątkowo nieprawdziwie. Ford nie był wyszkolonym w walce wręcz, w przeciwieństwie do aktora, grającego Beduina. Gdy ten drugi walczył tak, żeby walka wyglądała prawdziwe, wygrywał. Ostatecznie zmieniono scenę wedle sugestii Forda „Czemu nie można go zastrzelić?"


Niepokonany Harry? Oczywiście, bo on oszukuje. Zabezpieczenia w domu, dostarczenie eliksirów i informacja o ilości napastników to w większości dzieło Wiki i jej ludzi, a raczej skrzatów. On opiera się na tym co wie od innych, a że i Remus i Snape jest po jego stronie, może liczyć na przewagę. Choćby taką, że jako jedyny wie, co będą ćwiczyć wcześniej.

W lesie o mało nie został pokonany przez wilkołaka, którego bez głębszego planu wciągną w pseudo pułapkę. Co mało nie skończyło się dla niego tragicznie, ale więcej o tym co i jak zadziałało na Harrego w tym rozdziale.

Co zaś do wymuszania przysięgi. Harry nie zmusił nikogo do przysięgi, a raczej wywalił wszystkich, co do których miał wątpliwości. Każdy mógł odmówić i odejść. On stawia warunki, ale to od uczniów i nauczycieli, zależy czy chcą te warunki spełnić, by otrzymać to co on zaoferował.

No i Harry jest hipokrytą. Wymaga od innych rzeczy, których sam nie robi, a czasem robi wręcz odwrotnie. Jego rozumienie wolności działa tak, „Rób co chcesz, ale bądź gotów na konsekwencje.". On łamie zasady, ale liczy się, z tym, że w którymś momencie może za to gorzko zapłacić. Od innych wymaga tego samego. Niech robią, co uważają. Mogą go nie słuchać, mogą mu się sprzeciwić, ale wtedy albo odsunie ich od treningu, albo ukaże w inny sposób, ale to ich decyzja do tego doprowadzi.

Co do "przysięga milczenia = przysięga lojalności", wątpię by moło to zostać tak odebrane. Wymógł na nich posłuszeństwo na treningach, ale nie zabronił nikomu, być aroganckim dupkiem wobec niego i spełniać wszystkie jego rozkazy. Tu bardziej chodzi o tajemnice operacyjną.

Rozdział 21

- I jak poszło?

- Tak jak powiedziałeś – odpowiedziała Cho po powrocie do Pokoju Życzeń. – Ale musiałam spróbować, bo to moja wina.

- Nie. Nie zgadzam się, z tym stwierdzeniem – Harry przywołał do siebie butelkę z winem i jedną lampkę. – Chcesz dokończyć?

- Jakoś nie mam nastroju.

Mr. Harry Potter is a D.I.C.KМесто, где живут истории. Откройте их для себя