Rozdział 15

4.8K 228 59
                                    


Dziękuję za każdy komentarz i wyświetlenie, oraz za wiadomości.

Odpowiadając na pytania.

+Hermiona nie posłużyła się magią bezróżdżkową. To Harry ją podniósł i wysłał do jej łóżka. Grała przed Ginny, bo pamiętała, z pociągu, że magia bezróżdżkowa jest czymś co Harry chce zachować w tajemnicy.

+Stworek, Wiki i inne skrzaty to coś co uważam, za najbardziej niewykorzystany potencjał jako pozostawiała Rowling. Zgredek dostał się do posiadłości Malfoyów, mimo zabezpieczeń. Tak samo jak podróżował po Hogwarcie na długo, przed tym jak podpisał kontrakt z Dumbledorem. Odwiedzał też Mróżkę, a więc prawdopodobnie mógł wejść do posiadłości Barrtiego. Czemu zatem nikt, z jasnej strony nie pomyślał o ich wykorzystaniu. Nie wierzę, że Zgredek, był takim wyjątkiem pod względem umiejętności.

Wiem, że teoretycznie zabezpieczenia Hogwartu mógł poznać, z czasów gdy Lucjusz był w radzie nadzorczej, i przenosił jego wiadomości. Do Mróżki, mógł aportować poza osłonami, a zabezpieczenia willi Malfoyów mogły pozostać niezmienione (poważnie? Lucjusz traci sługę, na rzecz Pottera i pozostawia stare zabezpieczenia?).

Ja wybieram wersję, że jasna strona to hipokryci pragnący utrzymać status quo, a nie wojownicy światła.

+Tak historia rozwinie się, o inne postacie. Pamiętajcie, że obecnie mamy teoretycznie opisane tylko wakacje i pierwszy tydzień szkoły. Nie dam rady opisywać... Wróć. Nie chcę opisywać każdego spotkania, starcia, treningu itp. Było by to nudne i męczące dla wszystkich.

Zaczynając tą historię, postanowiłem sobie skupić się, na zmianie w Harry, na próbie ukazania jak to jest być hedonistą, ale też dlaczego miał rację w tylu punktach, w ilu się mylił.

Ci co przeczytali moje Bio, wiedzą, że pisanie FF w świecie Harrego Pottera, to dla mnie ćwiczenie. Nie traktuję tego za poważnie, a jedynie sprawdzam swój styl, oraz spójność fabuły. Poważnie traktuję czytelników, ale nie opowiadanie. Ono jest raczej ćwiczeniem intelektualnym, mającym na celu utrzymanie mózgu, w odpowiednim nastroju do pisania czegoś znacznie poważniejszego.

Zainteresowanym mogę pokazać jak (PW, albo Mail) wygląda splot fabuły, wedle którego pracuję.

Pozdrawiam i jak zwykle, życzę miłego czytania. Zapraszam do zostawienia komentarzy, pytań, oraz wyrażania opinii o stylu i formie.

Rozdział 15

Harry podszedł do kamiennej chimery i wypowiedział hasło. Posąg ożył niemal natychmiast, wpuszczając go na ruchome schody. W gabinecie dyrektora, uśmiechnął się wspominając swoją ostatnią wizytę. Teraz jednak nie było tu śladów zniszczeń, które wtedy wywołał. Trzeba będzie nad tym popracować. Ciekawe jak można się zakraść do tego pomieszczenia i czy można oszukać feniksa jako strażnika.

- Dobry wieczór, panie Potter. – Powiedział Dumbledore, nie wstając zza biurka. – Usiądź, mamy wiele do omówienia. –

Potter uśmiechną się połową ust i podszedł do grzędy z Feakwsem.

- Wytrzymujesz z nim? – Spytał, a ptak zaskrzeczał łagodnie, niemal jakby rozbawiony.

- Słucham pana. – Powiedział wreszcie Harry, gdy usiadł przed biurkiem. – Chętnie dowiem się, jakie lekcje pan planuje. -

- Chciałbym opowiedzieć ci o przeszłości Lorda Voldemorta. – Odpowiedział dyrektor. – Poznanie jego przeszłości i drogi, jaką przebył, pozwoli ci zrozumieć jego zachowanie i metody, a powinno dać ci znaczącą przewagę. – Zakończył i wpatrywał się w chłopca, ale ten nic nie powiedział. Siedział i czekał.

Mr. Harry Potter is a D.I.C.KTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon